Komu w drogę
04.03.2007, Dieveniskes, Litwa
Był gotowy. Co prawda wcale się takim nie czuł, jednak plan musiał zostać zachowany, a zakładał on, że sto dni to wystarczająca ilość czasu na podstawowe przeszkolenie trenerskie, naukę języka i przygotowania do akcji. Z jednej strony nie był pewien swoich umiejętności i obawiał się, że nie podoła postawionemu zadaniu, jednak z drugiej - w minionych dniach czuł ogromny przypływ adrenaliny i prawdopodobnie nie wytrzymałby w tym miejscu ani dnia dłużej.
Wyszedł z ciemnego pokoju, w którym przełożeni po raz kolejny przedstawiali mu informacje na temat misji oraz udzielali niezbędnych ich zdaniem wskazówek. Miał już tego powoli dość. Za każdym razem mówili to samo - bardziej go to drażniło, niż pomagało. Na odchodne dostał od nich teczkę, z której zawartością miał się zapoznać jeszcze przed snem. Przed swoim ostatnim snem na Litwie.
Wrócił do sypialni, wziął szybki, zimny prysznic i otworzył akta. Znalazł tam to, czego się spodziewał – zdjęcia, nazwiska, notatki. Te same, które już tysiące razy pokazywano mu na slajdach. Znał to wszystko na pamięć...
Mechislav Bazan
Prezes klubu. Współpracuje z nami od roku, jako jedyny człowiek z zewnątrz wie o całej misji, ma za zadanie pomóc oficerowi w aklimatyzacji i odniesieniu sukcesów oraz zadbać o to, żeby nie stracił pracy.
Evgeniy Platun
Dyrektor sportowy. Pieniądze na transfery rokrocznie przejada, nie zależy mu na dobrze klubu. Ma poparcie władz miasta i kraju, co czyni go nietykalnym. Problemy z sercem, parę miesięcy temu miał drugi zawał. Lubi brandy z colą.
Valeriy Lazyuk
Dyrektor generalny. Pracuje tylko w papierach, nie robi praktycznie nic. Wydaje się niegroźny, choć ma znajomości na wysokich szczeblach władzy, więc trzeba z nim uważać. Abstynent, pali za to kubańskie cygara.
Alexandr Kondrat'ev (trener), Sergey Yasinskiy (fizjoterapeuta)
Poglądy i kontakty nieznane. Nie wiemy o nich nic, ale najprawdopodobniej to pionki. Niemniej trzeba mieć się na baczności.
Przewertował kartki z dokładnymi biografiami dyrektora sportowego i generalnego, jego największych potencjalnych wrogów i szkodników – przynajmniej na początku misji.
Dmitry Mikhaltsov – białoruski nastolatek pracujący na Litwie, z zacięciem do gry w piłkę. Przyjedzie do klubu wraz z oficerem. Nie ma pojęcia o misji, choć jest jej ważnym uczestnikiem.
oficer Agata Słodkowska – tu jako Raisa, żona oficera i jego kontakt operacyjny.
Małżeństwo z oficer
Słodkowską, nawet fikcyjne, to z pewnością najprzyjemniejsza część całej misji. Przypomnienie o tym fakcie w aktach znacznie poprawiło mu humor.
Dalej cele i scenariusz misji - te fragmenty również opuścił. W gruncie rzeczy to on był pomysłodawcą zadania i sytuacja, w której przełożeni przedstawiali mu w szczegółach jego własny plan, wydawała mu się mocno groteskowa. Zresztą scenariusz ten i tak mógł bardzo łatwo spalić na panewce, zakładał bowiem odniesienie sukcesu sportowego, a tego nigdy nie można być pewnym, zwłaszcza w niezbyt bogatym klubie.
W teczce znalazł jeszcze jedno – białoruski paszport.
Jakub Kvasnievskiy – tak się teraz nazywał.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ