Drużyna Mariusza Grefkowicza dała znak rywalom przed wznowieniem rundy rewanżowej. Podopieczni polskiego menadżera zadziwili formą wszystkich, nawet samych siebie. Na dzień dzisiejszy nikt nie ma wątpliwości kto jest faworytem do wygrania drugiej ligi.

„Nikt się tego nie spodziewał, to było coś fantastycznego. Mam nadzieję, że w rundzie rewanżowej będziemy to kontynuowali” – dodał Grefkowicz.

Wielka forma zaczęła się już od meczu z Piastem Gliwice (pierwszym w  2008 roku) jednak to tylko była zapowiedź tego co ma nadejść. W kolejnym meczu FC Brasov zagrało z okupującym środek tabeli 1-ligi rumuńskiej – Fraul. Skazywani na pożarcie podopieczni Polaka wygrali 2-1 dzięki dwóm trafieniom Laszlo Hadnagy. Kolejny mecz kontrolny przyszło im grać z 2-ligowym rosyjskim zespołem – Terek’iem Gorznym. Mecz zapowiadał się bardzo równanie, jednak nic z tych rzeczy! FC Brasov ku zdziwieniu najzagorzalszych fanów wygrało aż 8-0, a bramki strzelali Laszlo Hadnagy (pięć), Sabrin Sburlea (dwie) oraz Drzymont. Po tygodniu przerwy podopieczni polskiego menadżera ograli CSM Vilcea 3-1 a swoim geniuszem znów popisał się Hadnagy który strzelił hattricka. Kolejny mecz przyszło im grać z Jiul, który gra o klasę rozgrywkową niżej. Przyjezdni ulegli 5-2, a bramki strzelali Hadnagy (trzy), Sburlea oraz Adriano. Ostatni mecz kontrolny FC Brasov rozegrało z ligowym rywalem – Chiajna. Mecz zakończył się wygraną aż 8-2! Bramki zdobywali Hadnagy (trzy), Ilyes (dwie), Adriano, Sburlea oraz Bruninho.

Najlepszym graczem FC Brasov podczas przygotowań został Laszlo Hadnagy, który w zaledwie dziesięciu spotkaniach strzelił aż 22 gole i zaliczył 5 asyst. Jego średnia ocena na mecz wyniosła aż 8,66!. „Jestem dumny z tego co pokazuje Laszlo, mam nadzieję że zostanie z nami na dłużej i nadal będziemy mogli się cieszyć z jego trafień” – powiedział Grefkowicz.

Bruninho w FC Brasov oraz koniec marzeń o Bogdanie Stancu.

To było dobre, choć dość ciężkie okienko transferowe. Do klubu dołączył 21-letni lewy obrońca rodem z Brazylii – Bruninho. Grefkowicz narzekał na grę lewej strony i postanowił jak najszybciej ją wzmocnić. Brazylijczyk dołączył do klubu za 75 000 euro, podpisał 4 letni kontrakt na mocy którego będzie zarabiał 875 euro tygodniowo. Jednak największą klęską okazała się sprawa z Bogdanem Stancu który od sierpnia 2008 przeniesie się do La Ligi a dokładniej do Deportivo La Coruna. Okienko transferowe było także bardzo ciekawe ze względu na wielki talent Sabrina Sburlea. Klub odrzucał kolejno oferty: Salzburga, Napoli, Werderu Brema, PSV oraz Rapidu. Młody napastnik sam wyraził chęć pozostanie w swoim obecnym klubie.