Sezon 2008/2009 to zupełnie inny (przynajmniej dla nas) świat.
Z kandydata do spadku staliśmy się pewniakami do gry w barażach o awans do Championship.
Mając w pamięci problemy, które uniemożliwiły nam awans postanowiłem "przewietrzyć" skład zespołu z Brisbane Road.
Aby zmotywować zarząd do większej  "szczodrości transferowej",pokazałem prezesowi listę życzeń i  stwierdziłem że Ci piłkarze będą dla nas bezcenni.
Niespodziewanie prezes twierdzącą pokiwał głową. Pijany ze szczęścia wybiegłem z gabinetu by "zaklepać co lepszych piłkarzy".
Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się że nasz budżet transferowy wynosi równe...0,(zero, nic, nada)  
Fakt, mój angielski jest słaby, ale żeby niezrozumienie było aż tak wielkie? Postanowiłem nie robić awantur, wszak wiedziałem co brałem,
obejmując tę posadę, wybierając ten klub. Wiecie piłkarze drewniani, ale moi:-)
Poniżej opisałem moje nabytki:

Muszę stwierdzić że jestem z siebie dumny:-)
Alex Fernandez to zawodnik, którego znam z fm07 i tam w Zaragozie stał się znaczącym zawodnikiem, teraz miałem nadzieję zę nie będzie gorzej.
Adrian Sager to młody obrońca kupiony z myślą o ogrywaniu się w niższych szczeblach pucharów, oraz w lidze ze słabeuszami.
Patrick Lomski miał załatać lukę po Bradley-u i  wraz z Alexm stworzyć rezerwowy super duet napastników,
Steffen Hass, miał uczyć się od Chambersa, a w przyszłości Go zastąpić.
Lorenzo Rimkus przyszedł z kartą w ręce i z miejsca stał się podstawowym lewym obrońcom, bez którego trudno wyobrazić sobie skład.
Kieran Lee, wypożyczony z ManU to człowiek, który może w przyszłości zawojować świat, na razie wojuje na prawej obronie w Leyton i sprawdza się w tej roli śpiewającą.
Natomiast Maghoma i Dawkins, to gracze Tottehamu 2, który przysłał nam tę dwójkę. Nie wiązałem z nimi większych nadziei, niemniej kilka razy piłkę kopnęli
i jako darmowi-rezerwowi przydali się w pucharach.  
Alexandru Chipciu to młody pomocnik, którego wyciągnąłem z Rumuńskiej 2 ligi i muszę stwierdzić że stosunek cena/jakość wygląda bardzo korzystnie, prawdopodobnie zawalczy o wyjściową 11.
Na koniec zostawiłem sobie najsmakowitszy kąsek.
Postanowiłem wykorzystać w całości budżet transferowy (LOL) i sprowadzić na podstawie prawa Bosmana młodą, świetnie znaną (Mi) gwiazdę.
Oto i on, świetnie nam znany Kieran McKenna, reprezentant Irlandii Północnej swą  ambitną postawą w czasie wypożyczenia, zaskarbił sobie mój szacunek.
Ale do tanga trzeba dwojga, Kieran stwierdził że wpływ na jego decyzję miało moje zachowanie, gdy złamał nogę i klubowy lekarz stwierdził że nie warto Go trzymać
tylko odesłać do Tottenhamu. Ja świadomie postawiłem Veto twierdząc że tego chłopca będą ludzie, jak się potem miało okazać, rację miałem ja. (przecież manager ma zawsze rację);-)

Oto moje poczynania na rynku transferowym:

W skrócie, pozbyliśmy się słabych, najczęściej podstarzałych grajków kupując w ich miejsce utalentowaną młodzież i jesteśmy 35 000 € do przodu.

Dla podreperowania budżetu zorganizowałem przyjazd kilku mocnych drużyn z Premier League. Co prawda dostaliśmy po d*pie, ale wpływy do budżetu rekompensują nam ujmę na honorze.
Aby morale nie było zbyt niskie, następni sparingpartnerzy nie byli zbyt wymagający i tym sposobem wilk syty i owca cała :-)
  
Na otwarcie sezonu graliśmy z Southampton i jak się później miało okazać, każde spotkanie The O's ze Świętymi to festiwal strzelecki, na który fani pchają się drzwiami i oknami. Wiecie tak jak swego czasu Lech Poznań, nie ważne ile bramek wpadło byle mieć tą jedną więcej niż przeciwnik:-)
Ostatecznie zremisowaliśmy z zespołem Rasiaka i Saganowskiego, co jest dobrym rezultatem gdyż Święci typowani są jako faworyci do awansu.

Po  wygranej z Trenmere (3:0), nadszedł czas na spotkanie z Naszymi prześladowcami z ubiegłego sezony Nottm Forest. Chcąc z Nimi powalczyć analizowałem ich grę i doszedłem do wniosku że tajemnica ich sukcesów jest dobry skład (na co nic nie poradzę) oraz rzadko spotykana w League One taktyka 3-4-3. Niestety, moje starania poszły na nic bo przegraliśmy, choć minimalnie, 0:1. Ciekawostka Paweł Król dostał "czerwień" za faul, Tamika 2 żółtą za dyskusję
ze "sprawiedliwym". Tego pana chyba trzeba odwieźć do Wrocławia:-)

Następnie czekał nas dwumecz z Luton. Pierwszy mecz gramy w ramach pucharu ligi, "rewanż" o punkty.
O ile w pucharze pokazaliśmy niezły futbol, to w następnym spotkaniu straciliśmy 2 pkt.


I to mnie właśnie martwi, bo przegrać z faworytem można, ale naszym problemem jest gra ze słabeuszami.
Muszę pomyśleć o zatrudnieniu psychologa, może Don Leo się pofatyguje.
Jako że zdaję sobie sprawę że manager cierpi na permanentny brak czasu przechodzę na tryb selektywny:
Derby z MK Dons, czyli drużyną za którą fani nie przepadają, wyszedł nam dobrze i bardzo się z tego cieszę
bo zaufania zarządu nigdy za wiele:-)

I teraz przechodzimy do "złotego okresu The O's" tak wiem brzmi to śmiesznie w odniesieniu
do 3 ligowych kopaczy, ale za chwilę okaże się kto ma rację:-)
O's vs Saints

Co tu dużo mowić najlepszy mecz od czasu gdy zostałem managerem,
chłopcy zagrali z polotem i pokazali duże umiejętności.
O's vs Nottm Forest

Tutaj to już totalna dominacja:-) Z taką grą myślę że stać nas na wiele.
Cieszy że chłopcy grali do końca, bo z tym mają największy kłopot.
I w ten właśnie sposób dotarliśmy do szczęśliwego końca:

Mam nadzieję że damy sobie radę klasę wyżej i nie spadniemy z hukiem.

11 sezonu the O's:

Cieszę się że transfery wypaliły w komplecie:
Rimkus i Lee zdominowali boki obrony, a Chipciu doskonale uzupełniał się z Seanem na środku pomocy.
Alex Fernandez pokazał się ze świetnej strony i Boyd czuje już jego oddech na plecach.
Dzięki za przeczytanie manifestu i mam nadzieję że będziecie czekali na następną część bo znów będą niespodzianki.