Mam 27 lat. W młodości byłem utalentowanym pomocnikiem, grywałem w młodzieżowych reprezentacjach kraju. Mając 15 lat trafiłem do szkółki Zagłębia Lubin, w której miałem szlifować swój talent, a w przyszłości dołączyć do pierwszej drużyny. Wszystko szło świetnie, byłem pewny siebie grając w reprezentacjach Polski U-17 czy U-18. Wiedziałem, że trenerzy seniorskiej drużyny Miedziowych zaczęli mi się przyglądać. Wiedziałem, że już niebawem dostanę szansę w pierwszej drużynie - jak nie w lidze, to chociaż w Pucharze Polski.
Jednak w 2003 roku podczas jednego ze spotkań Dolnośląskiej Ligi Juniorów, doznałem bardzo poważnej kontuzji, która wyłączyła mnie z uprawiania piłki nożnej na grubo ponad rok. Tak długi rozbrat z futbolem odbił się na mojej karierze bardzo mocno. Gdy wróciłem do treningów, byłem już tylko cieniem samego siebie z przed kontuzji. Zagrałem kilka spotkań w rezerwach, po czym klub zdecydował się rozwiązać ze mną kontrakt.
Nie załamałem się tym zwolnieniem. Szukałem klubu w Ekstrasie bądź 1 Lidze, zaliczyłem testy w kilku klubach, ale żadnych propozycji nie otrzymałem. Wróciłem, więc w rodzinne strony i zacząłem grywać w lokalnych drużynach niższych lig. Przyszedł czas na decyzję - co dalej z moją karierą? Za namową kolegów poszedłem na pierwszy kurs trenerski PZPN C. Wtedy już wiedziałem, że piłkarzem wielkim nie będę, za to chcę zająć się trenerką. Wraz z kolejnymi szczeblami szkolenia, byłem bardziej pewny tego, że to jest odpowiednia droga dla mnie. W międzyczasie udało mi się wykorzystać kontakty z przeszłości, dzięki którym załapałem się na staż do Zagłębia Lubin.
W Lubinie zostałem już na dłużej jako młody trener. W wieku 25 lat prowadziłem już zespół Młodej Ekstraklasy i byłem jednym z asystentów trenera pierwszej drużyny. Młode Zagłębie pod moją wodzą osiągało świetne wyniki, a sam klub był bardzo chwalony za pracę z młodzieżą.
Przełom.
Nadeszły rozgrywki Ekstraklasy w sezonie 2012/13, do których przystępowaliśmy z bilansem 3 ujemnych punktów. Przed trenerem Hapalem było bardzo trudne zadanie, walka o utrzymanie. Zespół przepracował okres przygotowaczy i był gotów na zbliżający się sezon ligowy. Można powiedzieć, że wszystko było gotowe, zapięte na ostatni guzik. Wtedy wydarzyło się coś, co wstrząsnęło klubem - z powodów osobistych (rodzinnych) trener Pavel Hapal musiał zrezygnować z pracy! Dezorganizacja w klubie była poważnym zagrożeniem, właściciele nie chcieli sprowadzać trenera z zewnątrz w ostatniej chwili, więc decyzja musiała być tylko jedna. Klub miał przejąć jeden z asystentów Hapala, tak by móc kontynuować jego pracę. Klub wybrał mnie. To moja szansa na pokazanie się w polskiej Ekstraklasie.
Mam 27 lat. Zostałem nowym szkoleniowcem Zagłębia Lubin.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ