Z czym i dlaczego? Już za moment. Blog dla niektórych jest miejscem kolorowanek, czyli używania mnóstwa kolorów do zaznaczenia swojego poziomu inteligencji. Inni podejmują ciekawe i interesujące tematy albo po prostu, dobrze się bawią. Dla mnie jest to miejsce, w którym mogę Wam przybliżyć siebie i tak zaczynamy kolejny wpis. Tym razem bez kompromisu.
Będzie może i chaotycznie, ale zapewniam, iż interesująco. Na początek media. Nie zgadzam się na obarczanie winą działaczy za niepowodzenia olimpijczyków, zawsze jest lepiej obśmiać kogoś nieznanego i niezbyt lubianego przez społeczeństwo. Dziennikarze, którzy stworzyli żenujący spektakl pod tytułem „wszystkiemu winne są związki” zawalili sprawę. Kiedy trzeba było napiętnować pseudo gwiazdorów – siatkarzy i szczypiornistów chwycili się tych, których było najłatwiej. Nasi pływacy, zapaśnicy także dali ciała, ale więcej usłyszymy o pijanym wiceprezesie, niż o ich występach. Społeczeństwa nie karmi się ciosami, bo dla ludzi i tak ci przegrani są bohaterami – pamiętajcie, że dla nich to zawód i oni tak zarabiają na życie – każdy sportowiec powinien zostać rozliczony z swojego zaangażowania w trening i wypełniania przekazywanych mu poleceń. Zawaliłeś? Odpadasz. Prosta recepta. Jeżeli na 10 medali poszły 284 miliony złotych, to naprawdę ktoś tu narobił wstydu. Kasa była, wyników brak. Zwalniamy.
Znowu media i dziennikarze – nie zgadzam się na to, że o Polonii Bytom mówi się jako o klubie za biednym na Ekstraklasę. To ten klub jest przykładem wiary w to, że sport istnieje. Ubogi, ale waleczny i to powinno się cenić. Bez Fryzjera i podobnych mu krętaczy, tam udało się odnieść sukces. Mały, ale piękny. Ta heroiczna walka jest znacznie cenniejsza, niż zwycięstwa Wisły, Lecha i Legii. Oczywiście duchowo, bo finansowo na pewno nie.
Tak łatwo czwartej władzy nie zostawimy – mecz Wisły i Barcelony. Popis głupoty i zastanowienia – pajac podchodzi do Zieńczuka i mówi, że przechodzi do historii ponieważ ograł Dumę Katalonii. Chłopie zastanów się o czym bełkoczesz, jeżeli to jest historyczne zwycięstwo, to przepraszam, ale ja tej historii będę się wstydził.
Nie zgadzam się na to, co serwuje nam Bogusław Cupiał. Zamiast wzmacniać klub robi sobie jaja, był Anderlecht i Panathinaikos – to były drużyny do ogrania. Pamiętam kiedy z pierwszą z tych drużyny rywalizowała Wisła – był to przykład typowej transferowej głupoty, pamiętam hasającego w obronie Nawotczyńskiego. Biała Gwiazda w tym roku została ukarana – brak wzmocnień, zaowocował wylosowaniem Barcelony. Wprawdzie właściciel może czuć satysfakcję, bo nie wydał sporej ilości gotówki, a Wisła wylosowała Dumę Katalonii. Może właśnie tych dwóch, trzech piłkarzy pokazałoby coś w Hiszpanii i dzisiejszy mecz nie byłby tylko pojedynkiem o punkty do rankingu UEFA. To tylko gdybanie, ale także jakaś nauczka – najgorsze jest to, że nikt z niej nie skorzysta.
Leo Beenhakker i jego filozofia jest mi bliska. Ale nie mogę się zgodzić z wykluczeniem Boruca, Majewskiego i Dudki na mecze ze Słowenią i San Marino. To powinna być znacznie bardziej dotkliwsza kara. Żal mi Majewskiego i trochę Dudki, ale Boruca, który wiecznie prowokował kibiców Rangersów już nie. Bramkarzem jest świetnym, ale profesjonalistą żadnym. Gra z orzełkiem na piersi do czegoś zobowiązuje. Ci ludzie reprezentują naród, dają młodym piłkarzom i fanom przykład, tym razem pokazali, że są zwykłymi kretynami i w biało-czerwonym trykocie nie powinni się pojawić przez kilkanaście miesięcy. Nie zgadzam się też na powołania dla Kowalewskiego i Załuski kosztem Tomka Kuszczaka, na pewno lepszego, a co bardzo ważne niezwykle ambitnego bramkarza. I tą cechę zapisałbym mu na plus, zupełnie inaczej niż Leo.
Nie podoba mi się także i nie akceptuje akcji rosyjskich kibiców przeciwko, jak to określili „polskiej Legii”. Mam nadzieję, że to tylko zapowiedzi kilkunastu bandytów i zwykłej hołoty. Przekonamy się o tym, jednak dopiero niebawem.
Najgorsze jest jednak to, że pozostaje mi tylko się nie zgadzać, bo dzisiaj mogę zmienić sobie logo na blogu albo tytuł wpisu, ale na szczęście, to co może nas spotkać jutro, pojutrze, za miesiąc i za kilka lat jest nieprzewidywalne… to jedyna nadzieja, że kiedyś coś będziemy mogli zmieniać. Każdy z nas, bez wyjątku.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ