Serie C
Ten manifest użytkownika danielfati przeczytało już 639 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
No i nadszedł... Pierwszy mecz w lidze w sezonie 2008/2009. Po meczach wpucharze wiedziałem, że mój zespół jest dobrze przygotowany. Martwiły mnie jedynie liczne kontuzje. Postanowiłem, że dopóki będziemy wygrywać nie będę zmieniał ustawienia. Dlatego też mecz z Sambenedettese rozpocząłem ustawieniem 4-3-3. No i po raz kolejny ustawienie to przyniosło mi zwycięstwo. Spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem 1:0 a jedynego gola w 10 minucie zdobył Marco Mancinelli. Mecz ten przyniósł mi jednak kolejną kontuzje. Kontuzjowany został napastnik Domenico Girardi.
Po debiucie w lidze, przyszedł czas na ostatni mecz w pierwszej rundzie Copa Italia Serie C. Naszym rywalem był zespół Rodengo. Chociaż miałem już zapewniony awans do kolejnej rundy postanowiłem, że wystawie możliwie najmocniejszy skład, ponieważ widziałem,że chłopakom potrzebne jest ogrywanie się. Mecz ten, tak jak wszystkie dotychczasowe w pucharze wygrałem. Jedyne co popsuło mi humor to strata bramki (hehe). Wszystkie dotychczasowe mecze w Copa Iatlia wygrywałem do jaja.
Cztery dni po meczu z Rodengo rozegrałem kolejny mecz w lidze. Tym razem na mojej drodze stanął zespół Monza. Mecz ten był bardzo wyrównany. Dopiero w 89 minucie Marco Mancinelli zapewnił nam zwycięstwo. Była to jego druga bramka w drugim meczu ligowym. Żeby nie było pięknie ze składu wypadł mi kolejny zawodnik. Tym razem był to środkowy obrońca Dario Bergamelli.
Kolejnym przeciwnikiem był zespół Cremonese, który był jednym z największych rywali Verony. Kibice tych dwóch klubów nie przepadali za sobą. Dlatego też przed meczem dało odczuć się presje ciążącą nade mną i nad moimi zawodnikami. Bałem się, że chłopcy mogą nie wytrzymać ciśnienia. Upatrywałem jednak szanse w tym, że gramy u siebie. I właśnie niesamowity doping 9500 kibiców pomógł nam w odniesieniu skromnego, ale jak cennego zwycięstwa 1:0.Jedyną bramkę zdobył środkowy obrońca Luca Ceccarelli w 25 minucie spotkania. Aby tradycji stało się zadość kontuzji doznał kolejny mój zawodnik. Tym razem padło na najlepszego dotychczas strzelca w lidze defensywnego pomocnika Marco Mancinelliego. Po tym meczu zaczęło martwić mnie to, że napastnicy nie strzelają bramek!!.
W czwartej kolejce spotkałem się na wyjeździe z zespołem Legnano. Ten mecz tak jak i poprzednie wygrałem. Tym razem 2:0. A bramki zdobyli kolejno zakupiony przed sezonem prawy obrońca Stefano Avogadri (36min) oraz ofensywny lewy pomocnik Luigi Anaclerio(86 min). Tradycyjnie również dwóch moich piłkarzy doznało kontuzji. Byli to: napastnik Felipe oraz ofensywny prawy pomocnik Iriome. Po meczu okazało się, że również pomocnik Guilherme nie zagra w następnym spotkaniu z powodu kontuzji. Był to kolejny mecz w którym bramki nie strzelili napastnicy, ale również kolejny mecz w lidze w którym nie straciliśmy gola. Zwycięstwo to umocniło nas na czele tabeli Serie C.
Kolejny mecz i kolejne zwycięstwo. Tym razem pokonaliśmy na własnym stadionie zespół Novary 1:0. Bramkę zdobył wreszcie napastnik. Był nim powracający po kontuzji Domenico Girardi. Było to piąte zwycięstwo w lidze z rzędu a zarazem piąte bez straty bramki.
Szósta kolejka to spotkanie na wyjeździe z zespołem Spal i zwycięstwo 1:0. Bramkę w tym spotkaniu bramkę zdobył kapitan zespołu Antonio Bellavista.
W siódmej kolejce Serie C spotkałem się z zespołem Cesena. W tym meczu szybko, bo już w 13 minucie objęliśmy prowadzenie i nie oddaliśmy go do końca spotkania. Strzelcem jedynej bramki meczu był prawy obrońca Stefano Avogadri. Była to dla niego druga bramka w lidze a zarazem druga zdobyta w barwach klubu. Został on również wybrany graczem meczu.
Kolejne spotkanie odbyło się w ramach Copa Italia Serie C. W tym meczu moim przeciwnikiem był zespół Carpenedolo. Jako, że zespół ten grał w niższych klasach rozgrywkowych kibice i dziennikarze wymagali ode mnie wysokiego zwycięstwa. Ja jednak nie byłem taki pewien o wysoki wynik. Nigdy nie lubiłem grać z zespołami dużo słabszymi. A takim właśnie był Carpenedolo. Mecz przebiegał tak jak przewidywałem. Pierwsze 20 minut było wyrównane a wlaściwie 19 minut. bo w 20 minucie zespół Carpenedolo przeprowadził kontratak po którym uzyskał prowadzenie 1:0. Jednak radość gospodarzy nie trwała zbyt długo. Po wznowieniu gry szybko przeprowadziliśmy akcje, którą celnym strzałem do bramki zakończy Niemiec Thilo Versick. Po tych bramkach spotkanie znowu się wyrównało, aż do 40 minuty. Wtedy to fantastycznym strzałem zza pola karnego popisał się Luigi Anaclerio. I było 1:2 dla Verony. Jeszcze przed przerwą w 44 minucie czerwona kartkę ujrzał gracz gospodarzy Thomas Som i od tej pory graliśmy w przewadze. W szatni powiedziałem chłopakom,że mamy grać dalej swoje. Tak też się stało. Od początku drugiej polowy przejęliśmy inicjatywę jednak nie potrafiliśmy strzelić kolejnych bramek. W 84 minucie spotkania gorąco zrobiło się pod naszą bramką. Jeden z naszych obrońców sfaulował zawodnika Carpenedolo, a sędzia podyktował karnego. Do piłki podszedł Filippo Mattiuzzo, który jednak spudłował. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:2. I to my gramy w kolejnej rundzie Copa Italia.
Zespół Lumezzane był kolejnym naszym przeciwnikiem w Serie C. Mecz ten graliśmy na wyjeździe i wygraliśmy 1:0. Jedyną bramkę zdobył piłkarz Lumezzane Emerson (68 min) (bramka samobójcza). Czerwoną kartkę w tym spotkaniu dostał mój pomocnik Stefano Garzon i od 39 minuty graliśmy w osłabieniu. Po tym zwycięstwie mieliśmy na koncie 8 zwycięstw z rzędu bez straty bramki i z kompletem punktów prowadzaliśmy w tabeli.
W 9 kolejce przyjechał do nas ostatni zespół ligi Ravenna. Mecz ten zakończył się niespodziewanym remisem 0:0. Chociaż od 78 minuty graliśmy w przewadze bowiem czerwoną kartkę dostał piłkarz gości. Była to dla nas pierwsza strata punktów w tym sezonie.
Tydzień po niespodziewanym remisie przyszedł czas na wyjazd do Lecco, gdzie zmierzyliśmy się z tamtejszym klubem Lecco. Wygraliśmy to spotkanie 1:0. Bramkę zdobył w 86 minucie wprowadzony kilka minut wcześniej Brazylijczyk Felipe. W tym meczu również graliśmy w przewadze jednego zawodnika ponieważ w 61 czerwoną kartkę dostał Daniele Corti.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zaskocz pozytywnie |
---|
Na początku gry nie wyznaczaj sobie celów wyższych niż przewidywania mediów. W razie niepowodzenia nie zawiedziesz oczekiwań zarządu, w przypadku nieoczekiwanie dobrej postawy ucieszysz działaczy i kibiców. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ