GKS Tychy wygrał w dwumeczu z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski i awansował do półfinału Pucharu Ekstraklasy. Jest to niewątpliwie historyczne wydarzenie dla tyskiego klubu.

GKS Tychy pokonał w dwumeczu Dysokobolię 5:2 (Razak Tetteh x3, Patrick Eshun, Dmitriy Savitskiy). Następnym rywalem zespołu Ryszarda Krzyśkiewicza będzie Górnik Zabrze. Drugą parę tworzy Wisła Kraków i Arka Gdynia.

- Cieszę się, że udało nam się zajść tak daleko. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia... - twierdzi menadżer GKS-u.

Ponadto w lidze tyszanie też radzą sobie nieco lepiej. W tej rundzie zespół Ryszarda Krzyśkiewicza zremisował trzy spotkania i jedno wygrał. Dla GKS-u było to pierwsze zwycięstwo ligowe od... jedenastu spotkań! Ten przełom nastąpił w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:3 (Razak Tetteh x4, Dmitriy Savitskiy).

Zwycięstwo to niewątpliwie świetny prezent dla Ryszarda Krzyśkiewicza, który za dwa dni skończy 60 lat. - Wchodzę w wiek, w którym należy już zacząć myśleć o emeryturze, ale szczerze mówiąc... nie stać mnie na to - śmieje się Krzyśkiewicz. - Dopiero teraz w Polsce zarabiam porządne pieniądze, wcześniej pracowałem za grosze. Jednak to nie tylko o pieniądze chodzi, robię to co lubię i pomimo przejściowych kryzysów nadal mnie to cieszy - kończy menadżer.

Pozostałe mecze tej rundy to remisy 1:1 (Razak Tetteh) z Lechem Poznań, 2:2 (Dmitriy Savitskiy, Maxim Dyatlov) z Legią Warszawa i 3:3 (Dmitriy Savitskiy, Razak Tetteh, Patrick Eshun) z Wisłą Kraków.

Tyszanie zajmują obecnie dziewiąte miejsce w lidze.