Informacje o blogu

Manifest użytkownika German

FK Geležinis Vilkas

LFF II Lyga

Litwa, 2012

Ten manifest użytkownika German przeczytało już 998 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

***
Na uszach słuchawki, w głowie ekstremalne nuty pokroju taniego litewskiego rocka z na przemian nawalającymi klasykami z lat 80. Ręce jak zwykle, skulone w pięść, znalazły swój kącik wewnątrz kieszeni mojej kurtki. Mroźna pora, i szybko kończący się dzień, dawał mi znak, aby zacząć w końcu nakładać rękawiczki i czapkę -najlepiej tą z pomponem. Akurat tego wieczora, wracając ze sklepu, pomyślałem, że przejdę się okrężną drogą, i zahaczę o blok dalej, w celu lepszego widoku na kilka wieżowców które zdobiły moje miasto. Słońce już dawno zaszło, a wszędobylskie światełka ozdabiały smutne, i pogrążone w mgle oblicze Wilna. Idąc tak ciurkiem po chodniku, spojrzałem lekko w prawo. Szybko zauważyłem, dwie szarpiące się ze sobą postacie. Jedna wyższa, ubrana w dresy, druga to zdecydowanie niższa osoba, o krępej budowie. Instynktownie zdjąwszy słuchawki, usłyszałem krzyki i wyzwiska, które rozprzestrzeniały się wśród osiedla. Kurwa, tam się coś dzieje! Chyba ktoś kogoś okrada! Nie wiele myśląc, pobiegłem w stronę tych dwóch osób z nadzieją, na rozwiązanie tego sporu. Machając ręką, i krzycząc: ,CO SIĘ DO ULICHA DZIEJE?! HALO!’ zauważyłem, jak ten jeden, w dresie ucieka w stronę, bloku północnego. Rzuciłem tylko krótkie spojrzenie na niskiego mężczyznę, który z histerią w głosie wydusił: 

 
- Złodziej! Złodziej! Sukinsyn jebany! 

Lekko zaskoczony i zdezorientowany, rzuciłem się w wir pościgu za jegomościem,  z nadzieją, że wymierzę sprawiedliwość. Mając na sobie etykietkę Supermana’ i kondycję nabytą jeszcze za czasów w gry w piłkę, szybko dogoniłem złodzieja, powalając go cały ciężarem swojego ciała na ziemię. Zaczął się wierzgać omal nie gubiąc butów. Na szczęście w porę, złapałem go za poszarpany dres. Trzymając go mocno, drugą ręką wyciągnąłem telefon i wydusiłem:
- Dzwonię na policję, nie ruszaj się!
Nie widziałem twarzy napastnika, bo ciągle miał ją ściągniętą w dół, po za tym czapka była tak duża, że zasłaniała mu punkt widzenia, na co najmniej połowę nosa. Słysząc sygnał, lekko odgarnąłem czapkę ku górze i zdębiałem…
- Ja, ja… ja p-pierdole.
- T-trenerze… ja nie chciałem!

Nacisnąłem czerwoną słuchawkę, po czym spojrzałem na swojego podopiecznego. To był Lukosevicius. Dzieciak z problemami wychowawczymi. Byłem w szoku, patrząc na jego przestraszone i lekko przeszklone oczy. Wyglądał jak zbity pies. Po chwili, puściłem młodego i opierając ręce na kolanach odetchnąłem.
- Coś Ty zrobił?
Moja twarz mogła przypominać w tamtej chwili twarz mordercy, albo mocno wkurwionego po wywiadówce ojca. Całą tą sytuację starałem się złagodzić, i po dłuższej rozmowie z Mantasem, doszliśmy do wniosku, że o tym wszystkim zapomnimy. Nie łatwo było przekonać Pana Fredgeimasa, ofiarę tego zdarzenia, aby nie kierował sprawy na policję. Celem ataku był za pewne portfel i telefon komórkowy. Byłem zmuszony zapłacić kilka litów, poszkodowanemu w ramach łapówki, tłumacząc się, że owy napastnik jest moim niesfornym bratem, i na pewno nie ominie go sroga kara. Samego zaś Mantasa, zaprosiłem na dywanik do swojego gabinetu mieszczącego się w garnizonie, i nie mówiąc nikomu, postawiłem mu słowne ostrzeżenie, że jeśli sytuacja się powtórzy wyleci z klubu na zbity pysk. Wiedziałem dobrze, jaka sytuacja panuje u niego w domu, i kara finansowa nie wchodziła w rachubę. Długo musiałem go namawiać, zanim opowiedział mi o prawdziwych powodach tego napadu. 

Kilka dni później, wróciłem do swych obowiązków. Liga kończyła się w przyszłym tygodniu, a nas czekały jeszcze dwa mecze. Jeden u siebie z Grigiskesem, drugi zaś w Kownie, gdzie czekał na nas Rodiklis. W meczu z żółtymi, znów dał o sobie znak mój recydywista Lukosevicius, zarabiając żółtą karkę, po złośliwym faulu na jednym z pomocników rywala. Nawet nic nie mówiąc, pokiwałem złowieszczo głową, i oddałem się w pełni w ręce Pankratjeva, który zjebał młodego po całości. Aha, zapomniałem o golach! Bohaterem został Darius Arlauskis, który potrzebował tylko 2 minut na zdobycie… 2 goli. Kibice również dopisali, może nie tyle co frekwencją, a dopingiem, wywieszając mały transpartem z napisem: ,Dzisiaj drudzy, jutro pierwsi’. Zresztą byłem mile zaskoczony, że w grupie moich fanów, znalazła się garstka graczy grająca w rugby. Można było ich łatwo pomylić z kulturystami albo kibolami z drużyny Żalgirisu, ze względu na budowę ich ciała. 
 

 
- Suma sumarum, to był dobry sezon, i moim zdaniem chopie, nie masz czego się wstydzić, dla mnie jesteś zajebisty – powiedział po kończącym sezon meczu Pankratjev.
- Nie mniej, czeka nas sporo pracy, w szczególności nad tymi młodymi… *gwizd* Dalej! Ruszać dupska! Autobus nie będzie czekał w nieskończoność! – Krzyknął Jasaitis w stronę brygady noszącej torby i siatkę z piłkami.
 

Wszyscy mogli być w dobrych nastrojach po wysoko wygranym meczu 4 do 1 z Rodiklisem. Żeby było ciekawiej, na ustach wszystkich znajdował się wówczas Lukosevicius, który otworzył się przed zespołem, i z dumą pokazywał, a w zasadzie obrazował dwa zdobyte przez siebie gole. Kątem oka, patrzyłem na jego zachowanie. Miałem nadzieję, że wyniósł coś z lekcji, którą dostał kilkanaście dni temu. Sezon dobiegł końca. Lekko zamyślony, otworzyłem swoje notatki, sprawdziłem wyniki innych spotkań po przez usługę sms’ i skorygowałem informacje na kartce. Zajęliśmy drugie miejsce ze stratą 4 punktów do Ankysciai. Straciliśmy chyba też, najmniej bramek w sezonie, bo raptem 22. Patrząc optymistycznie w przyszłość, wiedziałem, że i na szczegółowe podsumowania i wyróżnienia przyjdzie czas, to też zamknąłem kajet, wykonałem jeden telefon i… umówiłem się na randkę.
 
 

 
Tak przyszedł czas, na zakończenie premierowego sezonu w trzeciej lidze litewskiej. Zapału mi nie brakuje, liga sama w sobie jest specyficzna, momentami ciekawa. Oczywiście, nie stoi za nią poziom sportowy, zresztą, trudno o taki w trzeciej lidze... Mam jednak nadzieje, że będziecie śledzić losy Żelażnych Wilków w kolejnym sezonie, i uda się awansować kategorię wyżej. Niebawem podsumowania, statystyki, i kilka spraw organizacyjnych. Pozdrowienia i podziękowania dla każdego, kto bynajmniej przeczytał jeden z 15 odcinków pierwszego sezonu. Yo'.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution