LFF II Lyga
Ten manifest użytkownika German przeczytało już 1361 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
- Chyba odchodzę – oznajmił Solomin podczas jednego ze śniadań na stołówce. Był dość szorstki, i unikał spojrzenia swoich sąsiadów.
- Gdzie odchodzisz? – zapytałem, machając łyżką w zupie jarzynowej.
- Z klubu, z jednostki. Dzwonili do mnie. Z Białorusi, z Rosji. Chyba mnie chcą. Rozumiecie?
Nie wiedziałem wówczas co mam odpowiedzieć w takiej sytuacji Roniemu, ani jak przekazać tą informację Igorowi, który z pewnością gdy się o tym dowie, będzie solidnie wkurwiony. Reszta zespołu również była w niemałym szoku, a wśród nas nastąpiła mała konsternacja.
Mając na uwadze odejście naszego najlepszego grajka, Igor wraz Aleksandrem włączyli się w poszukiwanie jego następcy. Czasami, gdy sam miałem czas, wskakiwałem w kostium trenera i przeczesywałem okoliczne osiedla. Chłopaki na przełomie kwietnia i maja wyruszali na pobliskie w boiska w ilości hurtowej. W tamtym sezonie, właśnie dzięki takiemu scoutingowi wygarnęliśmy Joknysa i Simkusa którzy do dzisiaj grają pierwsze skrzypce w Geleżinisie. Koniec końców udało się nam namówić do pracy w wojsku Nerijusa Ivanauskasa, który odbył kilku miesięczną służbę w policji w barwach REO. Optymalnie był to napastnik, ale sam zarzekał się jak nigdy, że równie dobrze potrafi grać na obu skrzydłach. Chłopak miał tydzień czasu, aby zaprezentować swe umiejętności przed iście surowym jury. Kiedy nie odbywały się treningi pierwszej drużyny, Nerijus lądował na spotkaniach grupy młodzieżowej, gdzie udowadniał i bronił zaciekle swojego warsztatu piłkarskiego. Oficjalny egzamin przeszedł 30 maja w spotkaniu kontrolnym, gdzie zagraliśmy z drużyną rezerw. W piłke grają tam typowi mundurowi beż żadnego jakiegokolwiek zaplecza i umiejętności. Litewscy Janusze zostali ograni przez nas 3:0 w 60 minutowym meczu. (Większego wymiaru gry niebyło sensu nawet rozgrywać bo Ci mimo wybitnych warunków fizycznych sapali jak świnie już w 30 minucie) a dwa gole ustrzelił właśnie Ivanauskas. Niestety istniała również druga strona tego medalu. Zgodnie z zasadami ligi, Nerijus grać w naszych barwach mógł dopiero od przyszłego sezonu, stąd też oddelegowaliśmy do drugiej/młodzieżowej drużyny, gdzie grać będzie na przemian, a przy okazji nie spuścimy z niego oka. Przypomniała mi się trochę chora sytuacja z Solominem (W przeszłości również grał w REO)
Po 2- tygodniowej przerwie wznowiliśmy tour po mistrzostwo ligi regionalnej. Niestety nie odbyło się bez wpadek. Z tytułu lidera cieszyliśmy się tylko przez ten okres kiedy to nie graliśmy w piłkę. Niestety, czkawką odbiła się na nas ta dość długa przerwa, a jeden sparing z drugim zespołem wilków wcale nie przyniósł żadnych korzyści. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z takiego obrotu spraw Drużyna przygasła, a kilku zawodników uciekła myślami do spraw zawodowych, i tak przegraliśmy dwa spotkania z rzędu, wynikiem 0:2.
Najpierw u siebie, gościliśmy zespół Savinge (W pierwszym meczu 3:0 dla nas) a później wyruszyliśmy ponownie w podróż do nadmorskiej Kłajpedy (Granitas 5:2 w pop. Meczu) Porażka z zielono-białymi bolała nas podwójnie. Dlaczego? Wcześniej z tym rywalem mieliśmy doskonały bilans spotkań, wygrywając wysoko pod koniec marca w lidze, i wcześniej, po dobrej grze podczas przygotowań do ligi. Znowu dopadły mnie negatywne myśli, które nakierowywały mnie na schody, prowadzące do niczego. Taka studnia bez dna. Drugi rok starań, i bezsensowna przerwa wybija nas z rytmu. Zespół najwyraźniej nie dawał rady. Solomin przestał brać odpowiedzialności za grę na swoje, chyba już przeciążone barki. Widać było u niego niechęć i zwyczajne znudzenie. Jak temu zapobiec? Użyć kijka, i przykrócić ostro Solominka czy może pozbyć się go bezceremonialnie z klubu? Takie pomysły chodziły po głowie Igorowi, który od momentu gdy dowiedział się o odejściu Solomina, był na niego wyraźnie obrażony. Ganiał go na każdym treningu, i wymagał więcej niż od pozostałych. Mam nadzieję, że postawa Solomina zmieni się w kolejnych spotkaniach, tym bardziej, że jest okazja do małego refreshu mentalności naszego teamu. Czekał na nas puchar…
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Rozmawiaj z reprezentantem |
---|
Do rozmów między menedżerem a zawodnikiem powinno dochodzić nie tylko w klubie, ale również w reprezentacji. Wybierając opcję "Prywatna rozmowa (rep.)", możesz zasygnalizować graczowi, że musi grać lepiej, by pozostać w kręgu Twoich zainteresowań. Najczęściej są dumni ze swoich występów, ale zdarza się, że odnosi to pożądany skutek. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ