Informacje o blogu

Manifest użytkownika Brazzo

Ten manifest użytkownika Brazzo przeczytało już 1540 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Druga runda - czas start!07.05.2016 19:21, @Brazzo

6
Witam serdecznie w kolejnej części felietonu poświęconego najbardziej utytułowanemu niemieckiemu klubowi - Bayernowi Monachium. Bez zbędnego rozwodzenia sie przejdę od razu do meritum.

Do klubu trafiło aż siedmiu nowych zawodników. W poprzedniej części wspomniałem o zakontraktowaniu w przerwie zimowej Roberta Lewandowskiego z Borussii Dortmund oraz Sebastiana Rode z Eintrachtu Frankfurt. Ponadto trykot Gwiazdy Południa od nowego sezonu mieli także reprezentować: Juan Bernat (Valencia), Pepe Reina (Liverpool), Mehdi Benatia (AS Roma) oraz Sinan Kurt (Borussia Mönchengladbach).



W ostatnich dniach sierpnia przeprowadzono transfer "last minute". Przybyły z Realu Madryt Xabi Alonso miał zastąpić swojego rodaka Javi Martineza, któremu już na samym początku sezonu przytrafiła się kontuzja wykluczająca jego grę w pierwszej części sezonu. Ale o tym później.



Nowi zawodnicy mieli zwiększyć rywalizację na kluczowych pozycjach, a także wnieść nową jakość do zespołu. Sezon był długi, co powodowało przemęczenie zawodników podstawowej jedenastki i wymuszało rotację składem. Skutkowało to dosyć znacznym spadkiem skuteczności całego zespołu, a co za tym idzie utratą bramek oraz bezcennych punktów w kluczowej fazie sezonu.

Skoro już omówiłem pokrótce transfery do klubu czas wspomnieć o odejściach. 30 czerwca wygasł kontrakt Daniela van Buytena, który zapowiedział zakończenie sportowej kariery. Zaoferowano mu w zamian pracę w roli scouta odpowiedzialnego za kraje Beneluxu. Pierwszy zespół opuścili ponadto: Mario Mandžukić (Atlético Madryt), Toni Kroos (Real Madryt) i Diego Contento (Girondins de Bordeaux). Najboleśniejszą stratą było przejście kreatywnego Niemca na rzecz Królewskich. Zarząd nie zgodził się bowiem na żądania kontraktowe jego agenta, który domagał się równych zarobków z takimi gwiazdami, jak: Philip Lahm czy Bastian Schweinsteiger. Chorwat z kolei był niezadowolony z pozycji w zespole, a także popadł w konflikt z Pepem Guardiolą. W tej sytuacji jedynym i słusznym rozwiązaniem dla niego był zatem transfer do innej czołowej drużyny, jaką bez wątpienia była Atlético Madryt.



Także w sezonie 2014/2015 rezerwy Bawarczyków grały w Regionallidze, czyli w czwartym poziomie rozgrywkowym w Niemczech. Nie udało się bowiem ponownie uzyskać awansu do trzeciej ligi. W związku z tym część zawodników przebąkiwała o chęci odejścia by dalej się rozwijać. Tą drogą poszedł dotychczasowy podstawowy bramkarz Lukas Raeder, któremu akurat skończył się kontrakt i zdecydował się podjąć pracę w Portugalii, a dokładnie w Vitórii Setúbal. Także rozgrywający Alessandro Schöpf zmienił swojego pracodawcę na 1. FC Nürnberg.



Również i Julian Green zdecydował się na transfer by pozyskać większe doświadczenie meczowe na wyższym poziomie rozgrywkowym i związał się z Hamburger SV. Został wypożyczony do końca sezonu 2014/2015. To tyle jeśli chodzi o transfery.

Okres przygotowawczy rozpoczął się od zajęć kondycyjnych. Dopiero 18 lipca miał miejsce pierwszy pierwszy mecz sparingowy z Red Baroons Dietmannsried. W potyczce wystąpili w większości gracze nie mieszczący się w pierwszej jedenastce oraz zawodnicy rezerw. Bramki strzelali David Alaba oraz Daniel Hägler (strzelec dwóch bramek). Kolejnym przeciwnikiem była drużyna MSV Duisburg. Wynik 1-1 był kwestią drugoplanową. Głównym celem było przygotowanie zespołu do trudów długiego sezonu.

Po dwóch meczach towarzyskich zaplanowano Puchar Telekomu. Pierwszym rywalem Bayernu była Borussia Mönchengladbach. Po 90 minutach meczu na tablicy widniał wynik 2-2. Bramki strzelali: Franck Ribéry, Robert Lewandowski oraz dwukrotnie z rzutów karnych Max Kruse dla Gladbach. Drużynę, która zagra w finale, miały wyłonić rzuty karne. Te lepiej egzekwowali Bawarczycy i to oni mieli spotkać się następnego dnia z VfL Wolfsburg. W meczu finałowym drużyna Pepa Guardioli gładko sobie poradziła z przeciwnikiem, a strzelcami bramek byli: Robert Lewandowski (dwukrotnie) oraz Sebastian Rode.

Bayern Monachium wziął także udział w specjalnym meczu towarzyskim zorganizowanym przez jednego ze strategicznych sponsorów - koncern samochodowy Audi. Po dosyć wyrównanym meczu z drużyną C.D. Guadalajara ostatecznie zakończył się on zwycięstwem 1-0, a jedyną bramkę zdobył Claudio Pizarro w 24 minucie spotkania.

W ostatnim meczu przygotowawczym do sezonu Gwiazda Południa uległa zespołowi gwiazd ligi MLS 2-1. Bramki strzelali odpowiednio: Robert Lewandowski dla Bayernu oraz Landon Donovan oraz Bradley Wright-Phillips dla przeciwników.



Pierwszy poważny sprawdzian miał miejsce 13 sierpnia, kiedy na Signal Iduna Park odbył się finał Superpucharu Niemiec między Bayernem Monachium a Borussią Dortmund. Der Klassiker w tak wczesnej fazie sezonu mógł stać się pozytywnym, bądź negatywnym prognostykiem dla obu zespołów. Po zaciętym meczu to Dortmundczycy cieszyli się ze zwycięstwa po golach Henrikha Mkhitaryana oraz Pierre-Emericka Aubameyanga. Po meczu widać było spory niedosyt po tym, co zaprezentował zespół Pepa Guardioli. Najgorsze jednak czekało na Bawarczyków po meczu. W 34 minucie spotkania, w wyniku brutalnego starcia z obrońcą BVB Marcelem Schmelzerem, poważnego urazu doznał Javi Martinez. Dopiero po meczu okazało się, jak poważna jest to kontuzja. Diagnoza: zerwane więzadła krzyżowe. Czekała go zatem kilkumiesięczna przerwa w grze, a potem długa rehabilitacja. Zatem już na starcie Die Roten stracili jednego ze swoich kluczowych zawodników w układance trenera.



Cztery dni później, w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec, Bayern miał zmierzyć się na Preußenstadion z Preußen Münster. Gwiazda Południa miała przygniatającą przewagę w posiadaniu piłki. Widać było sportową złość po przegranej w Dortmundzie oraz ogromną chęć zrekompensowania kibicom tamtego fatalnego widowiska. Mecz ostatecznie zakończył się zwycięstwem 4-1, a honorową bramkę dla gospodarzy strzelił z karnego Rogier Krohne. W doliczonym czasie drugiej połowy Preußen Münster zostało osłabione po tym, jak czerwoną kartkę za bezmyślny faul otrzymał Marc Heitmeier.



Rozgrywki ligowe rozpoczęły się dopiero 22 sierpnia. Tak późny termin pierwszej serii spotkań ligowych był pokłosiem odbywających się w tym roku Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Brazylii, których finał miał miejsce dopiero 13 lipca. Sezon otwierał wyjazdowy mecz z drużyną z Volkswagen Arena. W pierwszej połowie to Bayern dyktował warunki meczu po trafieniu Thomasa Müllera oraz Arjena Robbena. W drugiej części meczu role się odwróciły za sprawą byłego Bawarczyka - Ivicy Olicia - który strzelił bramkę kontaktową. Wynik jednak już nie uległ zmianie co zaowocowało pierwszymi trzema punktami w nowym sezonie ligowym.



Osiem dni później Gwiazdę Południa czekał ciężki wyjazd do Gelsenkirchen. Mimo śmiałych poczynań drużyny z Zagłębia Ruhry - budziły one jednak spory niedosyt. Tym bardziej po niezbyt skutecznej grze w poprzednim meczu. Wartym odnotowania była pierwsza bramka w lidze w nowych barwach Roberta Lewandowskiego.

Po przerwie na mecze reprezentacji do Monachium przyjechał zespół VfB Stuttgart. Przed tym spotkaniem Bawarczycy zajmowali po dwóch kolejkach ligowych piąte miejsce. Nie mogli sobie pozwolić na powiększenie różnicy punktowej już na samym początku sezonu. Dzięki zwycięstwu 2-0 zdołali oni awansować na drugą pozycję w tabeli ligowej.

17 września rozpoczynała się faza grupowa Ligi Mistrzów. Bayern trafił do trudnej grupy z AS Romą, Manchesterem City i CSKA Moskwa. Pierwszym przeciwnikiem miał być angielski zespół, którego właścicielem był Khaldoon Al Mubarak. Mecz na Allianz Arenie był niezwykle zacięty - obie strony nie potrafiły zdominować przeciwnika i strzelić zwycięskiej bramki. Dopiero w 90 minucie ta sztuka udała się Jérôme Boatengowi. Dzięki temu Bayern zdobył bezcenne trzy punkty.



Trzy dni później Bawarczycy wyjechali do Hamburga by zmierzyć się z Rothosen. Będacy od dłuższego czasu w kryzysie klub uzyskał w starciu z gigantami z Monachium bezcenny remis. I w zasadzie można by na tym skończyć opis tego spotkania. Kompletnie nic się w nim nie działo, poza rażącą nieskutecznością obu stron.

23 września do Monachium przyjechał kopciuszek z Paderbornu. Wielu ekspertów uważało, że to jest szansa na przełamanie kiepskiej gry w ataku. I nie zawiedli się. Beniaminek dostał solidną lekcję gry w piłkę nożną, gładko przegrywając 4-0 z bardziej utytułowanym przeciwnikiem. Zza chmur wyjrzało słońce. Dzięki zwycięstwu drużyna Pepa Guardioli awansowała na pierwsze miejsce w tabeli. W kolejnym meczu z 1. FC Köln Gwiazda Południa zdobyła ponownie trzy punkty dzięki trafieniu Mario Götze oraz "samobóju" Daniela Halfara.

Siedem dni później, w ramach drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, Bayern miał zmierzyć się w Moskwie z miejscowym CSKA. Drużyna Pepa Guardioli od samego początku miała trudności z budowaniem akcji, a przede wszystkim z ich wykańczaniem. Gdyby nie rzut karny podyktowany w 22 minucie meczu i wykorzystany przez Thomasa Müllera mecz najprawdopodobniej zakończyłby się bezbramkowym remisem.



Październik rozpoczął się stosunkowo łatwym meczem z Hannoverem 96. Już w pierwszej połowie Bawarczycy przechylili szalę zwycięstwa aplikując swoim przeciwnikom trzy bramki: dwie strzelił Robert Lewandowski, a trzecią dołożył Arjen Robben. W końcówce meczu Holender zaliczył kolejne trafienie i ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem 4-0.

6 października Bawarczycy rozegrali towarzyskie spotkanie o Puchar Paulanera, jednego z głównych sponsorów klubu. Spotkanie początkowo miało odbyć się dwa dni wcześniej, na zakończenie Oktoberfestu, ale władzom z Karlem-Heinzem Rummenigge na czele, nie udało się uzyskać zmiany terminu meczu ligowego.

Na stadionie Sportpark Unterhaching Die Roten w dosyć rezerwowym składzie gładko wygrali spotkanie z amatorami 5-1. Główną atrakcją dla zespołu bawarskiego browaru była możliwość zebrania autografów od gwiazd światowej piłki.

Po kolejnej przerwie na mecze reprezentacyjne Bayern gościł na stadionie Allianz Arena Werder Brema. Die Roten roznieśli swojego rywala strzelając mu sześć bramek. Wartym odniesienia był fakt strzelenia dwóch goli przez kapitana Philipa Lahma, dla którego był to osobisty rekord w zawodowej karierze.



Trzy dni później Bayern wyjechał do Rzymu, by na słynnym Stadio Olimpico zmierzyć się z AS Romą w ramach trzeciej kolejki Ligi Mistrzów. Kibice i eksperci musieli przecierać oczy by uwierzyć w to, co się działo na tym legendarnym obiekcie. Już w 9 minucie meczu bramkę strzelił niezawodny Arjen Robben. Kolejne trafienie Mario Götze otworzyło worek z bramkami. W 25 minucie strzelił Robert Lewandowski, pięć minut później swoją drugą bramkę strzelił niezawodny Holender. Ostatnią bramkę w pierwszej połowie strzelił z rzutu karnego Thomas Müller. Sensacyjnie Gwiazda Południa prowadziła w meczu 5-0! W drugiej połowie Bawarczycy spuścili nieco z tonu, co zaowocowało trafieniem Gervinho w 66 minucie. Podrażnieni tym faktem rzeczy dorzucili kolejne dwa trafienia autorstwa Francka Ribéry oraz Xherdana Shaqiri. Po 90 minutach na tablicy widniał wynik 7-1, w wyjazdowym meczu przeciwko jednej z najsilniejszych drużyn Serie A. Kibice Die Roten, jak i sami zawodnicy, byli wniebowzięci! Z kolei sympatycy Giallorossich byli pogrążeni w czarnej rozpaczy po blamażu na swoim stadionie.



W ramach kolejnej serii spotkań ligowych Bayern miał zmierzyć się z drużyną Borussii Mönchengladbach, która zawsze była niewygodnym przeciwnikiem. I tak też było tym razem. Gwiazdy, które pięć dni wcześniej zdemolowały włoskiego giganta, teraz waliły głową w mur, nie mogąc pokonać świetnie dysponowanego w tym meczu szwajcarskiego bramkarza Yanna Sommera. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie, co zaowocowało drugim remisem w tym sezonie ligowym.

29 października, w kolejnej rundzie Pucharu Niemiec, Bayern spotkał się z Hamburgerem SV. Przez większą część spotkania to goście byli strona decydującą, o czym świadczyły trzy strzelone bramki. Dopiero w 85 minucie kontaktową bramkę, a w zasadzie honorową, strzelił Pierre-Michel Lasogga. Bayern zakwalifikował się do kolejnej rundy, gdzie przeciwnikiem został Eintracht Braunschweig.

1 listopada odbyły się kolejne wielkie Derby Niemiec - Der Klassiker - na Allianz Arenie. Obie strony nie przebierały w środkach by osiągnąć przewagę przed i w trakcie meczu. Pierwsza bramka padła w 31 minucie, niestety dla Borussii Dortmund. Marco Reus wykończył składną akcję całego zespołu. To jedynie podrażniło i rozwścieczyło Bawarczyków, którzy ruszyli do szturmu bramki strzeżonej przez Romana Weidenfellera. Jednak na gola trzeba było czekać aż do 72 minuty, kiedy to Robert Lewandowski wyrównał rezultat meczu. W 85 minucie, po faulu Nevena Suboticia w polu karnym, bramkę z jedenastu metrów zdobył niezawodny Arjen Robben. Do końca podopieczni Jürgena Kloppa starali się przejąć inicjatywę, jednak zwyczajnie zabrakło im czasu. W pierwszych ligowych derbach to Bawarczycy cieszyli się ze zwycięstwa.



Cztery dni później do Monachium przyjechała drużyna AS Romy, która była żądna rewanżu za upokarzający mecz na własnym stadionie zakończony wynikiem 7-1. Także i w tym meczu Die Roten mieli przewagę, jednak o wiele częściej do głosu dochodzili Włosi. Odrobili bowiem bolesną lekcję z poprzedniego spotkania z niemiecką drużyną. Ostatecznie to drużyna Pepa Guardioli wygrała to spotkanie "skromnym" dwubramkowym zwycięstwem; strzelcami bramek byli: Mario Götze oraz Franck Ribéry. Po czterech kolejkach Bawarczycy prowadzili w swojej grupie Ligi Mistrzów, mając na koncie komplet punktów.



W jedenastej kolejce Bundesligi Eintracht Frankfurt podejmował na swoim terenie Bayern Monachium. Nikt nie spodziewał się fajerwerków po tym spotkaniu. Drużyna Pepa Guardioli odczuwała nadal w kościach zacięty pojedynek z Włochami. Mimo to, postawiła swojemu przeciwnikowi wysoko poprzeczkę. Niestety Die Adler nie podołali temu zadaniu, i gładko przegrali 4-0. Wartym wspomnienia był fakt zdobycia klasycznego hattricka przez będącego w dobrej dyspozycji Thomasa Müllera. Czwarte trafienie dorzucił skrzydłowy Xherdan Shaqiri.

Po przerwie reprezentacyjnej do Monachium przyjechali Wieśniacy. Już po pierwszej połowie gospodarze prowadzili po bramkach Mario Götze oraz Roberta Lewandowskiego. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie, a kolejne gole zdobyli: Arjen Robben oraz Sebastian Rode. W samej końcówce meczu, za brutalny faul taktyczny, wyleciał z boiska węgierski napastnik 1899 Hoffenheim Ádám Szalai.

Piąta kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów została zaplanowana na 25 listopada. Drużyna Pepa Guardioli wyjeżdżała do błękitnej części Manchesteru, by zmierzyć się z Obywatelami. Mecz od samego początku był zacięty - żadna drużyna nie odstawiała nogi w walce o piłkę. Już w 21 minucie, za faul w polu karnym wyleciał z boiska Mehdi Benatia. Jedenastkę skutecznie wykorzystał Sergio Agüero. Mimo gry w osłabieniu Bawarczycy nie poddali się - w 40 minucie kontaktową bramkę zdobył Xabi Alonso. Pięć minut później eksperci przecierali oczy ze zdumienia, gdy Robert Lewandowski wyprowadził Bayern na jednobramkowe prowadzenie. Jednak geniusz Argentyńczyka dał o sobie znać w końcówce meczu. Drugą bramkę zdobył w 85 minucie kiedy to kompletnie zaspała obrona Gwiazdy Południa. Gdy wszyscy zbierali się powoli do opuszczenia stadionu, w pierwszej doliczonej minucie Sergio Agüero ustrzelił hattricka. Ponownie nie popisał się blok defensywny. Podsumowując ten mecz był niezapomnianym widowiskiem dla kibiców, i gdyby nie błędy z końcówki spotkania, Bawarczycy nie mieliby powodów do narzekania. Prawdopodobnie, gdyby Marokańczyk nie otrzymał czerwonej kartki, Anglicy wracaliby "na tarczy".



Na ostatnie ligowe spotkanie w tym miesiącu Die Roten wyjechali do Berlina. Miejscowa Hertha BSC dzielnie broniła się przed atakami Gwiazdy Południa aż do 27 minuty, kiedy bramkę zdobył latający Holender. Mimo niekorzystnego wyniku Die Alte Dame walczyła o każdą piłkę, nie pozwalając na jej rozegranie przez podopiecznych hiszpańskiego szkoleniowca. Wynik do końca nie uległ zmianie, a zawodnicy Herthy BSC mogli być zadowoleni ze swojej postawy w przegranym meczu.

6 grudnia Bayern Monachium podejmował Bayer Leverkusen na swoim terenie. Kibice byli świadkami zaciętego pojedynku, w którym padła tylko jedna bramka. W 59 minucie przepięknym strzałem z woleja z blisko 20 metrów popisał się francuski skrzydłowy Franck Ribéry. Dzięki temu Bawarczycy byli wciąż niepokonani!

Cztery dni później, ponownie na własnym stadionie, Die Roten gościli CSKA Moskwa w ramach szóstej kolejki Ligi Mistrzów. Już w 18 minucie podopieczni Pepa Guarioli objęli prowadzenie po bramce Thomasa Müllera z rzutu karnego. Po zmianie stron wynik długo nie ulegał zmianie mimo całkowitej dominacji Die Roten. Dopiero w 84 minucie drugą bramkę dołożył Sebastian Rode, a sześć minut po nim wynik ustalił Mario Götze. Tym samym Bayern awansował z pierwszego miejsca w grupie, a jego rywalem w kolejnej rundzie został ukraiński Shachtar Donieck.



Do końca roku pozostały już tylko trzy mecze ligowe. W piętnastej kolejce, w małych derbach Bawarii, Bayern zmierzył się z FC Augsburgiem. Podobnie, jak w przypadku CSKA, tak i podopieczni Markusa Weinzierla, nie byli w stanie sforsować bramki strzeżonej przez Manuela Neuera. Koncertowo zagrali za to goście. Po golach Mehdiego Benatii, dwóch trafieniach Arjena Robbena oraz Roberta Lewandowskiego Die Roten zgarnęli kolejne trzy punkty, powiększając swoją przewagę nad rywalami ligowymi.

W przedostatnim meczu rundy zimowej Bayern pokonał o wiele niżej notowany zespół SC Freiburg. W tym meczu hiszpański szkoleniowiec pozwolił zagrać kilku rezerwowym, by dać odpocząć zawodnikom podstawowego składu. Goście przez niemal całą połowę odpierali zaciekłe ataki gospodarzy. Dopiero w 41 minucie bramkę zdobył niezawodny Arjen Robben. Drugi cios padł tuż po wznowieniu drugiej połowy, a autorem bramki został Thomas Müller.

Na ostatni mecz w tym roku Bayern udał się do Moguncji, gdzie czekał na nich zespół Mainz. W szeregi Bawarczyków wdało się rozluźnienie, przez co ich gra miejscami wołała o pomstę do nieba. Po jednym z takich błędów na prowadzenie wyszedł zespół Kaspera Hjulmanda po strzale Elkina Soto. Podrażnieni Bawarczycy szybko odpowiedzieli, bo już trzy minuty później. Do rzutu wolnego podszedł Bastian Schweinsteiger i podkręconym strzałem umieścił piłkę w samym rogu bramki Mainz. Po tym golu mecz nabrał rozpędu. Zaciekłe ataki zawodników Pepa Guardioli nie przynosiły skutku. Dopiero w 90 minucie, po zamieszaniu w polu karnym, bramkę strzelił Latający Holender. Tym samym Bawarczycy zakończyli rundę zimową bez porażki.

Czas na podsumowanie pierwszej części sezonu. Pierwsze miesiące były nierówne w wykonaniu Die Roten. Było to skutkiem przeciągających się Mistrzostw Świata w Brazylii dla wielu zawodników (przede wszystkim dla Niemców). Po turnieju wielu z nich rozjechało się na krótkie urlopy wypoczynkowe, kiedy reszta rozpoczęła wstępne przygotowania przedsezonowe. Sam start Bundesligi został przesunięty właśnie ze względu na turniej. Gdyby nie te działania to zawodnicy z Brazylii wróciliby od razu na mecze towarzyskie, bez możliwości na zregenerowanie się.

Po spotkaniach towarzyskich przyszedł czas na Superpuchar, który obnażył zmęczenie wielu czołowych gwiazd zespołu. W porównaniu do poprzedniego sezonu nie trzeba było już wprowadzać nowych rozwiązań taktycznych. Wszyscy znali swoje zadania. Potrzeba było jedynie czasu. Z każdym kolejnym meczem ligowym widać było jednak progres. Powoli drużyna łapała swój rytm meczowy. W drugiej połowie września pojawiły się także wyniki.

Tą sytuację jednak trudno nazwać sielanką. W pierwszej drużynie dwóch zawodników było niezadowolonych ze swojej pozycji w klubie. Mowa tutaj o Duńczyku Pierre-Emile Hojbjergu oraz Szwajcarze Xherdanie Shaqiri. Obaj nie dostawali za wielu szans na zaprezentowanie swoich umiejętności. Było to po części skutkiem ogromnej konkurencji w pomocy, jak i braku zaufania do samego zawodnika. Xherdan Shaqiri otwarcie mówił, że Pep Guardiola nie chce mu dać szansy zagrać od pierwszego gwizdka. Hiszpan z kolei bronił się, że zawodnik musi udowodnić swoją dyspozycję na treningach oraz dostosować się do stylu gry prezentowanego przez drużynę. Wtedy to młody Szwajcar otwarcie przyznał, że podjął złą decyzję zostając w Bayernie. Tym samym postawił na sobie krzyżyk.

Z kolei Pierre-Emile Hojbjerg potrzebował minut na boisku. W jego młodym wieku występy w czwartoligowej drużynie rezerw pozwalały jedynie zachować rytm meczowy. Nie wpływały za to na sam rozwój zawodnika. Świadomy tego zakomunikował zarządowi, że chciałby udowodnić swoją wartość dla Die Roten poprzez wypożyczenie do drużyny, dla której stanowiłby ważne ogniwo. Karl-Heinz Rummenigge, w porozumieniu z Pepem Guardiolą, dał na to zielone światło.

Słowa kluczowe: Bayern Brazzo

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.