Premier League
Ten manifest użytkownika Gilbert przeczytało już 1459 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
31 grudnia 2021… jak zwykle jest to dzień, w którym wszyscy podsumowują wszystko co tylko możliwe. Nas ta tendencja nie ominęła, więc pokrótce również postanowiliśmy opisać wydarzenia minionego roku, skupiając się jednak na ekipie Manchesteru United.
Jego początek przyniósł otwarcie zimowego okienka transferowego w poprzednim sezonie, a tym samym rozpoczęła się rewolucja kadrowa Czerwonych Diabłów. Gilbert, który w tym momencie był managerem od zaledwie dwóch miesięcy, przede wszystkim skupił się na odmłodzeniu zespołu. Niestety nie wszystkim podejmowane przez niego działania przypadły do gustu. Wystarczy powiedzieć, że aż ośmiu piłkarzy z VfL Wolfsburg stało się nowymi nabytkami ekipy z Old Trafford. Co prawda nie wszyscy trafili do pierwszej drużyny, ale niektórzy kibice zaczęli się obawiać, że w Teatrze Marzeń zobaczą „Wilki 2”. Kolejnym zarzutem było sprowadzenie przez Polaka zaledwie dwóch Anglików. Obecnie w seniorskiej kadrze jest ich tylko czterech. Gilbert od zawsze powtarzał, że nie ma dla niego znaczenia narodowość piłkarzy tylko to co sobą reprezentują, ale musi on zrozumieć, że są pewne niepisane zasady, których nie można lekceważyć. Obecnie powoduje to rozłam wśród fanów Czerwonych Diabłów. Dla części z nich niektóre decyzje podejmowane przez tego managera są nie do przyjęcia, inni rozliczają go tylko z wyników, a tutaj akurat nie ma na co narzekać.
Widać wyraźnie, że polski szkoleniowiec nie koniecznie korzysta z najlepszych zawodników. Po prostu wybiera takich, którzy idealnie pasują do jego wizji i sprawdzają się w jego ekipach, przy okazji kreując nowe gwiazdy futbolu. Preferując ofensywny futbol opiera swą taktykę na takich właśnie piłkarzach. Warunkiem sukcesu jest jednak wybitny rozgrywający, który umiejętnie poprowadzi drużynę na boisku. W Wolfsburgu taką rolę pełnił Gonzalo Peralta. Manchester ma z kolei Bruno Moraesa. Nikt jednak nie spodziewał się, że jest aż tak wspaniałym zawodnikiem. W Hiszpanii ciągle był wystawiany na lewym skrzydle, to dopiero Polak nakazał mu grę w środku pomocy i rozgrywanie piłki. Był to strzał w dziesiątkę. Dziś Moraes jest przez niektórych uważany za najlepszego środkowego pomocnika świata. To był właśnie jego rok. Potwierdzają to wszystkie nagrody, których otrzymanie zostało dziś potwierdzone przez światowe media – już wkrótce wielka gala, ale już możemy spokojnie napisać, że Brazylijczyk został uznany przez FIFA Piłkarzem Roku na Świecie, trafił do Jedenastki Roku na Świecie, od UEFA z kolei dostał nagrodę Najlepszego Pomocnika Europy. Dodatkiem do tego wszystkiego niech będzie tytuł Piłkarza Roku Brazylijskiego Komitetu Olimpijskiego. Moraes zajął również drugie miejsce w plebiscycie na Piłkarza Roku UEFA oraz trzecie w klasyfikacji Złota Piłka France Football. Czego chcieć więcej…
Drużyna zaczęła zwyciężać, ale według części fanów straciła swego ducha. Co prawda pod wodzą Gilberta rozbłysła jak nigdy gwiazda Seana Thompsona, ale z kolei odbyło się to kosztem Wayne’a Rooneya, legendy ekipy z Old Trafford. Polak nie zna chyba takiego pojęcia, bowiem bez mrugnięcia oka w nowym sezonie odsunął go od pierwszej drużyny. To zniechęciło część kibiców do osoby managera, który starał się załagodzić sytuację sprowadzając Cristiano Ronaldo do składu oraz Paula Scholesa do sztabu szkoleniowego, ale nie wszystkich to przekonało. Jednak ci, dla których najważniejsza jest pozycja ligowa klubu, jego sukcesy, z pewnością mogą być zadowoleni. Trzecie miejsce w lidze, Puchar Anglii oraz Tarcza Wspólnoty przemawiają na korzyść managera. W końcu to z sukcesów rozlicza się szkoleniowców, więc Prezes Bernardino powodów do narzekań nie ma. Jednak przeciwnicy Gilberta w połowie roku znowu mogli sobie poużywać.
Sprowadzenie kolejnych siedmiu piłkarzy Wilków niektórych doprowadziło wręcz do wściekłości. Zarzucali managerowi, że robi z Manchesteru United swój prywatny folwark. Gilberta jednak to nie ruszało, odpowiadał krótko: „rozliczajcie mnie z wyników, za to mi płacą”. Te rzeczywiście przyszły, ale trudno nie wytykać takich zachowań jak sprowadzenie piłkarzy, którzy i tak w Czerwonych Diabłach nie wystąpią. Bo co innego można powiedzieć o Piotrze Pałysie, który od razu został wypożyczony do polskiego klubu? Co prawda był to wolny transfer, a jego zarobki do wysokich nie należą, ale czy takie postępowanie ma sens? Jeszcze głośniej zrobiło się po odejściu Thompsona, którego w mgnieniu oka zastąpił Matev. Dało się słyszeć głosy, że Gilbert ciągnie Bułgara po kolejnych klubach, bo sam czerpie z tego zyski. Oczywiście młodemu piłkarzowi nie można odmówić umiejętności, dwadzieścia bramek i pięć asyst w dziewiętnastu meczach to fenomenalny wynik, ale należy się zastanowić kogo tak naprawdę chce uszczęśliwić polski manager, kibiców czy może jednak siebie.
Wszystkie te negatywne opinie nie robią jednak wrażenia na Gilbercie, ani również na Prezesie Bernardino, co od razu stawia managera na wygranej pozycji. Bronią go bowiem wyniki. Fantastyczny początek sezonu, kolejne bite rekordy postawiły Czerwone Diabły w roli faworytów we wszystkich rozgrywkach. Każda seria ma jednak swój koniec, każdy zastanawiał się kiedy gorsza forma dopadnie podopiecznych polskiego managera. Listopad i grudzień kończącego się roku rzeczywiście przyniosły słabsze występy, ale były to raczej pojedyncze przypadki niż jakiekolwiek problemy. Awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów Manchester zapewnił sobie po kapitalnym pojedynku, w którym centymetrów zabrakło do dwucyfrowego wyniku. Ostatecznie skończyło się „tylko” na 9:0 z NK Dinamo. Potem chwilowe niedomaganie i zaledwie 1:1 na wyjeździe z Notts Co w lidze, ale wszystko szybko wróciło do normy w pojedynku z Wigan, które zakończyło się zwycięstwem 4:0. Wszystkich jednak elektryzowała rywalizacja na Camp Nou, ten mecz mógł zagwarantować United pierwsze miejsce w grupie, wystarczyło nie przegrać. Niestety właśnie tego dnia piłkarze MU rozegrali najsłabsze spotkanie w obecnym sezonie. Całkowicie nie radzili sobie na boisku, aż dziwne, że skończyło się zaledwie minimalną porażką 0:1. W dodatku za długo o niej myśleli, bo i kolejną potyczkę, tym razem w lidze z West Brom zakończyli w kiepskim stylu przegrywając 1:2.
Grudzień zaczął się jednak od wstrząsu jaki urządził drużynie Gilbert. Podziałało. Zwycięstwo 8:0 z Sunderlandem w Curling Cup mówi wszystko. Potem przyszło gładkie 3:0 z Fulham w Premiership. Z kolei pojedynek na Old Trafford z zespołem Crvena Zvezda zadecydował o wygraniu Grupy F Ligi Mistrzów. Okazałe zwycięstwo 5:1 pozwoliło zakończyć United tę fazę rozgrywek z dwudziestoma trzema strzelonymi i zaledwie dwoma straconymi bramkami. W ostatnim meczu przed Świętami Bożego Narodzenia Manchester zmiótł z boiska Everton wygrywając 4:0. Z kolei w drugi dzień Świąt doszło do nie lada niespodzianki – Sunderland u siebie w lidze zdołał wywalczyć jeden punkt powstrzymując Czerwone Diabły i kończąc z rezultatem 1:1. Ostatnie spotkanie tego roku MU rozegrał w Teatrze Marzeń i wygrał 3:1 z Sheffield United.
Kończy się rok 2021, zaczyna 2022… co on nam przyniesie? Na pewno Chelsea nie zostanie ponownie mistrzem kraju. Z pewnością nawet nie będzie jej na podium, co zdarzy się po raz pierwszy od 2003 roku. Londyńczycy kompletnie zawalili start sezonu i teraz pod wielkim znakiem zapytania jest nawet ich udział w przyszłorocznych europejskich pucharach. Manchester tymczasem nadal prowadzi w tabeli Premiership, chociaż jego przewaga nad drugim Evertonem oraz trzecim Manchesterem City jest mała. Oczywiście należy brać pod uwagę różną liczbę rozegranych spotkań, ale z pewnością piłkarze Czerwonych Diabłów nie mogą się czuć zbyt pewni siebie. Wydaje się jednak, że podium nic im nie zabierze. Przy dalszej tak dobrej dyspozycji jest oczywiście szansa na wielki triumf w lidze.
W przypadku Pucharu Anglii, czyli trofeum, które United zdobyli w poprzednim sezonie, dopiero jutro czyli w Nowy Rok piłkarze tego klubu przystąpią do rozgrywek. Oczywiście będą faworytem tego pojedynku, jak i całych rozgrywek. Bolton nie jest bowiem ekipą, która jest w stanie przeciwstawić się Czerwonym Diabłom, tym bardziej, że ci rozegrają mecz na własnym stadionie. Dość niespodziewanie bardzo dobrze United radzą sobie w Carling Cup, gdzie doszli już do półfinału. Ostatni raz do tej fazy dotarli w sezonie 2014/15. Skończyło się to wtedy awansem do finału i ostatecznie triumfem w całym pucharze. Z pewnością Gilbert będzie chciał nawiązać do tego sukcesu, pomimo że akurat te rozgrywki do najważniejszych w hierarchii nie należą. Pierwszy mecz półfinałowy z Liverpoolem odbędzie się już 5 stycznia, a drugą parę tworzą Manchester City i Sheffield United. Z pewnością będzie ciekawie.
Tak samo z resztą jak w Lidze Mistrzów. Po zdecydowanym zwycięstwie w grupie wszyscy z niecierpliwością czekali na losowanie par 1/8 finału. Było pewne, że Manchester nie trafi choćby na Wolfsburg, który również okazał się najlepszy w swojej grupie, wyprzedzając Chelsea. Inny były klub Gilberta – Aberdeen z kolei zajął dopiero trzecie miejsce i grać będzie dalej w Lidze Europejskiej. Jednak los mógł przydzielić Czerwonym Diabłom chociażby AC Milan. Ostatecznie skończyło się na innej włoskiej drużynie. W lutym i marcu przyjdzie się Polakowi mierzyć z Fiorentiną, faworytem z pewnością będzie angielski zespół. Hitem tej rundy będą pojedynki „The Citizens” z Barceloną oraz Wolfsburga z Milanem.
Jaki więc będzie nadchodzący rok dla Manchesteru… z pewnością może być jednym z najwspanialszych. Możliwy jest triumf na każdym froncie. Możliwa jest również jednak totalna porażka, więc Gilbert i jego podopieczni muszą się mieć na baczności. Wydaje się, że polski manager jest już doświadczonym szkoleniowcem, ale z drugiej strony od niedawna prowadzi tak wielki klub i ma do czynienia z zawodnikami naprawdę światowej klasy. Ten sezon będzie więc wielkim testem. Czy Gilbert go zda? Dowiemy się za niecałe pięć miesięcy.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zaskocz pozytywnie |
---|
Na początku gry nie wyznaczaj sobie celów wyższych niż przewidywania mediów. W razie niepowodzenia nie zawiedziesz oczekiwań zarządu, w przypadku nieoczekiwanie dobrej postawy ucieszysz działaczy i kibiców. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ