Rok temu kibice Arsenalu przeżywali dramat związany z odejściem dwóch niesamowicie ważnych piłkarzy, gwiazd – rzec by można – całej ligi: Cesca Fabregasa i Samira Nasriego. Odejście tego pierwszego zostało złagodzone faktem, iż saga transferowa z tym związana trwała tak długo, że do myśli o odejściu kapitana można było się przyzwyczaić, a i tak trudno się było z tym pogodzić.
Sprawa Nasriego rozstrzygnęła się znacznie szybciej, ale też nie był on jak Cesc ikoną klubu, kapitanem, kimś kto do Arsenalu przychodził jako młody chłopak i w dużej mierze dzięki Wengerowi, rozwinął się tak, że wymieniało się go jako jednego z kandydatów do Złotej Piłki. Jednak sprawa Katalończyka była bardzo specyficzna, bo Fabregas wiele razy wspominał, że Barca to jego dom.
Van Persie natomiast jeszcze półtora roku temu mówił: „Mógłbym odejść i w innym kraju, w innym klubie walczyć o trofea, ale czy czułbym, że to moje trofea, że to trofea mojego klubu? Moim marzeniem jest zdobywanie tytułów z Arsenalem.”
Trzeba przyznać, że cierpliwość RvP została wielokrotnie wystawiona na próbę, ale właśnie przed tym sezonem, właśnie teraz - kiedy Wenger wreszcie sprowadzał zawodników za duże pieniądze, kiedy wreszcie do Arsenalu nie trafili sami perspektywiczni nastolatkowie, ale ukształtowani zawodnicy o światowej reputacji, prawdziwe gwiazdy, jak dwukrotny mistrz Starego Kontynentu, Santi Cazorla – Robin stwierdził, że już dość, że już czas poszukać szczęścia gdzie indziej. Stwierdził, że łatwiej o wielkie laury będzie mu w Manchesterze, konkretniej w jego czerwonej części.
No właśnie, Cesc odszedł do Barcy, podobnie Henry, dalej pozostali wielkimi legendami w sercach kibiców, ale już Nasri, który postanowił spróbować swoich sił w City stracił w oczach kibiców bardzo wiele, odwrócili się od niego, mówiąc, że zamiast honoru i tradycji wybrał wielkie pieniądze.
Czy Van Persie zostanie zrozumiany, czy wszyscy kibice stwierdzą, że to zwykły skok na kasę i będą go wygwizdywać na każdym kroku, czy może będą witać go ciepło, bo przecież mimo wszystko, chyba na to Van Persie sobie zasłużył. Był wielki, zapisał się złotymi zgłoskami w historii Kanonierów i choć bardzo prawdopodobne jest, że nie powtórzyłby tak niesamowitego sezonu to jednak w dalszym ciągu byłby największą gwiazdą zespołu.
Jedni mówią, że nie ma ludzi niezastąpionych, inni że niektórych po prostu nie da się zastąpić innym piłkarzem, bo jest to po prostu niemożliwe. Jak jest w tym przypadku? No właśnie… paradoksalnie to okienko transferowe i tak właściwie można zapisać na plus, choć oczywiście wszystko, jak to się ładnie mówi - wyjdzie w praniu. Oby tylko do Robina nie dołączył Song, bo wówczas kolejna podwójna strata mogłaby być nie do powetowania.
Dobra, ale miało być o okienku, przyszedł Giroud – król strzelców ligi francuskiej, której szczerze mówiąc nie oglądam zbyt często i nie jestem w stanie ocenić rzeczywistej wartości reprezentanta Francji jednak z tego co widziałem – powinien być postrachem bramkarzy w Premier League. Oby wypalił, oby spisał się znacznie lepiej niż inna była gwiazda z tamtejszej ligi – Maruane Chamakh, który nie potrafił się odnaleźć po drugiej stronie kanału La Manche.
Drugim bardzo ciekawym transferem jest pierwszy ruch kadrowy bossa, czyli sprowadzenie Łukasza Podolskiego. Popularny Poldi, jeśli będzie grał na takim poziomie, jaki prezentował w reprezentacji Niemiec - chociaż niekoniecznie na ostatnim Euro – jest w stanie sprawić, że stosunkowo szybko zapomnimy o Van Persiem. Namiastkę swoich, z pewnością nieprzeciętnych umiejętności Łukasz dał już w sparingu z Koln, kiedy to strzelił dwie bramki i był bardzo aktywny – po prostu pokazał się z bardzo dobrej strony.
Trzecim – wydaje się doskonałym - ruchem Wengera było sprowadzenie Cazorli. Jest to zawodnik, który potrafi pograć piłką, pokazać się, rozegrać akcję z klepki. Będzie umiał przyspieszyć grę i zaskoczyć przeciwnika sprytnym prostopadłym podaniem, jednym słowem – piłkarz, który idealnie wpasowuje się w styl gry Kanonierów.
Dlatego też wydaje się, że mimo straty Robina w tym sezonie skład Arsenalu prezentuje się naprawdę dobrze. W bramce pewne miejsce ma Wojtek Szczęsny, który z sezonu na sezon staje się coraz bardziej pewnym i doświadczonym bramkarzem i choć zapewne apogeum swojej formy osiągnie za kilka lat, to już w nadchodzącym sezonie będzie w stanie wybronić Arsenalowi kilka meczów.
Obrona też prezentuje się nawet nieźle i choć od kilku lat jest to niewątpliwie pięta achillesowa The Gunners, to tym razem – miejmy nadzieję – ma szansę okazać się monolitem. A to dlatego, że słyszy się, że wielką pracę z obrońcami wykonuje Steve Bould – nowy asystent Wengera, w przeszłości właśnie doskonały obrońca, który ma zapewne do przekazania bardzo wiele, między innymi, jak się wydaje nowemu kapitanowi, Belgowi Vermaelenowi. Może to bezpieczny wybór, bo mało prawdopodobne, by tym stoperem nagle zainteresowały się czołowe europejskie kluby.
W pomocy jak zresztą niemal zawsze w ekipie z północnego Londynu jest niemal kłopot bogactwa. Grę poukłada zapewne Mikel Arteta, do przodu będzie ciągnął Santi Cazorla, o ile zostanie ustawiony tak jak w ostatnim sparingu z Koln, czyli jako podwieszony napastnik, nie zaś skrzydłowy. No właśnie, co się tyczy skrzydłowych, tu też będzie miał kto poszaleć, wspomniany Cazorla, Gervinho, Walcott, Alex „the OX” Chamberlain, czy też Łukasz Podolski, którego Wenger być może będzie ustawiał na tej właśnie pozycji. Jedno jest pewne – ze skrzydeł Arsenalu będzie groziło wielkie niebezpieczeństwo.
A kto zastąpi Van Persiego na szpicy? Najprawdopodobniej będzie to Giroud – piłkarz o innej charakterystyce, bardziej typ odgrywającego, dobrze grający głową, ale też taki któremu piłka wyraźnie nie przeszkadza. W zdobywaniu bramek pomagać mu będzie rzecz jasna Poldi, a także zapewne cała reszta zespołu. A jeszcze a propos Robina van Persiego: Dziękujemy Ci za wszystko i pamiętaj:
Once a Gunner, always a Gunner!
Polecam także ten filmik.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ