Witam wszystkich Rewolucjonistów!
Dzisiejszy manifest będzie inny niż wszystkie poprzednie, zainspirowany pomysłem użytkownika rafee, postanowiłem przełamać mój własny schemat i napisać "felieton". Piszę to w cudzysłowie, gdyż wiem jakie są moje umiejętności i nie śmiem się porównywać do mistrzów tego gatunku. Ale wiecie, do rozpoczęcia roku akademickiego jeszcze trochę czasu, a wena jest więc - próbujemy:-)
Styl został zaczerpnięty z publikowanych w "Newsweeku" felietonach Tomasza Jastruna, które bardzo przypadły Mi do gustu, a charakteryzują się dużą płynnością w przechodzeniu z tematu na temat, ujętych w bloki. Tyle teorii.
Krach - trach
Media niedawno donosiły o krachu gospodarki.USA Ostoja wolnego rynku i kapitalizmu, chcąc ratować banki i fundusze inwestycyjne, które w poszukiwaniu zysku bezmyślnie udzielały kredytów na warunkach ni to komicznych, ni to kosmicznych,a najprawdopodobniej tragicznych. Dlaczego? Ponieważ udzielano "przeszacowanych" kredytów, np. dochodziło do absurdów, niemal każdy mógł uzyskać kredyt na dogodnych warunkach. Widmo recesji przelało się po wszystkich giełdach świata. Skutki mogą być tragiczne także, dla Nas. Ale na razie Mi to "lotto". Why? Bo dla mnie krachem finansowym okazał się dzień wczorajszy, gdy w ułamku sekundy straciłem połowę moich oszczędności. I nie chodzi o giełdę. Z nudów postanowiłem posprzątać szafkę w której przechowuję prezent. Jest to moneta kolekcjonerska, jedyna jaką posiadam, i dziwnym trafem dość rzadka, przez co wartościowa. Z pietyzmem, delikatną "szmatką" czyszczę tę moją "przepustkę do lepszego życia" (:-)), a ty trach. Mokry, plastikowy pojemnik wysunął się z moich dłoni i upadł na podłogę. Plastikowa kapsuła otworzyła się. Tak, nie rozbiła a otworzyła , ale moneta wystawiona na działanie powietrza zaczyna "śniedzieć" czyli tworzy się na niej nalot. Jednym słowem mojego "białego kruka" szlag trafił. Sytuacji tej towarzyszył okrzyk pełen wulgaryzmów, których nie powstydziłby się żadem wojskowy, czy też marynarz.
I tym sposobem kryzys gospodarczy dopadł również mnie. I znów wiadomo że wszystko kręci się wokół pieniądza.
PKP
Miałem ostatnio (nie)przyjemność uczestniczenia w przysiędze wojskowej mojego brata. Ojczyzna wezwała jak zwykle w złym momencie, i na dodatek na drugi koniec Polski/świata/do Ustki. Abstrahując od tego miałem znów nieprzyjemność odbycia podroży PKP. Ostatni raz ten zaszczyt przypadł Mi w wakacje '99 więc nie jestem częstym gościem w przedziale wagonu. Nie będę opisywał brzydoty dworców, archaiczności wagonów, skupię się na czymś tak błahym jak widok z okna. Czy ktoś może mi uświadomić czy w innych krajach również tory "biegną" jakimiś krzakami, pełnymi śmieci? Bo doprawdy jeżeli miałbym oceniać po samym widoku z okna to symbolem Polski powinien być krzak przystrojony stertą śmieci.
Doprawdy przysłowia znane od pokoleń są zawsze na czasie. "Swego nie znacie, cudze chwalicie" Bielsko Biała, miasto do którego Mi najbliżej, ma naprawdę wspaniały dworzec, pięknie odnowiony, przytulny. Nawet żebracy wydają się piękniejsi. A może wyłazi ze mnie zaściankowość?
To tyle mam nadzieję że:
-ktoś się zlituje i przeczyta
-a skoro już stracił minutę, to poświęci i 5 sekund na napisanie komentarza.
Pozdrawiam!
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ