Serie C
Ten manifest użytkownika danielfati przeczytało już 795 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
W 2005 roku wyjechałem do Verony w celu podjęcia pracy. Po przyjeździe na miejsce okazało się że będę pracował jako osoba pielęgnująca murawę na stadionie miejscowego klubu piłkarskiego „Hellas Verona”. Posada ta nie była może szczytem moich marzeń, ale jako fan piłki nożnej cieszyłem się że będę pracował w klubie piłkarskim. Co prawda Verona to klub Serie C, ale to klub z historią. Przecież Verona zwyciężyła w Seria A w 1985 roku. A trzy razy w roku 1976, 1983 i 1985 była w finale Copa Italia. A największymi legendami klubu są Adrian Mutu i Adailton. W czasie pacy w klubie podpatrywałem prace menagerów, którzy prowadzili Verone. Praca menagera tak mnie zainspirowała, że postanowiłem skończyć kurs menagerski we Włoszech. Jak postanowiłem tak zrobiłem. W roku 2007 zakończyłem kurs. A uwieńczeniem kursu był staż w... Veronie. Dzień po ukończeniu kursu prezes Pietro Arvedi D' Emilei zaprosił mnie do gabinetu. Nie miałem pojęcia o co może mu chodzić. O 10.00 kolejnego dnia pojawiłem się w gabinecie prezesa.
- witaj Daniel
- Dzień Dobry Panie prezesie
- usiądź proszę, pewnie zastanawiasz się po co ja cię tutaj zaprosiłem??
- tak, nie da się ukryć, że nie wiem kompletnie o co chodzi
- a więc drogi Danielu chodzi o twoja dalszą prace w klubie
- tak??
- nie możesz być już odpowiedzialny za pielęgnacje murawy, choć robiłeś to wyśmienicie (hehe)
- więc dlaczego chce mnie pan zwolnić??
- zwolnić?? a kto tak powiedział??
- no Pan!!
- ja?? ja nic takiego nie powiedziałem synu, powiedziałem tylko że nie możesz już pielęgnować murawy bo od dziś będziesz jednym z trenerów w Veronie, jeśli oczywiście się zgodzisz
- niech Pan nie żartuje. Czy ja się zgodzę?? Pewnie że się zgodzę!!
- no i na taką odpowiedz czekałem. Tutaj masz umowę po polsku i po włosku. Włoski już na tyle znasz, że chyba dasz sobie rade przeczytaniem umowy, no i z trenowaniem (hehe). A tą polska wersje umowy to możesz sobie do polski zabrać żeby pochwalić się rodzinie
- do Polski to ja teraz szybko nie wyjadę:(
- ale wyjedziesz i to już za 5 godzin
- jak to?? (znowu nie zrozumiałem o co mu chodzi)
- tu masz bilet w dwie strony, daje ci 5 dni wolnego, poniedziałek o 8.00 rano masz być w pracy
- dziękuje Panu bardzo!!
- ty nie dziękuj, tylko się pakuj bo za 5 godzin wylot (hehe)
- to dowidzenia prezesie
- do poniedziałku Daniel
W Polsce na lotnisku czekał tata, który zawiózł mnie do domu. W samochodzie nic mu nie mówiłem o umowie. Starałem zachowywać się normalnie. W domu czekał już na mnie zastawiony stół no i cała rodzina. Zjedliśmy kolacje, a ja nadal trzymałem umowę w walizce i nikt o niej nie wiedział. Po kolacji mama powiedziała mi, że w sobotę przyjedzie do nas cała rodzina. Postanowiłem więc, że nie będę im mówił o nowej pracy i poczekam do soboty. No i nadeszła sobota. Rodzina oczywiście pytał od samego wejścia jak tam we Włoszech, jak prace. No i tutaj ich zaskoczyłem.
- nie pracuje już
- jak to nie pracujesz?? (mama)
- czemu nic nie mówiłeś?? (tata)
- zostajesz w Polsce?? ( wujek)
- dajcie mi dokończyć. Podczas pobytu we Włoszech ukończyłem kurs menagerski. Nic wam nie mówiłem bo nie chciałem zapeszać. No i właśnie go skończyłem, a prezes Verony zaproponował mi posadę jednego z trenerów klubu
- dobra Daniel, koniec żartów (tata)
- to nie są żarty, proszę tutaj mam umowę. Jedna wersja polska a druga włoska ( całą rodzina zaczęła analizować treść umowy (oczywiście w wersji polskiej))
- dlaczego nie mówiłeś wcześniej??(mama)
- chciałem poczekać do soboty i powiedzieć już wszystkim. Będę zarabiał 1.200 euro miesięcznie, do tego dostanę mieszkanie 100m. Więc wydaje mi się że na początek nie jest źle (hehe) i oczywiście zapraszam wszystkich do Verony.
Od tego momentu byłem bogiem na kolacji. Szczególnie męska część rodziny wypytywała mnie o szczegóły pracy w klubie. Czas leciał nie ubłaganie, ale ja z tego faktu się cieszyłem. Pierwszy raz z uśmiechem wsiadałem do samolotu lecącego do Verony. Nadszedł poniedziałek 8.00. Przyszedłem do klubu, już na parterze czekał na mnie prezes, który od razu pokazał mi nowy pokój. Oczywiście był o niebo lepszy o tego poprzedniego. Pierwszą rzecz jaką zrobiłem w roli trenera, był telefon do bosa Verony. Chciałem się dowiedzieć co mam dokładnie robić. Umówiłem się z nim i po 15 minutach byłem u niego w gabinecie.
- witaj Daniel
- witam Pana
- słuchaj znamy się nie od dziś, wiesz jak działa klub więc nasza praca powinna układać się wyśmienicie
- ja też mam taką nadzieje
- podczas stażu zauważyłem, że świetnie analizujesz grę przeciwników, dlatego chciałbym abyś składał mi raporty na temat stylu gry naszych kolejnych przeciwników. Czy to ci pasuje??
- pewnie (lubiłem siedzieć godzinami i oglądać mecze, a później je analizować)
- no to super. Będziesz miał również możliwość poprowadzenia zespołu w jednym ze sparingów
- dziękuje bardzo
- a teraz idź i dokładnie przeanalizuj terminarz ligi, no i oczywiście sparing partnerów, a potem drogi Danielu wyjazdy wyjazdy i jeszcze raz wyjazdy
- mi to odpowiada
- to się ciesze. Dowidzenia
- Dowidzenia
Po tej rozmowie zaraz wziąłem się do pracy. Najpierw sprawdziłem sparing partnerów nie byli oni zbyt wymagających. Najwyraźniej asystent bosa i bos chcieli aby chłopaki się ogrywali i strzelali dużo goli. Potem przyszedł czas na terminarz ligi no i pucharów. Rozpoczęły się wyjazdy po Włoszech aby oglądać przeciwników. Praktycznie od 15 lipca do 15 sierpnia była poza Veroną. Wróciłem tylko na jeden dzień aby poprowadzić drużynę w sparingu ,który obiecał mi bos.Wygrałem 6:0 z jakimiś 5 ligowymi amatorami. No i dalej wyjazdy. I tak przez cały sezon 2007/2008. Co tu ukrywać nie udany sezon. Od początku Veronie nie szło. Na koniec sezonu znaleźliśmy się w dolnej części tabeli. To spowodowało, że prezes postanowił zwolnić dotychczasowego menagera.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Odbiór piłki |
---|
Można zdefiniować sposób, w jaki nasi zawodnicy będą odbierać piłkę przeciwnikowi. Odbiór delikatny ogranicza liczbę fauli i dzięki temu liczbę kartek. Odbiór agresywny sprzyja zastraszeniu rywali, zmuszeniu ich do błędu i szybkiemu przerwaniu akcji. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ