1. Bundesliga
Ten manifest użytkownika Gilbert przeczytało już 1862 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
SEZON 2018/19 ZAKOŃCZONY
Bundesliga, Puchar Niemiec, Liga Europejfska - to wszystko już za nami. Możemy jednak spokojnie oznajmić, że był to najlepszy rok w historii klubu! Do wywalczonego już w kwietniu Mistrzostwa Niemiec zespół „Wilków" dołożył jeszcze triumf w europejskim pucharze nie tracąc w maju w tych rozgrywkach ani jednej bramki!!! Jedynie w Pucharze Niemiec Wolfsburgowi się nie powiodło, ale dopiero dogrywka musiała wyłonić zwycięzcę. Teraz piłkarze mogą udać się na zasłużone urlopy. Trzeba zregenerować organizmy przed nadchodzącymi wyzwaniami w kolejnym sezonie. Przed nami bowiem nie tylko krajowe rozgrywki, ale również Champions League oraz Superpuchar Europy. Tymczasem Gilbert doprowadzając VfL do zwycięstwa w Lidze Europejskiej został najbardziej utytułowanym polskim managerem wszechczasów. Gratulujemy!!!
PODSUMOWANIE MAJA
Dziś mamy 1 czerwca, Dzień Dziecka, więc pora w szczegółach przypomnieć Wam co się działo w VfL Wolfsburg w zeszłym miesiącu.
Liga Europejska - Półfinał, pierwszy mecz - 1.05.2019r.
VfL Wolfsburg - Benfica Lizbona 4:0 (3:0)
Bramki: Matev (26, 70), Augusto (40), Simovic (kar. 45+5)
Widzów: 42047
Skład: Benaglio - Bilic (77. La Rocca), Barth, Gallego, Augusto - Mahoto, Larsen, Renato Augusto (68. Majo), Simovic - Sadakov (58. Teixeira), Matev
Wszyscy podkreślali przed meczem, że nie można tu wskazać zdecydowanego faworyta. Spotkały się drużyny prezentujące podobny poziom. Nic bardziej mylnego. Przewaga „Wilków" była przygniatająca, a cztery bramki różnicy najlepiej świadczą o przepaści jaka dzieli oba kluby. Już do przerwy losy spotkania zostały rozstrzygnięte. W drugiej połowie zawodnicy Wolfsburga oszczędzali siły, ale Matev i tak zdołał jeszcze raz pokonać bramkarza gości, który prezentował się po prostu kiepsko. To on ponosi odpowiedzialność za utratę pierwszej i drugiej bramki. Sprawa awansu praktycznie została przesądzona, bowiem nikt nie wierzy, że w Lizbonie gospodarzom uda się odwrócić losy dwumeczu. Wolfsburg pojedzie tam dopełnić formalności. O ile pierwszy finalista jest już praktycznie znany, to nadal wielką niewiadomą jest drugi jego uczestnik. Na Emirates Stadium doszło bowiem do sensacji - faworyzowany Arsenal zaledwie zremisował z rewelacją tegorocznych rozgrywek AZ Alkmaar 1:1 i to Holendrzy są w lepszej sytuacji przed rewanżem.
Bundesliga - 33 kolejka - 4.05.2019r.
VfL Wolfsburg - Borussia Mönchengladbach 5:0 (4:0)
Bramki: Walsh (5), Maăzou (7), Teixeira (10, 42), Hartmann (57)
Widzów: 42201
Skład: Jackson - Amouya (56. Bilic), La Rocca, Walsh (76. Augusto), Eduardo - Vodenicharov (66. Galasso), Hartmann, Maăzou, Majo - Teixeira, Panait
Pozostałe wyniki 33 kolejki:
Augsburg - HSV 0:3, Dortmund - Hoffenheim 0:1, Bayern - Schalke 3:1, Hertha BSC - Leverkusen 1:1, Koblenz - Bochum 2:3, Nürnberg - Oberhausen 3:1, Stuttgart - Karlsruhe 0:0, Werder - Frankfurt 3:1
Sezon dobiega końca, ale Wolfsburg nie zwalnia tempa. Już po dziesięciu minutach pojedynku piłkarze gości mieli przerażanie w oczach i mogli jedynie prosić o najmniejszy wymiar kary. Żegnający się tym meczem z własną publicznością piłkarze Wolfsburga nie za bardzo jednak interesowali się losem swych rywali, tylko nadal przeprowadzali atak za atakiem. Bardzo dobrze prezentował się Teixeira, który jeszcze przed przerwą zdołał strzelić swoją drugą bramkę w tym meczu. Druga połowa nie obfitowała już w taką ilość ciekawych sytuacji, ale było to zrozumiałe. „Wilki" już swoje zrobiły. Jeszcze tylko Hartmann dopełnił dzieło zniszczenia i komplet widzów mógł gromkimi brawami podziękować swoim idolom za piękne pojedynki, świadkami których byli w tym sezonie na Klimowicz Park. Pozostałe do końca sezonu spotkania Wolfsburg będzie rozgrywał na obiektach swoich przeciwników lub na neutralnym terenie.
Liga Europejska - Półfinał, rewanż - 8.05.2019r.
Benfica Lizbona - VfL Wolfsburg 0:2 (0:2)
Bramki: Sadakov (8), Renato Augusto (13)
Widzów: 61601
Skład: Szczęsny - Bilic, Eduardo (79. Augusto), Walsh, La Rocca - Mahoto (58. Larsen), Galasso (65. Antolic), Renato Augusto, Bekking - Sadakov, Panait
Gilbert nie wystawił w tym meczu najsilniejszego składu oszczędzając piłkarzy, którzy byli zagrożeni absencją w finale z powodu żółtych kartek. O ile oczywiście Wolfsburg w tym finale by się znalazł, ale wszystko było już wiadomo po ośmiu minutach gdy kontrę zawodników VfL wykończył Sadakov. W tym momencie Benfica potrzebowała sześciu bramek by awansować, co oczywiście było abstrakcją. Podłamani gospodarze wkrótce potem popełnili błąd przy wyprowadzaniu piłki i ostatecznie Renato Augusto podwyższył rezultat na 2:0. Już w tym momencie niektórzy kibice portugalskiej drużyny zaczęli opuszczać stadion. 0:6 w dwumeczu na tak wysokim szczeblu rozgrywek to prawdziwy blamaż. Ci, którzy liczyli choćby na honorową bramkę srodze się zawiedli, obrona „Wilków" grała bez zarzutu. Tym samym Gilbert oraz VfL Wolfsburg przeszli do historii - to dla nich pierwszy finał europejskiego pucharu. W drugim półfinale ostatecznie niespodzianki nie było. AZ Alkmaar nie potrafił utrzymać korzystnego rezultatu z pierwszego meczu i przegrał u siebie z Arsenalem 0:1. Tym samym na greckim stadionie Georgiosa Karaiskakisa w Pireusie będziemy świadkami angielsko-niemieckiego pojedynku.
Bundesliga - 34 kolejka - 11.05.2019r.
Hamburger SV - VfL Wolfsburg 2:4 (1:1)
Bramki: César (1), Sukuta-Pasu (47) - Melzer (7), Majo (65), Matev (78, 84)
Widzów: 57000
Skład: Jackson - La Rocca (57. Bilic), Eduardo, Augusto, Larsen - Vodenicharov, Hartmann (66. Mahoto), Majo, Bekking - Melzer, Maăzou (77. Matev)
Pozostałe wyniki 34 kolejki:
Bochum - Augsburg 2:1, Frankfurt - Hertha BSC 2:0, Gladbach - Werder 1:0, Hoffenheim - Koblenz 2:0, Karlsruhe - Bayern 0:1, Leverkusen - Stuttgart 1:0, Nürnberg - Dortmund 2:2, Schalke - Oberhausen 2:1
Ta chwila musiała nadejść. Ligowy sezon 2018/19 przeszedł do historii. W ostatniej serii spotkań Mistrzowie Niemiec nie pozostawili złudzeń, że ten tytuł naprawdę się im należy. Dopóki na boisku nie pojawił się Matev gospodarze mogli jeszcze liczyć na remis, ale młody Bułgar był głodny bramek, bo nadal liczył na koronę króla strzelców. Musiał jednak oczekiwać daru z niebios, bo zaledwie w trzynaście końcowych minut, na które pojawił się na murawie, musiał zdobyć dwie bramki. Niebiosa tymczasem go wysłuchały i Ilko strzelił upragnione gole. Tym samym jest on dwukrotnym najlepszym strzelcem ligi (rok temu w Szkocji i teraz w Niemczech) oraz zdobywcą Złotego Buta w poprzednim sezonie.
Końcowa tabela Bundesligi sezonu 2018/19:
Liga Europejska - FINAŁ - 15.05.2019r.
Arsenal - VfL Wolfsburg 0:1 (0:0)
Bramka: Simovic (kar. 63)
Widzów: 33334
Skład: Benaglio - Bilic, Barth, Gallego (73. Augusto), Walsh - Mahoto (63. Larsen), Galasso, Renato Augusto, Teixeira (57. Simovic) - Sadakov, Matev
Chciałoby się powiedzieć, że oglądaliśmy piękne widowisko, że był to mecz godny finału. Niestety było wręcz przeciwnie. Oba zespoły zaprezentowały wręcz antyfutbol pozbawiony walki. Głównym winowajcom takiego obrotu spraw był sędzia tego spotkania - Szwajcar Claudio Circhetta, który wręcz do granic absurdu doprowadził definicję faulu, skutecznie zniechęcając piłkarzy do bezpośrednich pojedynków. Przekonał się o tym m.in. Alex Song z Arsenalu, który za dwie żółte kartki został wyrzucony z boiska w 65 minucie meczu. Według nas na żadne z tych upomnień nie zasłużył. Tak samo jako Mahoto, który w 120 sekundzie finału obejrzał żółty kartonik. To zabiło ten mecz. Jedyną bramkę tego spotkania zdobył z rzutu karnego, również wątpliwego, Sdrjan Simovic, który zaledwie 6 minut wcześniej pojawił się na murawie. Z perspektywy całego sezonu Wolfsburg zasłużył na wygranie Ligi Europejskiej, szkoda jednak, że finałowe zwycięstwo zostało odniesione w tak słabym stylu. O tym pojedynku wszyscy będziemy chcieli jak najszybciej zapomnieć.
Puchar Niemiec - FINAŁ - 18.05.2019r.
VfL Wolfsburg - Borussia Dortmund 0:1 (0:0, 0:0)
Bramka: Fröhlich (kar. 105+1)
Widzów: 74220
Skład: Szczęsny - Bilic, Barth, Gallego, La Rocca - Mahoto, Larsen (90. Galasso), Majo (55. Sadakov), Simovic (66. Renato Augusto) - Teixeira, Matev
Trzeba przyznać, że ostatnie dwa mecze zakończonego już sezonu w wykonaniu Wolfsburga znacznie odbiegały od tego, do czego zdążyli nas przyzwyczaić piłkarze tej drużyny. O ile jeszcze pojedynek z Arsenalem zakończył się sukcesem, to na Borussię Dortmund to było za mało. Może to zmęczenie spotkaniem w Lidze Europejskiej, może jednak „Wilki" zlekceważyły rywala. Wystarczyło wykorzystać choć jedną okazję, a tych nie brakowało. W tym dniu jednak szczęście było przy zawodnikach z Dortmundu. Sam Gilbert chyba popełnił kilka błędów decydując się na wstawienie w pierwszym składzie Larsena i Teixeiry zamiast Galasso i Sadakova, którzy później pojawili się w końcu na boisku. Niestety nie byli oni w stanie odmienić losów tego meczu. Nawet gra z przewagą jednego zawodnika od 98 minuty nie pomogła Wolfsburgowi. VfL po raz trzeci w historii wystąpił w finale krajowego pucharu, nadal jednak pozostaje bez tej zdobyczy. Może przyszły sezon przyniesie w końcu triumf, czego zawodnikom i Gilbertowi życzymy.
PIŁKARZ MIESIĄCA WG UŻYTKOWNIKÓW „KlimowiczPark.pl" - KWIECIEŃ
Pora na podsumowanie plebiscytu, w którym to Wy, Drodzy Czytelnicy, wybieracie najlepszego piłkarza minionego miesiąca. W kwietniu nominowani do tej nagrody byli: Ruslan Koberskiy, Claudiu Panait, Ilko Matev oraz Tom Melzer. Uznaliście, że najlepszym zawodnikiem „Wilków" w marcu został Ilko Matev, który zebrał ponad 70 % Waszych głosów.
PIŁKARZ ROKU WG UŻYTKOWNIKÓW „KlimowiczPark.pl"
Tym razem postanowiliśmy zrezygnować z wybierania najlepszego piłkarza minionego miesiąca, a przejść od razu do głosowania na zawodnika roku. Zapraszamy do czynnego udziału w ankiecie, a poniżej przedstawiamy Wam kandydatów do tego miana:
- Ilko Matev - 34 spotkania w podstawowym składzie + 7 razy jako rezerwowy, 44 bramki, 8 asyst, 15 nagród dla najlepszego piłkarza meczu, średnia ocen 7,80.
- Radoslav Sadakov - 28 spotkań w podstawowym składzie + 7 razy jako rezerwowy, 21 bramek, 18 asyst, 8 nagród dla najlepszego piłkarza meczu, średnia ocen 7,78.
- Claudiu Panait - 24 spotkania w podstawowym składzie + 5 razy jako rezerwowy, 16 bramek, 14 asyst, 5 nagród dla najlepszego piłkarza meczu, średnia ocen 7,63.
- Sdrjan Simovic - 25 spotkań w podstawowym składzie + 13 razy jako rezerwowy, 6 bramek, 14 asyst, 1 nagroda dla najlepszego piłkarza meczu, średnia ocen 7,04.
- Gauthier Mahoto - 31 spotkań w podstawowym składzie + 9 razy jako rezerwowy, 4 bramki, 12 asyst, 1 nagroda dla najlepszego piłkarza meczu, średnia ocen 7,26.
- Farid Barth - 32 spotkania w podstawowym składzie + 2 razy jako rezerwowy, 1 bramka, 5 asyst, średnia ocen 7,34.
- Diego Benaglio - 32 spotkania w podstawowym składzie, 1 nagroda dla najlepszego piłkarza meczu, średnia ocen 7,08.
CIEKAWOSTKI Z KLIMOWICZ PARK
WIADOMOŚCI Z KRAJU I ZE ŚWIATA
Bundesliga
Bayern Monachium po raz drugi z rzędu nie zagra w europejskich pucharach. Zaledwie ósme miejsce to blamaż dla Bawarczyków. Co raz głośniej mówi się o zmianach w Zarządzie klubu, konsorcjum związane z byłym piłkarzem Bayernu chce przejąć monachijską drużynę.
Eintracht Frankfurt ma nowego managera. Został nim Simon Cziommer, który od listopada zeszłego roku był bezrobotny po zwolnieniu go z... Bayernu Monachium po zaledwie ośmiu miesiącach prowadzenia Bawarczyków. Może tym razem będzie lepiej.
Liga Mistrzów
Po raz pierwszy od 2013 roku FC Barcelona triumfuje w tych rozgrywkach po zwycięstwie w wielkim finale 2:0 nad Interem Mediolan.
Polska
Mistrzostwo kraju dla Legii Warszawa, która o zaledwie dwa punkty wyprzedziła Lechię Gdańsk. Najniższe miejsce na podium dla Gwardii Warszawa, a ligę opuszczają Piast Gliwice i Widzew Łódź. Wojskowi zakończyli ten sezon z dubletem po wygraniu z Górnikiem Zabrze finału Pucharu Polski. Zwycięzcę wyłoniły dopiero rzuty karne.
Anglia
Chelsea najlepszą drużyną w Premier League, natomiast FA Cup dla Manchesteru United.
Czechy
Po raz drugi z rzędu tytuł zdobyła Mlada Boleslav. Triumfatorem krajowego pucharu została z kolei Viktoria Pilzno.
Hiszpania
Na Barcelonę w tym sezonie nie było mocnych. Do sukcesu w Lidze Mistrzów dołożyli również mistrzostwo kraju. Puchar Króla z kolei po raz pierwszy w swej historii wywalczyło Elche.
Szkocja
Mistrza Szkocji czyli Celtic poznaliśmy już w kwietniu. Niespodziewanie krajowy puchar powędrował do spadkowicza szkockiej ligi - Dundee.
Ranking FIFA
Wraz z końcowym gwizdkiem finałowego meczu o Puchar Niemiec poczułem... ulgę. Wreszcie koniec wyczerpującego sezonu. Niestety trofeum powędrowało do Dortmundu, ale nie miałem za złe chłopakom tej porażki. Dali z siebie wszystko, po prostu nie wyszło. Zabrakło koncentracji, przecież zaledwie kilka dni wcześniej ci piłkarze odnieśli największy sukces w dotychczasowej karierze, bo jak inaczej nazwać zdobycie europejskiego pucharu. Oni wciąż mieli to jeszcze w głowach. W sumie i tak dobrze się skończyło, lepiej wygrać Ligę Europejską niż Puchar Niemiec jak już miałbym wybierać. A w sumie to mogliśmy niczego nie zdobyć. Podwójna korona to i tak niesamowity sukces jak na pierwszy rok mojej pracy w Wolfsburgu. No i zagramy w Superpucharze Europy z wielką Barceloną.
Spotkania z Benficą okazały się nadspodziewanie łatwe. Nie potrafili nam stawić najmniejszego oporu, więc te mecze były jednostronnymi widowiskami. Arsenal jakimś cudem uporał się z rewelacją tegorocznych rozgrywek AZ Alkmaar i to właśnie Anglicy mieli być naszymi rywalami w wielkim finale. To miał być emocjonujący spektakl drużyn preferujących ofensywny, ostry styl gry. Miał być. Miałem już złe przeczucia gdy UEFA do sędziowania tego pojedynku wyznaczyła jednego z najbardziej rygorystycznych arbitrów. Już w drugiej minucie meczu wszystko stało się jasne. Mahoto za lekkie przewinienie został ukarany żółtą kartką, co zmusiło obie ekipy do zmiany stylu gry. To uśmierciło ten finał. Oczywiście z perspektywy managera czy piłkarzy rywalizacja na murawie była niesamowicie emocjonująca. Jednak gdy następnego dnia obejrzałem sobie na spokojnie powtórkę finału w TV to zacząłem współczuć kibicom, którzy musieli oglądać ten żenujący spektakl. Zamiast grać swoją piłkę obie drużyny skupiły się na tym, by bramki po prostu nie stracić, a samemu strzelić przez błąd rywala. Takie typowe spotkanie na 1:0 z sędzią jako aktorem w roli głównej. To on w 63 minucie podjął kontrowersyjną decyzję o przyznaniu nam rzutu karnego, by chwilę potem za błahe przewinienie ukarać drugą żółtą kartką Alexa Songa. To podcięło skrzydła Kanonierom. Co chwile patrzyłem tylko na zegarek. Upływające minuty dłużyły się niemiłosiernie. W końcu... rozległ się ostatni gwizdek sędziego... euforia. VfL Wolfsburg zdobywa swoje pierwsze w historii europejskie trofeum, tak samo zresztą jak ja. Po Mistrzostwie Niemiec ta bajka trwa nadal. Przechodzę do annałów polskiej piłki stając się najlepszym polskim managerem w jej dziejach. Teoretycznie, bo to co zrobił Kazimierz Górski na MŚ w 1974 roku nadal pozostaje dla mnie niespełnionym marzeniem. Ale i do tego będę dążył.
Dwa ostatnie spotkania w Bundeslidze oczywiście zagraliśmy rezerwowym składem. Oj, mylił się ten, kto uważał, że przez to odpuścimy te mecze. Zmiennicy mieli coś do udowodnienia. Niektórzy walczyli o możliwość gry w pierwszym składzie w kolejnym sezonie, niektórzy o to by w ogóle zostać w Wolfsburgu. Ofiarami tej walki zostały Gladbach oraz HSV. Borussia została wręcz zdemolowana. Już po dziesięciu minutach przegrywali 0:3. Nic więc dziwnego, że kompletnie odechciało im się grać. Wyglądało to bardziej na sparing niż mecz ligowy. To m.in. przez porażkę z nami Gladbach nie zagra w Lidze Europejskiej. Byli tego naprawdę bliscy. HSV z kolei na 99% dzięki lepszej różnicy bramek miał pewne trzecie miejsce. Ten brakujący 1% miał zapewnić remis z naszym klubem. Nam w sumie też to pasowało. Jednak momentalnie po rozpoczęciu spotkania piłkarze z Hamburga wyszli na prowadzenie. Rozsierdziło to moich piłkarzy, którzy błyskawicznie odpowiedzieli i znów był remis. To miało dać do zrozumienia gospodarzom, żeby się nie wychylali. Jednak druga połowa zaczęła się identycznie jak pierwsza. HSV znów wyszedł na prowadzenie krótko po wznowieniu gry. Tym razem potrzebowaliśmy więcej czasu, ale Majo znalazł sposób na bramkarza rywali i znów doprowadziliśmy do wyrównania. Na ostatnie kilkanaście minut postanowiłem wpuścić Mateva, żeby trochę go rozgrzać przez finałem Ligi Europejskiej. W zaledwie sześćdziesiąt sekund strzelił bramkę, która wyprowadziła nas na prowadzenie. Ale jemu było mało. Miał mi za złe, że nie dałem mu grać w ostatnich ligowych meczach, bo polował na tytuł króla strzelców. Przed rozpoczęciem pojedynku na HSH Nordbank Arena brakowało mu do liderującego Woutera Karakayi z Leverkusen jednej bramki. Jednak tuż po rozpoczęciu spotkania Aptekarzy z VfB Stuttgart Holender zdobył swojego 21 gola w sezonie, więc różnica wzrosła do dwóch trafień. Gdy prowadziliśmy z HSV 3:2 Matevowi do tytułu brakowało jednego celnego strzału. Robił wszystko, dwoił się i troił... w 84 minucie dopiął swego. Aż mi się trochę żal zrobiło gospodarzy. Ostatecznie zajęli trzecie miejsce, ale kończąc sezon porażką. Ilko z kolei przeszedł do historii. Po wywalczeniu tytułu króla strzelców rok temu w lidze szkockiej powtórzył ten wyczyn w Bundeslidze. Potrzebował do tego zaledwie 22 spotkań. Karakaya na zaliczenie 21 trafień potrzebował aż 31 występów, więc to młody Bułgar triumfował. Postanowiłem go wynagrodzić za jego postawę. To on będzie grał w przyszłym sezonie w koszulce z numerem 10. Wiem, że marzył o tym od zawsze.
Sezon zakończyliśmy wspomnianą już porażką z Borussią Dortmund w finale krajowego pucharu. Nie bolało nawet tak bardzo jak mogłoby się wydawać. Może za rok się uda. Zdobyliśmy najważniejsze trofea i to się liczyło. Szczególnie cenne było dla mnie mistrzostwo kraju, bo otworzyły się bramy do raju, jakim jest Liga Mistrzów. Wielkie pojedynki, wielkie pieniądze. Dla Wolfsburga to powrót na europejskie salony po pięciu latach, gdy „Wilki" wyszły z grupy, ale odpadły od razu w 1/8 finału. Będziemy chcieli co najmniej powtórzyć ten wynik, no i oczywiście stać się regularnym uczestnikiem Champions League. Ambicje te podziela Prezes klubu Mário Silva, który zdecydował, że kosztem prawie 26 mln € rozbudowana zostanie baza treningowa i obiekty młodzieżowe, no i przede wszystkim sam stadion - Klimowicz Park powiększy się aż o 16000 miejsc. Z pewnością nie będzie problemów by zapełnić trybuny. O wojnie z kibicami z początku sezonu nikt już nawet nie pamięta. W spokoju więc mogę udać się na urlop. Trzeba naładować akumulatory, bo przede mną sporo pracy. Zarząd zgodził się na powiększenie sztabu szkoleniowego, więc czekają mnie próby podpisania kontraktów z nowymi trenerami i scoutami. Trzeba będzie zorganizować sparingi, przejrzeć kadrę klubu i być może trochę ją przewietrzyć. Z każdym dniem sezon 2019/2020 zbliża się wielkimi krokami... ale o tym pomyślę już po powrocie, nie samą pracą człowiek żyje...
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
"Ucz się, ucz się chłopcze dziarski..." |
---|
Warto zlecać używanie taktyki pierwszego zespołu rezerwom i drużynie młodzieżowym. Dzięki temu będziesz mógł podejrzeć, jak na danej pozycji radzą sobie młodzi adepci i zyskasz na czasie, wprowadzając juniorów do pierwszego składu. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ