Informacje o blogu

Manifest użytkownika Shrek

Čelik Zenica

BH Telecom Premijer Liga

Bośnia i Hercegowina, 2015/2016

Ten manifest użytkownika Shrek przeczytało już 1044 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Być może ostatnie słabsze wyniki nie były wyłącznie zasługą presji, z którą niektórzy nie potrafią sobie poradzić. Od rady drużyny – konkretnie od Adi Adilovica, dowiedziałem się, że Anel Dedić nie jest zachwycony swoja małą ilością występów. Co gorsza, nie przyszedł z tym problemem do mnie, tylko wolał pożalić się innym zawodnikom. Ci trzymają jego stronę, a przynajmniej tak twierdzi nasz kapitan. Na statkach coś takiego nazywa się buntem. W wojsku niesubordynacją. W szatni piłkarskiej normalną sprawą. Sam gdy byłem czynnym zawodnikiem, wolałem pożalić się kumplom, o tym, że trener się na mnie uwziął i nie daje grać, ale w Anglii, menadżera bardzo ciężko złapać w klubie i prosić o rozmowę. Tutaj byłem cały czas obecny. Gdy kłopot miel inni zawodnicy zawsze byłem do ich dyspozycji. Tak było w przypadku Baraca, Buscana, Heco, Colica, Bukvica i dla każdego innego znalazł bym czas. Dedić, nawet nie chciał rozmowy. Dlatego w trakcie treningu wezwałem go do siebie i w jego trakcie starałem się wyjaśnić sytuację. Argumenty, o długim sezonie i stosowanej rotacji, oraz tym, że każdy prędzej czy później dostanie swoją szanse nie trafiły do niego. Chciał grać natychmiast. Co gorsza resztę treningu chodził naburmuszony niczym kilkuletnie dziecko, z którymi niegdyś pracowałem. Po treningu o chwilę rozmowy poprosiłem tych, którzy najbliżej trzymają się z Anelem – Barac, Colić i Buscan. Cała trójka rozmawiała ze mną wcześniej, dostała także obietnice częstszej gry, ale nie od razu, tylko gdy pokażą na treningach, że na to zasługują. I wszyscy od tamtej pory zasuwają aż miło. Co prawda wyniki szybkościowe braci Be, jak zacząłem nazywać obu skrzydłowych, nieznacznie spadały, ale po rozmowie z trenerem odpowiedzialnym za treningi szybkościowe uspokoiłem się – jest to wina ich wieku i większej ilości czasu na regeneracje.            
Rozmowa była krótka – prosiliście o częstsze występy – niektórzy grają więcej, inni mniej, ale zapracowaliście na to pracą na treningach. Anel też chce grać, ale czy widzieliście, by na dzisiejszym treningu starał się bardziej? Milczeli, ale po ich minach widziałem, że się ze mną zgadzają. Jakbyś Cie się czuli, gdyby ktoś grał na Waszym miejscu, tylko dlatego że wymusił to na mnie.
- Ma Pan rację, pogadamy z Anelem – wypalił Colić i mówił to chyba w imieniu wszystkich.
Konflikt zażegnany pomyślałem z ulgą. Niestety w dnu meczu w lokalnej gazecie przeczytałem, że Anel nie zgadza się na rolę rezerwowego i jest mocno niezadowolony z tego, że nie znajduje uznania w oczach nowego trenera.
Byłem wściekły na tego, kto wyniósł informacje z szatni. Rozumiem, nie zgadzać się z kimś, kogoś nie lubić, ale wynoszenie tajemnic z szatni to czyste s**r**syństwo. Jak znajdę kreta, to lepiej nie być wtedy w pobliżu.
Pierwszy podejrzany okazał się winny, nawet nie próbował się ukrywać, a co gorsza nie wydaje mi się, żeby uważał, że to coś złego. Anel Dedić przyznał się, ze to on rozmawiał z jedną z gazet, bo uważa, że inaczej nie uda mi się wymusić regularnych występów. Szkoda, bo był naturalnym następcą Selimovica, a tak, wymusił na mnie wystawienie go na listę transferową. Chociaż przyznaje się, wolałbym go wypożyczyć, kto wie, może po popatrzeniu na to z pewnej perspektywy, zmieni punkt widzenia.     
 
Mecz z Mladost Doboj Kakanj wygraliśmy zgodnie z planem. Zmieniłem ostatnio będącego wyraźnie pod formą Kazacica, na Kladara, dałem także szansę Radovanovicovi, by w końcu się przełamał. Pierwszą bramkę zdobył Nikolić, po dośrodkowaniu Buscana. Drugą dołożył Radovanović. Jedynie co nie daje mi spokoju, to słaba gra środkowych obrońców – w 9 minucie nieudana pułapka ofsajdowa doprowadziłą do 100 procentowej sytuacji Dilavera – na szczęście Adilović, był na posterunku. W 83 minucie, straciliśmy bramkę, a tym razem do "sukcesu" rywala cegiełkę dołożył Jusić.
Na szczęście rywale nie doprowadzili do remisu i mogliśmy chociaż częściowo zmazać plamę z ostatnich tygodni.



Teraz przerwa reprezentacyjna. Wykorzystam ją na opracowanie nowej taktyki.
Nie ma idealnych taktyk, na każdą można znaleźć jakąś kontr-taktykę. Rzecz jasna, trzeba mieć do niej odpowiednich wykonawców, ale to co zauważyłem w naszej grze, to fakt, że mamy ogromne problemy z zespołami mocno nastawionymi na grę wysuniętymi skrzydłowymi. Moją odpowiedzią na to, będzie zagęszczenie środka pola, przy jednoczesnym usunięciu bocznych obrońców.
Ich rolę w obronie pełnić będą boczni pomocnicy, lub defensywni pomocnicy, o ile uda mi się jakichś zakupić. Z kolei środkowi pomocnicy nękać będą swoich vis a vis, by jak najszybciej odzyskać piłkę i zagrać go do któregoś z napastników.
 
Dwa kolejne mecze były bardzo ważne. Pierwszy z nich – ligowy z Siroki Brijeg,  miał pokazać jak obecnie radzimy sobie z zespołami zbliżony kadrowo do nas. Co więcej, graliśmy go na wyjeździe, a nasi oponenci u siebie potrafili pokonać Zrinijski Mostar i dwa kluby z Sarajewa – Olimpik i FK. Co prawda obecny  mistrz kraju mocno dołował, za co stratą pracy przypłacił Miodrag Jesić, ale wyniki te robią wrażenie.
W meczu rozgrywanym 17 października, udało nam się nie stracić bramki, co prawda dwa razy pomogła nam poprzeczka, ale w obronie zagraliśmy naprawdę dobrze. Wszystkie nasze wysiłki obronne, spowodowały, że w ataku brakowało skuteczności. Mecz zakończył się bezbramkowym rezultatem, co uważam, ze dobry wynik. Wynik cieszy tym bardziej, że na 4 tygodnie powodu kontuzji wypadł mi Zlatko Kazacić, a Stefan Kladar zastąpił go dobrze, a patrząc na ostatnią formę Zlatko, wręcz rewelacyjnie.  


 
Drugi mecz – pucharowy z Rudarem Prijedą – ostatnią drużyną Bośniackiej Ekstraklasy, był debiutem w seniorskim futbolu dla mojego rodaka Ricardo Luneza. Debiut wypadł bardzo okazale, bo w duecie z Jusicem nie pozwolili na oddanie nawet celnego strzału. Kto wie, może spróbuje zagrać tą parą w meczu z NK Vitez?
Jedyna bramka padła w kuriozalnych okolicznościach –dośrodkowanie Colica, próbował wykończyć Radovanović, ale uprzedził go Milos, który wybijając piłkę trafił w swojego kolegę klubowego – Edvina Hamzica, tak nieszczęśliwie , że ta wturlała się do bramki obok zaskoczonego Dalibora Kozica.
Wynik 1:0 utrzymał się do końca spotkania i wszystko byłoby idealnie, gdyby nie kontuzja Harisa Heco, która wykluczy go z gry na prawie półtora miesiąca.


 
 
 

 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.