Informacje o blogu

Frankly, I don't give a damn

Indian Arrows

Hero I-League

Indie, 2011/2012

Ten manifest użytkownika Bolson przeczytało już 1501 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

"Depression is rage spread thin." George Santayana

Wysłałem swoje zgłoszenia do Mohun Bagan i East Bengal. Nie obchodzi mnie to, że są naszymi rywalami, że wszyscy dwaj nasi kibice się wściekną i że wiedzą, gdzie mieszkam. Dostanę nerwicy, jeśli będę musiał tutaj pracować do końca sezonu. Niestety, na to się zanosi. Jeszcze gdyby ten mój żałosny klub przegrywał wszystko jak leci. Przynajmniej bym wiedział, że z tej mąki chleba nie będzie i poszukałbym pracy na zmywaku w jakimś porządnym zespole, krok po kroku awansując w hierarchii i wreszcie, po ożenieniu się z córką prezesa, zostałbym menedżerem. 

Najgorsze w tym bagnie jest to, że ta zgraja juniorów jest absolutnie nieprzewidywalna. Nie wiem, czy to wina hormonów, bo jeśli tak, to dlaczego nie są w grupowej ciąży, choćby mentalnej? Zegar mojego dziadka waha się mniej od nich. Giełda jest bardziej stabilna. Potrafią grać jak natchnieni, a chwilę potem zebrać potężne lanie. A ja, dzięki swoim niesamowitym wyborom życiowym, jestem w oku tego cholernego cyklonu. Nie ma szans na dłuższą passę porażek, czy zwycięstw. Sinusoida Krzyżanowskiego. Nie mogę odejść, bo nie miałbym pieniędzy. Z drugiej strony, każdy kolejny dzień przybliża mnie do spotkania Buddy w jego prawdziwej postaci. Karmicznie jestem na takim minusie, że następna moja robota to powinny być jakieś Emiraty opływające w hajs. 

Objęcie Indian Arrows to był błąd. Cholernie wielki błąd. Syf, w jaki się wpakowałem był znacznie gorszy od oczekiwań. Okej, nie możemy spaść z ligi, ale też nie możemy jej wygrać, bo każdy po 23 roku życia stąd odchodzi. Poziom juniorów w Indiach przez wiele lat nie będzie na tyle dobry, żeby powalczyć o splendory. 

Mohun Bagan mnie nie chce. Boli ich, że nakopałem im do dupy. Nie wiedzą, że mógłbym ich wyciągnąć z dna. 

East Bengal to samo. Trevor Morgan odchodząc nazwał mnie skończonym imbecylem i jego ostatnim życzeniem było to, żeby "broń Boże nie zatrudniać tego szkockiego barana". 

Dwudziesty stycznia. Cztery miesiące do końca kontraktu.

Przygarnąłem z pobliskiego poprawczaka kilku zawodników. Chciałem, żeby ich resocjalizacja była powiązana z futbolem. Miałem nadzieję na wykorzystanie ich gniewu i poczucia niesprawiedliwości dziejowej do walki na sto procent w każdym meczu. 

Okazuje się, że nie. Nie mogłem mieć nawet nadziei. Tylko absolutny bezmózgi pajac mógł ułożyć zasady tak, żeby nie można było rejestrować zawodników w trakcie okienka transferowego. To zaczęło się 16 stycznia. Zawodników zgłaszało się do gry od 23.04 do 4.01. Jakim trzeba być idiotą? Brakuje mi słów. Będę płacił sześćdziesiąt trzy funty tygodniowo za to, że ludzie mogą sobie przychodzić na treningi. Kolejna beczka dziegciu w łyżce miodu.

Prezesowi się nie podoba, że zrobiłem z jego klubu okno wystawowe dla swojej szanownej osoby. Chce oficjalnych przeprosin, małej statuetki Buddy, sześciu milardów funtów odszkodowania, mojej duszy, uznania niepodległości Szkocji i wypowiedzenia wojny nuklearnej Szwajcarii. Przyszedłem z kwiatkiem i też się ucieszył.

Futbol w tym wszystkim jest, szczerze mówiąc, mało ważny. Nie mam pojęcia, z kim wygramy, a z kim przegramy. Ja już chcę się stąd wydostać. Jednak z kronikarskiego obowiązku krótko o pierwszych spotkaniach rundy rewanżowej.

1. Zremisowaliśmy z SC Goa. Dla nich był to prawdziwy cud nad Gangesem, bo przeważaliśmy w tym spotkaniu. Gdy nie mogli nas postraszyć Jamesem Mogą, okazali się bezbronni.
 

2. Wygraliśmy z zajmującym trzecie miejsce Lajong. Wzięliśmy rewanż za dramatyczną porażkę na początku tego sezonu. Ajay Singh znowu w formie.
 

3. Zebraliśmy poważne baty od Pune FC. Było to do przewidzenia, gdyż wystawiłem rezerwy słusznie kalkulując, że bardziej opłaca się nam obić Mohun Bagan, z którym mieliśmy do czynienia trzy dni później. Drugi garnitur zachował honor i przegraliśmy 2-4.
 

4. Z Mohun Bagan niestety drugi remis w tym sezonie, choć graliśmy w składzie niemal galowym. Hamulcowym zespołu okazał się po raz kolejny Bijendra Rai, znany też jako hamulcowy naszego zespołu.
 

5. Pokonaliśmy zasłużenie Mumbai FC. Rai wreszcie wziął się za siebie i trafił do siatki. Do tego jeszcze gol Ajaya Singha, 16 w tym sezonie. 
 

 Jest 21 lutego 2012. Złożyłem swoje CV w Chinach, w drugoligowym Dongjin. Może coś z tego będzie? Jeśli nie, to zostało mi osiem meczów na tym padole łez. Jak żyć?
 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.