Informacje o blogu

One game, one passion

Ten manifest użytkownika Lucasinho przeczytało już 1918 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Wpis pochodzi z bloga lucasinho.blox.pl, gdzie znajdziecie więcej tego typu tekstów. Zapraszam również na fanpage bloga, dzięki czemu będziecie na bieżąco z artykułami.

Historia zna ogrom przypadków piłkarzy młodych oraz piekielnie zdolnych, którzy jednak nie potwierdzili swych ponadprzeciętnych umiejętności. Przyczyny bywają różne - niektórzy nie radzą sobie z ciążącą na nich presją, inni przegrywają z kontuzjami bądź na przeszkodzie stoi ich charakter. Waleri Bożinow z pewnością jest jednym z zawodników, którzy nigdy nie rozwinęli się tak jak przewidywano.

Przez ostatnich dziesięć lat Bułgar aż siedmiokrotnie zmieniał klub. Po raz pierwszy jego wybuchowy temperament dał o sobie znać pobytu w Fiorentinie, do której został ściągnięty w styczniu 2005 roku. Szybko zaczął spłacać wydane na niego aż 15 milionów euro, jednak po paru miesiącach przyszedł pierwszy cios - kontuzja, która wyeliminowała go z gry na dłuższy czas. "Viola" postanowiła po sezonie sprowadzić Lukę Toniego, który szybko zadomowił się na stadionie Friuli. Gdy Bożinow wreszcie uporał się z urazem, czekała na niego niemiła niespodzianka. Toni nie dawał się wygryźć ze składu, a Bułgar po roku od transferu w końcu nie wytrzymał. W bułgarskich mediach niepochlebnie wypowiadał się na temat klubu, krytykując menedżera oraz władze. Mimo iż szybko zaprzeczył tym słowom, atmosfera w zespole zrobiła się gęsta. Udało mu się wystąpić aż w 27 meczach w sezonie, w których strzelił sześć bramek, jednak dużo mówiło się o jego przenosinach.

Koleje losu Bułgara prawdopodobnie ułożyłyby się inaczej, gdyby nie Calciopoli. Zdegradowany do Serie B Juventus Turyn usilnie poszukiwał piłkarzy, wokół których mógłby zbudować drużynę zdolną do otwarcia nowej, czystej karty w historii klubu. Włodarze "Violi" oraz "Starej Damy" bardzo szybko się ze sobą dogadali - Bożinow powędrował na Stadio Olimpico na zasadzie wypożyczenia z opcją pierwokupu, natomiast w odwrotnym kierunku podążył Adrian Mutu. Bułgar już na początku przygody w Turynie doznaje kontuzji, w międzyczasie na drugoligowych boiskach rozstrzelali się Alessandro Del Piero oraz David Trezeguet. Duet legend Juventusu niełatwo było wygryźć ze składu, wobec czego licznik strzelecki bułgarskiego snajpera zatrzymał się na liczbie siedem. "Stara Dama" oczywiście nie zdecydowała się na wykupienie zawodnika Fiorentiny.

Po powrocie do Florencji po Bożinow wiedział, że musi sobie poszukać nowego klubu. Zdecydował się odrzucić propozycję przedłużenia kontraktu o dwa lata. Bułgar znalazł się w o tyle komfortowej sytuacji, że to on mógł wybrać swojego nowego pracodawcę, nie pracodawca jego. Odrzucił zaloty Valencii, mówiło się, że powędruje do Palermo a w zamian Fiorentinę wzmocni Edinson Cavani (który dziś jest gwiazdą Serie A w Napoli). Pantaleo Corvino, dyrektor sportowy "Violi" marzył tylko o tym, by odzyskać jak największą część z zainwestowanych 15 milionów. To on dostrzegł talent Bożinowa, który swoje pierwsze kroki w piłce nożnej stawiał w... maltańskiej Piecie Hotspurs. Corvino odkrył Bułgara, gdy ten miał czternaście lat i natychmiast zaoferował mu transfer do Lecce, w którym pełnił analogiczną funkcję jak w Fiorentinie. Już po ponad roku Bożinow stał się najmłodszym zagranicznym piłkarzem jaki kiedykolwiek wystąpił w meczu Serie A. Uczynił to w wieku piętnastu lat i jedenastu miesięcy. Rekord ten nie został pobity do dziś.

- Spodobało Ci się? Chcesz więcej? Jeśli tak, pracuj ciężko, ucz się a powrócisz tu jeszcze przed swoimi osiemnastymi urodzinami - powiedział Bułgarowi po debiucie Corvino. Cały czas wpajał swojemu podopiecznemu, że nie samą piłką człowiek żyje, zawsze trzeba mieć "plan B" na wypadek gdyby coś się stało. Bożinow wziął sobie te słowa do serca. Jego oceny w szkole były tak dobre, że skończył ją rok wcześniej. W nagrodę włączono go do pierwszego zespołu Lecce. Pierwszą bramkę strzelił nie będąc jeszcze pełnoletni, w styczniu 2004 roku. W lecie zespół objął Zdenek Zeman, "trener-cudotwórca". Pod jego okiem talent Bożinowa eksplodował w pełni - jedenaście bramek w pierwszych dwudziestu meczach sezonu sprawiło, że Bułgar z miejsca stał się jednym z najlepiej zapowiadających się młodzianów na świecie. To wtedy Corvino postanowił pociągnąć piłkarza za sobą, tym razem do Florencji. Według różnych źródeł na transfer przeznaczono od trzynastu do piętnastu milionów euro. Sumę ogromną, idącą w parze z oczekiwaniami. Dla Lecce był to najlepszy interes w historii klubu - kwota, jaką otrzymano za Bułgara stukrotnie przewyższała gotówkę przeznaczoną na jego zakup! Na wyciągnięcie go z Malty trzeba było sięgnąć do portfela po zaledwie piętnaście tysięcy euro...

Fiorentinie ostatecznie udało się odzyskać prawie dziewięć milionów - Bożinow na swego kolejnego pracodawcę namaścił Manchester City. Angielski klub tego samego lata został przejęty przez Thaksina Shinawatrę, który nie szczędził grosza na transfery. Oczekiwania wobec Bułgara ponownie były, eufemistycznie mówiąc, duże.

- Jego transfer doda Premier League nowego, nieznanego blasku. Widzę w nim nowego idola fanów, kogoś w stylu Georgiego Kinkladze - tak twierdził jeden z dziennikarzy, Dave Farrar. Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, czy nie stałoby się tak, gdyby nie kontuzje. Bułgar doznał pierwszego urazu już w trzeciej kolejce sezonu 2007/08 w derbach Manchesteru. Niemal dokładnie rok później, na rozgrzewce przed meczem ligowym z Aston Villą zerwał ścięgno achillesa. Do składu powrócił dopiero w marcu 2009 roku, pod koniec sezonu zdołał strzelić swoją pierwszą i jedyną bramkę w niebieskiej koszulce. W dwa lata rozegrał jedynie jedenaście oficjalnych spotkań. By się odbudować, powędrował do ligi, którą znał doskonale - Serie A. Tym razem wybór padł na Parmę, gdzie został wypożyczony na rok. Z aklimatyzacją nie miał żadnych problemów. W trzydziestu spotkaniach strzelił osiem bramek, co skłoniło zespół z Ennio Tardini do wykupienia Bułgara. Na Eastlands nikt problemów nie robił - nowi właściciele kupowali piłkarzy o znacznie wyższej renomie oraz umiejętnościach.

Schody zaczęły się w drugim sezonie, gdy Francesco Guidolina zastąpił Pasquale Marino. Pierwszym wyborem trenera został Hernan Crespo, na dodatek w zimie sprowadzono Amauriego, który zażarcie walczył o miejsce w składzie z Bożinowem. Bułgar strzelił w całej kampanii zaledwie trzy bramki i postanowił sobie poszukać nowego pracodawcy. W lipcu zeszłego roku podpisał długi, bo aż pięcioletni kontrakt ze Sportingiem Lizbona. "Gialloblu" otrzymali za swojego zawodnika około trzech milionów euro. Jednak i w Portugalii Bożinow był ledwie rezerwowym, przegrywając walkę o miejsce w podstawowym składzie z Rickym van Wolfswinkelem. Dziesięć spotkań, dwa w pełnym wymiarze czasowym (w Lidze Europejskiej, gdy "Lwy" miały zapewniony awans) oraz trzy bramki - tak prezentuje się bilans w Portugalii. Dopiero w styczniu nadchodził czas na udowodnienie swych umiejętności, jako że van Wolfswinkel doznał kontuzji. Bułgar dostał szansę w Pucharze Ligi z drugoligowym Moreirense. Ten mecz stał się punktem zwrotnym w całej tej historii. Bożinow stał się persona non grata na Estadio Jose Alvalade, a klub zawiesił go w prawach zawodnika. Nie miał prawa zbliżać się do stadionu ani obiektów treningowych.

Dzień wcześniej, 19 stycznia podpisał na siebie "wyrok śmierci". Na zegarze minęła już 90. minuta gry. Skrzydłowy Sportingu, Jeffren Suarez wpadł w pole karne Moreirense i został sfaulowany. Do piłki podchodził etatowy wykonawca jedenastek, Matias Fernandez. Waleri Bożinow postanowił jednak sam wykonać rzut karny. Zabrał piłkę Chilijczykowi, odepchnął go i ustawił futbolówkę na jedenastym metrze. Na trybunach zapanowała konsternacja, jednak liczyło się tylko to, by zwyciężyć w tym spotkaniu. Tak się nie stało, bramkarz obronił jego strzał.

Wściekłość trenera, kolegów, władz klubu, a w szczególności kibiców była ogromna. Gwizdów wściekłych kibiców nie było końca. Jasnym się stało, że niesforny Bułgar musi odejść. Zainteresowanie jego usługami wyraziło wiele klubów, również z jego kraju, w którym nigdy nie grał. Od początku na czele wyścigu ustawiły się jego byłe zespoły, Lecce i Fiorentina, gdzieś w tle przebąkiwało się o możliwym zainteresowaniu Trabzonsporu czy nawet klubów ze Szwajcarii czy Ukrainy. 

Walkę o półroczne wypożyczenie wygrało Lecce, w barwach którego Bułgar może zaliczyć ponowny debiut już dzisiaj, w wyjazdowym meczu Udinese. 22 stycznia minęła dekada od jego pierwszego występu w Serie A. Mimo to, Bożinow ma dopiero 25 lat. Powrócił do miejsca, skąd wyruszył w podróż po europejskich boiskach. "Giallorossi" niesamowicie potrzebują jego wsparcia, gdyż okupują pierwsze spadkowe miejsce. Rywalami do miejsca w ataku będą Daniele Corvia, David Di Michele oraz Luis Muriel. Każdego z nich Bożinow może posadzić na ławkę rezerwowych. Kibice Lecce mogą patrzeć z optymizmem w przyszłość, o ile Bułgar nie dozna żadnej poważnej kontuzji, ani nie zrobi czegoś głupiego. Stadion Via del Mare może mieć jeszcze wiele pociechy z niego. Wystarczy, że pomoże utrzymać klub w Serie A.

Wpis pochodzi z bloga lucasinho.blox.pl, gdzie znajdziecie więcej tego typu tekstów. Zapraszam również na fanpage bloga, dzięki czemu będziecie na bieżąco z artykułami.

 

Słowa kluczowe: Pozostałe

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.