LOTTO Ekstraklasa
Ten manifest użytkownika Jadranko przeczytało już 2097 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Rywalizacja z Panaithinaikosem będzie jednym z największych wyzwań w mojej dotychczasowej karierze. To, że gramy pierwszy na wyjeździe daje nam niewielki komfort w tym dwumeczu. Po starciach z AZ budzimy respekt wśród rywali, tak przynajmniej mówił trener Greków. Mój zespół w Atenach zagra rozluźniony i bez presji, postawiony sobie przed sezonem cel wypełniliśmy w stu procentach (awans z grupy LE). Sam awans do drugiej rundy eliminacyjnej w Poznaniu jest uznawany za ogromny sukces i sensację. Przy wystawianiu wyjściowego miałem ciężki orzech do zgryzienia. Z powodu kontuzji zagrać nie mógł Stilić, po głębszych przemyśleniach postawiłem na młodego Możdżenia. Wyjściowa jedenastka:
Cała pierwsza połowa była niezwykle wyrównana. Każdy zespół miał swoje stuprocentowe okazje do zdobycia gola, ale dobrze bronili bramkarze albo piłkarze pudłowali. Zatem do przerwy wynik brzmiał 0:0. Druga połowa to przewaga gospodarzy. Po głupiej stracie jednego z moich podopiecznych Grecy objęli prowadzenie. Po tym nieco się otrząsnęliśmy i poszliśmy na wymianę ciosów z rywalem. Moim wielkim błędem był nakaz otwartej gry z Panaithinaikosem. Zemściło to się pod koniec spotkania, kiedy to straciliśmy dwie bramki. Ostatecznie przegrywamy 0:3 i praktycznie żegnamy się z Ligą Europejską.
Jestem bardzo przybity ostatnią porażką 0:3. Mam niezwykłe poczucie winy, nikt mi tego nie wypomina lecz wiem że to po części moja zasługa takiego wyniku. Aby trochę dać odpoczynku moim podstawowym piłkarzom, w spotkaniu pucharu polski z Polonią Bytom wystawię rezerwowy skład. Aktualnie PP nie jest moim celem numer jeden i mogę go odpuścić. Dla piłkarzy którzy wybiegną w nadchodzącym meczu będzie to jedyna szansa na przebicie się na ławkę a może nawet do pierwszego składu. Gdybym powiedział dla znawcy futbolu że w moim rezerwowym składzie jest Jari Litmanen, to za pewne powiedziałbym, że mam znakomity zespół przepełnionymi gwiazdami. Tylko, że Fin ma już prawie czterdziestkę na karku. Oto mój ’’rezerwowy’’ skład:
Zaczęło się dla nas fatalnie, w trzeciej minucie gola strzelił Sawala. Na szczęście kilka minut później wyrównał, zapomniany w Lechu, Vunguidica. Nie minęło nawet dziesięć minut gry, a było już 2:1 dla Kolejorza za sprawą Zapotoki. Później nieco się uspokoiło na boisku, ciekawymi zagraniami popisywał się Litmanen. W 26 minucie to właśnie Fin zdobył swoją debiutancką bramkę dla Lecha, muszę przyznać że był to gol niezwykłej urody. A zatem do przerwy 3:1. Na drugą połowę wprowadziłem dwóch podstawowych graczy: Lewandowskiego i Krivetsa. Kilka minut po wznowieniu gry gola na 4:1 strzelił wcześniej wymieniony Białorusin. Po okresie naszej dominacji przyszedł czas Polonii. Po składnej akcji drugiego gola dla Bytomian strzelił doświadczony Trzeciak. Ataki gospodarzy nieco ustąpiły, dzięki temu zapewniliśmy sobie awans do ćwierćfinału za sprawą Lewandowskiego. Tuż przed końcowym gwizdkiem wynik meczu na 5:3 ustalił Radzewicz. Było to niezwykłe spotkanie, dziękuje za to moim rezerwowym piłkarzom.
Po niezwykłym meczu z Polonią Bytom nastąpiło losowanie ćwierćfinałów pucharu polski. Moimi kolejnymi rywalami mogą być zespoły: Arki Gdynia, Lechii Gdańsk, Piasta Gliwice, Pogoni Szczecin, Polonii Warszawa, Ruchu Chorzów czy Wisły Kraków. Na szczęście los nas oszczędził przydzielił nam zespół znad morza czyli Arkę Gdynia. Nasz ćwierćfinałowy rywal obecnie walczy o utrzymanie, co prawda zajmuję 10 lokatę jednak od miejsca spadkowego dzieli ich dosłownie kilka punktów.
Postanowiłem nie frasować już sobie głowy naszym rywalem w PP, zająłem się rewanżem z Panaithinakosem. Miałem do wyboru: albo wystawić najmocniejszy skład i mieć małe nadzieje na awans, albo wystawić rezerwy tak jak z Polonią. Wybrałem tą pierwszą opcję, ponieważ wiem że moi podopieczni są zdeterminowani wygrać. W sprawie awansu milczą, liczą tylko na odniesienie korzystnego wyniku przed własną publicznością. Ku mojemu zadowoleniu do pełni zdrowia wrócił Stilić. Wyjściowa jedenastka:
W nadchodzącym spotkaniu nie chcę popełnić błędów z Aten. Zagramy bezpiecznie, ale czasami będziemy zagrażać bramce Panaithinakosu. Niestety początek spotkania nie był po naszej myśli, goście przeważali a my rzadko byliśmy przy piłce. Niestety po pół godzinie gry straciliśmy pierwszego gola, po tym fakcie pogodziłem się z tym że sprawa awansu jest już zamknięta. Do przerwy wynik się nie zmienił. W szatni dałem do zrozumienia, że nie idzie nam źle. Mam nadzieję, że taka forma motywacji przyniesie oczekiwane skutki. No i te rozmowy przyniosły nam gola, bramkarza gości pokonał Jakub Wilk. Mnie wynik 1:1 w pełni satysfakcjonował tak jak i moich podopiecznych. Panaithinaikos nie kwapił się już do strzelenia jeszcze jednej bramki. My też już nie dawaliśmy radę przedrzeć się pod pole karne gości. Mecz zakończył się sprawiedliwym wynikiem 1:1.
Teraz w pełni będę mógł zająć się Ekstraklasą i Pucharem Polski, marzę o podwójnej koronie a w przyszłym sezonie o potrójnej. Kolejnym rywalem w rozgrywkach Ekstraklasy była ratująca się przed spadkiem Jagiellonia. Przez odjęte dziesięć punktów na starcie sezonu, Jaga jest pierwszym kandydatem do spadku. Ostatnio pokonaliśmy ich 2:0, w nadchodzącym starciu liczę na większe rozmiary zwycięstwa. Do starcia z Białostoczanami delegowałem najmocniejszą jedenastkę:
Nasza dominacja nie podlegała żadnej dyskusji. Jedynym zaskoczeniem dla mnie była późno zdobyta bramka przez nasz zespół. Do przerwy tylko 1:0, spodziewałem się czegoś więcej. Druga połowa miała podobny przebieg jak pierwsza, tylko że moi piłkarze wykazali się większą skutecznością. Najpierw strzelanie zaczął Rey, później gole zdobywali Peszko i Krivets. W ten oto sposób odnosimy przekonujące zwycięstwo 4:0 nad wyraźnie słabszym rywalem.
Jako iż w letnim okienku transferowym szykuje się wyprzedaż najlepszych piłkarzy Lecha, ja już powoli zaczynam się zbroić na Ligę Mistrzów. Oprócz Matsoukasa, El Hajama, Gardawskiego i Pinneya którzy przyjdą do Kolejorza z wolnego transferu do klubu dołączą:
· Samet Alan (Turcja) z FC Kaiserslautern za 160 tys. zł
· Randall Azofeifa (Kostaryka) z KAA Gent za 2.5 mln zł
· Amara Baby (Mali) z LBC Chateauroux za 5.75 mln zł
Zbrojenie przedsezonowe jest wskazane, jeżeli z klubu mają odejść Lewandowski, Peszko czy Krivets no to sami mnie rozumiecie. To będzie najaktywniejsze okienko Lecha w jego długiej historii. Postawię na zawodników młodych, w ten sposób w ciągu najbliższych lat zaoszczędzę na transferach.
Jeszcze sezon się nie zakończył, a ja już wpadłem w gorączkę transferową. Zarząd i prezes Kolejorza powiedział, że bez mistrzostwa nie funduszy i dalszych transferów. Schłodziło mi tą gorączkę w trybie ekspresowym. Musiałem się skupić, ponieważ czeka mnie dwumecz w PP z Arką Gdynia. Tym razem postanowiłem nie wystawiać rezerwowego spotkania ponieważ LE już nas nie obchodzi. Mimo wszystko liczę na zwycięstwo Lecha. Wyjściowa jedenastka:
Mecz zaczęliśmy szybko zdobytym golem, na listę strzelców wpisał się Salcinović. Kwadrans później wyrównał Kameruńczyk Mawaye. Po tym fakcie Arka nadal atakowała a naszym katem jest Mawaye. Na szczęście po składnej akcji gola na 2:1 strzelił obrońca Djurdjević. Warto odnotować, że w 41 minucie rzut karny wykonywany przez Roberta Bednarka obronił Kasprzik. Do przerwy wynik brzmiał 2:1. W drugiej połowie do zmasowanego ataku ruszyli gospodarze, efektem tego była wyrównująca bramka Mawaye. Na szczęście moi podopieczni mieli jeszcze siły na nagły zryw. Prowadzenie dla Kolejorza dał Jan Zapotoka, kilkanaście minut później wynik spotkania na 4:2 ustalił Salcinović.
Na kolejne spotkanie mamy jechać, do nielubianego przez wszystkich, Wodzisławia. Zespół Odry, podobnie jak Arka, broni się przed spadkiem. Jest już pewne że z Ekstraklasy spadnie Jagiellonia, a więc zostaje jedno miejsce spadkowe do obsadzenia. Faworytów jest aż siedmiu, to bardzo dużo. Ale wróćmy do naszego spotkania z Odrą. Po raz kolejny wystawiłem najmocniejszą jedenastkę:
O dziwo to Odra przeważała na początku spotkania, zaliczyli oni naprawdę dużo strzałów na bramkę Kasprzika. Na szczęście Grzegorz dziś bardzo pewnie interweniuje. W 25 minucie wykorzystaliśmy chwilę zawahania gospodarzy, gola strzelił Semir Stilić. Stadion przy Bogumińskiej na kilka minut zamarł… Do przerwy wynik się nie zmienił. W drugiej połowie sytuacja wróciła do normy, czyli Kolejorz zaczął atakować. Kolejnego gola dla Lecha zdobył Lewandowski, po czym wynik starcia na 3:0 ustalił Stilić. Kolejne trzy punkty trafiają na konto mojego zespołu!
***
W następnym manifeście: towarzyski mecz Mali z Polską oraz batalia Lecha o mistrzostwo polski.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Śledź przeciwnika |
---|
W analizie pomeczowej zwracaj uwagę na sektory, w których najczęściej tracisz piłkę. Jeżeli odbierają ją boczni obrońcy, nacieraj środkiem, jeżeli środkowi pomocnicy, atakuj skrzydłami. Śledź konkretnych piłkarzy przeciwnika. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ