Był spokojny, piątkowy wieczór. Za oknem słychać było pijackie popisy moich sąsiadów, jednak mieszkam tu już tak długo, że zdążyłem się przyzwyczaić.

Podczas wertowania zawartości stron internetowych nie znalazłem nic ciekawego i postanowiłem włączyć telewizor. Prezenter wiadomości gadał jakby właśnie urodził dziecko. Z potoku słów udało mi się zrozumieć, że CM Revolution zagra w Ekstraklasie zamiast zdegradowanego Zagłębia Sosnowiec.

Polska piłka spada na psy- pomyślałem. Albo to chłopaki z CM Rev mają aż tak wielki talent... Nie, na pewno polska piłka spada na psy.

Po chwili refleksji zadzwoniłem do Grzela:
- Halo.
- Cześć. Słyszałem, że dostaliście się do Ekstraklasy- gratuluję. Teraz tylko mały kroczek i kadra Polski.
- A no dostaliśmy się do Ekstraklasy, ale o kadrze na razie nie myślimy. Musimy znaleźć trenera. Capello nam odmówił. Podobnie Kasperczak. A Boniek mnie po prostu wyśmiał jak przedstawiłem mu naszą ofertę.
- Może spróbujcie z Engelem.
- Próbujesz być śmieszny? Nie wychodzi Ci. Ej, a może Ty?
- Co ja?
- Poprowadziłbyś nas, co?
- CM Rev nie mógł bym odmówić (śmiech)
- No super. Zaraz zadzwonię do chłopaków czy się zgadzają, ale myślę, że Cie zaakceptują. Bądź jutro u mnie o 10 i pojedziemy na stadion.

Następnego dnia wstałem rano, a nawet w nocy. Przede mną i moją Yamahą ponad 300km.

Po wielkich męczarniach i 4 tankowaniach trafiłem do domu kolegi, który chyba zapomniał o naszej umowie, bo gdy zapukałem do drzwi jego mama powiedziała, że Krystian się myje i musi jeszcze zjeść śniadanie. Chwilkę poczekałem i pojechaliśmy na Graveyard Plaza.

Jak się okazało mimo, że dotarliśmy ze sporym spóźnieniem byliśmy pierwsi. Grzelo zadzwonił do De Rapha i dowiedział się, że klubowy bus, którym wszyscy jadą utknął w korku.

Chwilę nieobecności innych wykorzystaliśmy bardzo pożytecznie- Grzelo oprowadził mnie po klubowym budynku. Bardzo zmartwiłem się gdy zobaczyłem, że w gablocie na klubowe trofea wisi tylko dyplom ukończenia szkoły podstawowej przez Speeda.
- Musimy coś z tym zrobić- powiedziałem
- No, musimy. Może coś wygramy- odparł Grzelo

W tym momencie usłyszałem głośnie krzyki Wujka Przecinaka, który jak opętany wrzeszczał na Pucka- zawodnicy już przyjechali. Można zacząć trening, ale najpierw trzeba wyjaśnić o co poszło.

Ja: Wujku co się stało, czego tak krzyczysz?     
Wujek: Ja krzyczę? Ja krzyczę? Ja Ci zaraz pokażę jak brzmię, gdy rzeczywiście krzyczę. Lekko uniosłem głos, bo Pucek mimo, że się spóźniliśmy nie idzie prosto na trening tylko się bawi, żongluje 3 piłkami na raz i Bóg wie co jeszcze robi.
Pucek: Mogę żonglować nawet 6 piłkami na raz, a i tak dojdę szybciej niż Ty.
Wujek: Tak?!
Pucek: Tak
Wujek: Tak?!
Pucek: Tak
Wujek: Tak?!
Ja: Dość tej kłótni. Idźcie do szatni się przebrać i na boisko. Za dwa dni sparing z Górnikiem Łęczna, a ja nie mam pojęcia jak gracie.

  

Po treningu okazało się, że Pucek jednak biega szybciej z 6 piłkami niż Wujek Przecinak bez żadnej. Inna sprawa, że wszystkie zgubił już na starcie... No, ale był pierwszy...

Następnego dnia po treningu zawołałem 11 graczy, którzy wybiegną w podstawowym składzie na mecz z Górnikiem. De Raph chyba wiedział po co przyszli, bo zaczął się dopytywać czy też ma podejść, a gdy odesłałem go pod prysznic zaczął kląć pod nosem.

Taktyka na nasz 1 mecz wyglądała następująco:




Mecz zaczął się dla nas dobrze. Już w 10 minucie Wujek Przecinak mógł zdobyć bramkę, ale minimalnie chybił. Dwie minuty później M8_PL posłał atomowy strzał z 16 metrów, jednak przestrzelił o kilka metrów. W 21 minucie piłkę na połowie przeciwnika odebrał Jakubkwa, podał do Mejta, ten do Grzela, który minął obrońcę i strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza. W 37 minucie akcję skrzydłem przeprowadził Nazaruk i dośrodkował wprost na głowę Szymanka, który bez problemu skierował ją do siatki. Do przerwy bramek już nie zobaczyliśmy. Postanowiłem, że na drugą połowę za Wujka Przecinaka wyjdzie Pavulon, a za Rapechucka- Reporter. W 72 minucie na strzał z 30 metrów zdecydował się Jakubkwa, piłka odbiła się od Nikitovica i wpadła do bramki. W 80 minucie zdecydowałem się przeprowadzić kolejne zmiany. Pavulon zamienił się z pozycjami z Remem-8, za którego wszedł A. De Raph. Udział w tym meczu zakończył także strzelec 1. bramki- Grzelo, który zmienił się z Puckiem. Do końca meczu nic się nie wydarzyło i ostatecznie pokonujemy Górnik 1:2. Mecz napawa optymizmem, ale musimy popracować nad skutecznością, bo powinniśmy strzelić o wiele więcej bramek.

Następny mecz graliśmy ze Zniczem Pruszków. Nie wprowadziłem większych zmian taktycznych. Jedyne co zmieniłem to A. De Raph za Wujka Przecinaka i Reporter za Rapechucka. W 22 minucie piłkę na na naszej połowie przejął Grzelo, popędził z nią w stronę bramki i atomowym strzałem w samo okienko bramki strzelił gola. Do przerwy mimo licznych okazji więcej bramek nie było. Postanowiłem zdjąć ukaranego żółtą kartką Reapera. Za niego wszedł Grzechoo po czym zamienił się pozycjami z Fidelem. Z boiska zszedł również Rem-8, a zmienił go Barton. Po tych lekkich modyfikacjach wychodzimy na drugą połowę. W 72 minucie na 25 metr do piłki wyszedł Henkel i wykopał ją wprost pod nogi... Chifona, który bez najmniejszych problemów strzelił nam gola. W 84 minucie kontuzji nabawił się Jakubkwa, w jego miejsce wszedł SZk, przy okazji zmian taktycznych zmieniłem taktykę na bardziej ofensywną, za Reportera wszedł Pucek. Tak graliśmy od 84 minuty:



Po meczu KGB powiedział mi, że Jakubkwa nie zagra 5-7 dni. Więc przy odrobinie szczęścia będzie już gotowy na następny mecz.

Media nie widziały nas w gronie faworytów do wygrania ligi



Jednak w wywiadzie wyraziłem pełne poparcie dla moich zawodników.

Przyszedł czas na mecz z Polonią Warszawa, to nasz przedostatni sprawdzian przed ligą. Jakubkwa nie wyzdrowiał całkowicie i wolałem nie ryzykować odnowienia się kontuzji. Zastąpił go Barton. W pierwszej części spotkania lepiej zaprezentowała się Polonia, jednak gracze z Warszawy nie wypracowali sobie jakiś wybornych okazji. W drugiej połowie chciałem zmienić obraz gry, dla tego wybiegamy na nią w takim o to ustawieniu:



Wcześniej nie chciałem nic mówić, bo myślałem, że to chwilowy kryzys, ale w 66 minucie nie wytrzymałem- zdjąłem A. De Rapha z boiska. Przy okazji dokonałem kilku zmian w obronie za Fidela wszedł Shadowm, za Reapera- Storm, Speeda- Dezerter. Zmiany przyniosły oczekiwany efekt- zaczęliśmy konstruować akcję. W 71 minucie M8 zagrał świetną piłkę do Pucka, ale ten jednak fatalnie przestrzelił z 7 metrów. W 73 minucie wielkim przeglądem pola wykazał się Wujek Przecinak i dokładnie podał do dobrze ustawionego Pucka, ten jednak znów przestrzelił, tym razem z 16 metrów. W 79 minucie pięknym strzałem z dystansu popisał się... Pucek, jednak Majdan sparował piłkę na rzut rożny. W 91 minucie M8_PL przebiegł z piłką kilkanaście metrów i strzelił w samo okienko, ale Majdan znów był na posterunku. Mecz zakończył się remisem, ale mimo wszystko jestem zadowolony, szczególnie z drugiej połowy. Trochę martwi dyspozycja napastników:

Grzelo- dotąd bardzo dobre występy, ostatni trochę gorszy;

Pucek- dostawał mało szans, jednak w meczu z Polonią zaprezentował się dobrze. Miał kilka sytuacji, gdyby jeszcze je wykorzystał...

M8_PL- jak dotąd rzadko grał w ataku, o wiele częściej na lewym skrzydle i jest tam bardzo przydatny;

A. De Raph- tego zawodnika lepiej zostawić bez komentarza. Gra kompletny piach, mam nadzieje, że gdzieś, kiedyś znajdzie formę.

Przed meczem rozchorował się nam Shadowm. Będzie miał przerwę od tygonia do 2 tyg. Bardzo cieszy, że Brudas wraca już do zdrowia. Na początek ligi powinien być gotowy.

Mecz z Hetmanem Zamość- nasz ostatni sprawdzian. Wychodzimy w najsilniejszym składzie, jedyny zawodnik, który podczas rozgrywek ligowych będzie rezerwowym to bramkarz- Sol
Tak prezentowała się nasza taktyka:




Po meczu dowiedziałem się, że Rem nie zagra przez co najmniej 3 tygodnie, a może nawet miesiąc. Wiadomość nie napawa optymizmem, bo był to podstawowy zawodnik. Myślę jednak, że mamy go kim zastąpić.

Okres przygotowawczy zakończony, czas przypomnieć wyniki:
CM Rev 2:1 Górnik Łęczna ( Grzelo, Jakubkwa- Szymanek)

CM Rev 1:1 Znicz Pruszków ( Grzelo- Chifon)

CM Rev 0:0 Polonia Warszawa

CM Rev 0:0 Hetman Zamość

Pierwszy i drugi mecz napawały optymizmem, druga część spotkania z Polonią również, jednak mecz z Hetmanem mnie załamał. Mam nadzieję, że to tylko wypadek przy pracy i więcej takich meczów w wykonaniu CM Revolution nie zobaczymy.