Do roboty zabrałem się od razu. Nie spodziewałem się po sobie aż takego zapału do pracy. Miałem w głowie tysiąc pomysłów. Po pierwsze wyszedłem z prośbą do zarządu o klub filalny. Pomyślałem sobie, że przydałby się klubowi jakiś partner, który za free wypożyczałby nam swoich piłkarzy. Po kilku dniach zarząd przedstawił mi kilka propozycji klubów zainteresowanych współpracą. Bez zastanowienia wybrałem jedyny z tej listy klub z angielskiej Premiership, a mianowicie Wolverhampton. W ciągu kilku następnych godzin był deal.

W rezultacie w ramach wypożyczenia z tego klubu do Stafford trafiło 4 piłkarzy: 2 na całoroczne wypożyczenia i 2 na 3-miesięczne.

Charlie Mulgrew - fantastyczny lewy obrońca, mogący grać również jako defensywny pomocnik.

Lewis Gobern - prawoskrzydłowy.

Mark Little - obrońca o bardzo dobrych walorach fizycznych z fantastycznym odbiorem.

Sam Voakes - młodziutki snajper.

Ciekawie też było z testowaniem zawodników. Przewinęło się ich aż 12, z czego w ostatecznym rozrachunku kontrakty podpisało 6 z nich.

Grupa testowych piłkarzy to: 9 Polaków, Nigeryjczyk, Anglik oraz obywatel Trynidadu i Tobago. Kontrakty podpisało 6 Polaków: Artur Prokop, Adam Samiec, Marcin Jeziorny, Piotr Leciejewski, Hubert Lewandowski oraz Marcin Stanisławski.

Nie wydałem nic na transfery, ale trzeba było kogoś sprzedać by w jakiś sposób zasilić kasę budżetową klubu. Sprzedałem trzech piłkarzy, a jednego wypożyczyłem.

Nie wszysycy nowi byli w stanie zagrać we wszytskich meczach sparingowych, gdyż niektórzy dochodzili w trakcie okresu przygotowawczego. Jednak kadrę postanowiłem zamknąć po ostatnim sparingu, by już spokojnie rozpocząć ligę. Wyjątkiem był Tomasz Telka, który do zespołu dołączył po pierwszej kolejce ligowych spotkań...

O okresie przygotowawczym nie ma co specjalnie się rozpisywać: 4 zwycięstwa, 2 remisy i jedna porażka. Te 7 sparingów pomogło mi dobrze poznać drużynę i wybrać odpowiednią taktykę na ligę...

Pierwsze spotkanie a zarazem pierwszy trening z zespołem nie był wcale taki zły jak się obawiałem. Chłopacy ciepło mnie przyjęli, praca z nimi była czystą przyjemnością. Nie obraził się nawet Danel Wayne, który w sparingach odgrywał rolę rezerwowego, a opaskę kapitańską za niego przejął Artur Prokop. Miałęm teraz czas dodopracowanie taktyki i wybraniu tej podstawowej jedenastki na ligę. Czekał mnie ciężki tydzień do pierwszego ligowego sprawdzianu...