Noc, na zegarku trzecia, może czwarta, powinienem już dawno spać. Hahahahahahaha, bardzo śmieszne. Nie mogę zmrużyć oka już kolejną noc, na całe szczęście jest kawa, moja ulubiona, piekielnie mocna. Uwielbiam kawę... Ciekawe, jak powstała... Matko, o czym ja myślę. Dobra, jak to mawiała pani z biologii, sypana działa na 15-20 minut, więc powinna już przestać, zatem czas zamknąć oczy, spróbować znowu zasnąć.

***

Nie, nie, nieeee! Nie mogę! Głupi pseudolekarze, niby jestem całkiem zdrowy, a spać nie mogę. I nikt nie wie dlaczego. Która to godzina? Już jedenasta... przeleżałem trochę. Chwila, zaraz sobie poradzimy z tym spaniem, niech ja tylko znajdę telefon.

- Bardzo dziękuję, że takie jest niesamowite tempo! Witam pana, jestem ciekawy, za którym razem do studia się pan dostał.
- Witam, panie Macieju.
- Witam, Wróżbita Maciej, witam, za którym razem?
- Za pierwszym oczywiście.
- Za pierwszym! A czy pan wie, dlaczego dostał się pan do studia za pierwszym razem?
- He he, no nie wiem, nie wiem.
- No to ja panu powiem. Bo pan dzwonił w trakcie porady, wtedy jest największa łatwość dostania się tutaj do studia, tak więc dzwońcie już teraz. Zauważcie, że wszystkie osoby, które dzwoniły w trakcie porady, dostały się do studia za pierwszym razem, tak więc chwytajcie za słuchawki, a ja słucham pana. Jak ma pan na imię?
- Chris, ale może mi pan mówić Krzysztof.
- I położyć karty ogólnie na pana, tak?
- Nie, nie, chciałem się spytać... bo ja generalnie nie mogę spać i chciałbym wiedzieć, dlaczego tak się dzieje?
- Dobrze, zobaczymy... No, to było już trochę czasu... cztery dni, bo tu widzę czwórkę monet...  
- No, tak, racja...
- A, no to dziękuję bardzo za uznanie. Ale z tego co ja widzę, to tu mam kartę pustelnika i kartę świata, więc dużo pan podróżował i czuje się pan opuszczony.
- Mhm...
- A no właśnie, kolejna sprawdzalność. No i mi się wydaje, że powinien pan prześledzić ostatnie wydarzenia w pana życiu i ja sądzę, że pan doskonale wie, o czym ja mówię.
- Ta, zgadza się.
- No właśnie, dziękuję bardzo. Siedemset cz...

***

Warto przeanalizować wydarzenia, które ostatnio miały miejsce... co mi szkodzi, a nóż widelec potwierdzi się sprawdzalność Macieja? Dobra, zobaczmy... Wszystko może powodować stres, a za dużo stresu = brak snu, a jeszcze ta kawa... Do rzeczy.

Primo – zwolnienie z pracy. Ale gdzie tu stres? W sumie to sam odszedłem, nikomu nie chciałoby się pracować w upadających klubach, a do tego wyraźnie dążyła wywalona z hukiem z Serie B Ancona. A... zapomniałem się przedstawić. Christopher Fielding, miło mi. Jestem Anglikiem, ale posiadam włoskie obywatelstwo, ciężka sprawa z tym moim pochodzeniem. Z tego, co wiem, mój dziadek James Fielding wyzwalał Sycylię z rąk Szkopów. Postanowił wyrwać jakąś atrakcyjną Włoszkę, stąd moja babcia nazywa się Monica. O dziwo, James nie zamierzał wracać do domu, do Scunthorpe, postanowił zostać w Messinie, gdzie narodziła się moja mama, Francesca Fielding. Zaszła w ciążę w wieku 25 lat, ale cóż... ojca nie znam. Ja przyszedłem na świat drugiego października 1980 roku w... Scunthorpe, gdzie Francesca przyjechała poznać resztę klanu Fieldingów. No, ale dość już o moim pokręconym życiorysie.

Punkt drugi – Ashley znalazła sobie „lepszego”. Tom Segal, idiota i mój najlepszy przyjaciel. Tak, moja piękna była dziewczyna umawia się z moim przyjacielem. Byłym, oczywiście. Uciekli sobie do Londynu, zostawiając mnie na tym przeklętym Półwyspie Iberyjskim. Czy tego chcę, czy nie, to nie jest wystarczający powód, żeby spowodować brak snu. W końcu tego kwiatu jest pół światu, szkoda tylko, że trzy czwarte nic nie warte.

Punkt trzeci – nowa robota. O tak, tak, tak! To na pewno to, ileż można czekać, aż ci głupi nieogarnięci Polacy wreszcie zepną się i odeślą mi odmowę. W końcu nikt nie przyjmie 31-letniego „w sam raz młodego” asystenta trenera w drugoligowej Anconie na menedżera pierwszego zespołu klubu Ekstraklasy. Co z tego, że będzie wstyd, trzeba próbować, prawda?

***

Dwa lata później, 12 czerwca 2012.

- Urwie, urwie! Gol, gol, gooooooooooooooooooooooooooooool! Laurito, ty przystojny bydlaku! No, teraz już nie oddać prowadzenia i jesteśmy w domu.

Udało się, trzy punkty na początek sezonu zostają w Lubinie, a Bełchatów odjeżdża z niczym. Super, świetna sprawa. John, skocz no na konferencję, muszę jeszcze coś załatwić. 

Zagłębie Lubin, średniak, miał minimalny wpływ na układ górnej połówki tabeli. Aż do 2010 roku. Wtedy to nadeszła nowa era w historii Miedziowych, era zwycięstw.

Skład Zagłębia na sezon 2012/13:

Tabele w sezonach 10/11 i 12/13

____________________________________________________________________________________________
Jak już napisałem w tytule, wstępy nigdy mi nie wychodzą. Może potem będzie lepiej. Do przeczytania. 

PS. Jeśli kogoś nie interesują manifesty, a same wyniki, zapraszam na Twittera.