Po przerwie na reprezentacje, wracają rozgrywki ligowe. Piłkarzy Olimpii czekały bardzo trudne mecze, kolejno z SKA Chabarowsk, Spartak Władykauzkaz i Spartak Niżny Nowogród. W żadnym z tych spotkań Olimpia nie była faworytem, a ugranie punktu będzie sukcesem. W meczu  SKA podopieczni przegrali tylko 0-1, po bramce zdobytej w 3. min spotkania.

W spotkaniu ze Spartakiem Władykauzkaz, Olimpia była bardzo bliska zdobycia punktu. Jednak czerwona kartka Abramova w pierwszej połowie, odebrała szanse na odrabianie strat.

Spartak Niżny Nowogród to lider 1. ligi, który ma już sporą przewagę nad drugim SKA Chabarowsk i trzecim Zenitem Sankt Petersburg. Gdyby nie fenomenalne interwencje Holewińskiego, goście wygrali by różnicą kilku bramek. A tak, Olimpia cieszyła się z wywalczonego punktu.

- Jeden punkt w trzech meczach to nie jest jakieś wybitne osiągnięcie. Jednak graliśmy z zespołami z czołówki 1. ligi. Remis z liderem smakuje jak zwycięstwo. - skwitował Motulewicz.

Podopiecznych Motulewicza czekał wyjazd do Sterlitamaku na mecz z tamtejszym Sodownikiem. Zespół gospodarzy zajmuję miejsce w środku tabeli. Jak zwykle przeważali rywale Olimpii, jednak skuteczniejsi byli rywale Sodownika, którzy wygrali 1-2. Warto dodać, że jedenastkę obronił Artur Holewiński.

Następny mecz, Olimpia rozgrywała na własnym stadionie z drużyną Orła. Zespół gospodarzy wygrał 1-0, chociaż z olbrzymimi problemami. W kolejnym spotkaniu, podopieczni Motulewicza mierzyli się z Metalurgiem Krasnojarsk. Mecz zakończył się wynikiem 0-2.

- Forma moich piłkarzy jest wysoka, świadczą o tym ostatnie ligowe wyniki. Jeśli wygramy następny mecz ze Smeną, zostajemy w lidze na następny sezon. Do rosyjskiej ekstraklasy nie awansujemy. - powiedział Motulewicz.

TERMINARZ OLIMPII

TABELA 1. LIGI

SZÓSTA RUNDA PUCHARU ROSJI