LOTTO Ekstraklasa
Ten manifest użytkownika pseudomag przeczytało już 670 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Październik, początki zmiennej i paskudnej pogody.
Kolejne mecze ligowe, kolejne mecze Pucharu Polski, kolejne mecze Ligi Mistrzów.
Ciężki czas dla Lecha, w końcu rozgrywać mecze co 3-4 dni nie jest prosto pomimo dobrego przygotowania kondycyjnego.
Pierwszy mecz z Kielcach.
Korona jest ciężkim rywalem, każdy może się potknąć na jej terenie, na którym jest bardzo silna.
4 października Lech miał się o tym przekonać.
I przekonał. Po bardzo ciężkim, wyrównanym i bogatym w bramki.
Zaczęło się gładko, 17 minuta i trafienie zalicza Wichniarek, na co odpowiada Korona trafieniem Tataja. W pierwszej części meczu kibice obejrzeli jeszcze 2 bramki, pierwsza z nich autorstwa Kiełba w 30 oraz trafienie Krivetsa w minucie 40.
Do przerwy Lech prowadził 1:3.
Lecz los miał przynieść parę niespodzianek.
W 60 minucie trafia do siatki Korony napastnik Lecha czyli Wichniarek.
Następnie totalny upadek obrony Kolejorza. W przeciągu 4 minut, w 69 oraz 73 do siatki KKSu trafia Tataj i mamy już 3:4 i zrobiło się nerwowo bo Lech miał szansę nie wywieźć 3 punktów z Kielc. Na szczęście pomógł Marcelinho i mecz zakończył się wynikiem 3:5.
Dużo bramek strzelonych, niestety 3 utracone każą zadać pytanie o formę defensywy Lecha.
Następnym rywalem Lecha w kolejce do mistrzowskiego tronu był Śląsk Wrocław.
Kolejny mecz na wyjeździe zagrany dopiero 17 października.
Mecz bez historii, Śląsk nie istniał na boisku.
Trafienie Kiełba w 25 minucie, cios od Wichniarka w 27 oraz totalna destrukcja czyli trafienie Kiełba w 36 minucie. Jak wynika z prostej matematyki mecz zakończył się eleganckim 0:3
Trzecim spotkaniem rozegranym w październiku miał być mecz wyjazdowy (cóż za urocza seria) ze Spartakiem Moskwa.
Mecz doskonale rozpoczął Kolejarz, gdyż już w 1 minucie po strzale Wichniarka goście zaliczyli trafienie. Niestety radość zepsuła nieco kontuzja 7 minut później strzelca bramki.
Cały mecz toczył się na wzajemnie rozbijanych atakach, niekiedy brutalnych jak faul Suchego w 39 minucie, za co zawodnik otrzymał czerwoną kartkę, lecz już w drugiej połowie po doskonałej akcji w polu karnym sfaulowany został gracz Lecha, za co sędzia podyktował w 80 minucie rzut karny. Niestety Chrapek paskudnie chybił, nie wykorzystując swojej szansy.
Szansę wykorzystał natomiast Welliton zdobywając wyrównującą bramkę 5 minut później.
1:1 w starciu z mocnym rywalem na jego terenie wydaje się bardzo satysfakcjonującym wynikiem.
Do następnego meczu KKS miał całe 5 dni. 5 cudownych dni z których cały 1 dzień manager przeznaczył na całkowity, niezakłócany niczym odpoczynek.
Niestety jak wszystko, odpoczynek się kończy i trzeba wrócić do pracy.
25 października na Dialog Arena w Lubinie tutejsze Zagłębie podejmowało Lecha Poznań.
Gospodarz grał bardzo w kratkę, potrafiąc urwać punkty mocnemu rywalowi, lecz przegrać ze znacznie niżej notowanym przeciwnikiem.
Niestety w dzisiejszym meczu Kolejorz nie pozostawił złudzeń Zagłębiu.
Wynik meczu otworzył w 11 minucie Chrapek, który do bramki rywala trafił również minutę później oraz zaliczył oficjalnie klasycznego hat-tricka trafiając w 40 minucie do bramki klubu z Lubina. Dzieła destrukcji dokończył Marcelinho bramką w 51 minucie.
Wynik 0:4 pokazało że Lech był o klasę lepszym zespołem dzisiejszego dnia.
Do kolejnego meczu trzeba było przystępować z marszu, gdyż rozgrywany był 3 dni później, na stadionie przy ulicy Słonecznej w Białymstoku, gdzie tamtejsza Jagiellonia po raz kolejny walczyła z klubem z Poznania. Lech chciał się odegrać za porażkę w meczu o Superpuchar Polski a widać to było od samego początku meczu.
O ironio wynik spotkania otworzył piłkarz Jagiellonii już w 8 minucie Grzyb zaliczył trafienie dla swojej drużyny. Niespełna 5 minut później Marcelinho wyrównał pięknym strzałem.
W pierwszej połowie meczu kibice obejrzeli jeszcze jedno trafienie. Autorem bramki z 42 minuty był piłkarz Lecha Tshibamba. Połowa zakończyła się wynikiem 1:2.
W 48 minucie za sprawą Frankowskiego gospodarze doprowadzili do remisu.
Na ich nieszczęście tylko na 6 minut, gdyż tyle czasu potrzebował Marcelinho by zdobyć swoją drugą bramkę w meczu. Dzieła zniszczenia dokonał w 81 minucie Wilk dynamicznym strzałem z rogu pola karnego. Wynik 2:4 był zemstą idealną za mecz o Superpuchar.
Ostatnim spotkaniem października, rozegranym 31 dnia miesiąca był mecz z Polonią Bytom o dziwo na stadionie przy ulicy Bułgarskiej, czyli pierwszy i ostatni mecz Lecha na własnym boisku w tym miesiącu.
Mecz powinien należeć do łatwych i przyjemnych jak to się mawia, lecz jak nie od dziś wiadomo, zespoły niżej notowane lubią sprawiać niespodzianki.
Mecz zaczął się dobrze dla Kolejorza. Już w 3 minucie Chrapek pewnym strzałem pokonał bramkarza gości. I było to jedyne trafienie tej części gry.
W drugiej połowie mecz był zdecydowanie ciekawszy. W 59 minucie Marcelinho trafił do siatki, następnie kwadrans później tej samej sztuki dokonał Peszko.
I wtedy się zaczęła sypać gra obronna Lecha.
W 82 minucie bramkę z solowej akcji zdobył Podstawek, co powtórzył w 90 minucie i do ostatnich sekund meczu gospodarze nie mogli być pewni wywiezienia 3 punktów z własnego boiska.
Lecz do końca meczu wynik się nie zmienił 3:2 można uznać za bardzo miłe pożegnanie października na piłkarskich boiskach.
Lech rozegrał w tym miesiącu 6 spotkań z czego 1 w ramach Ligi Mistrzów, w którym to strzelił 1 bramkę, 1 również tracąc.
W Ekstraklasie Lech rozegrał 5 spotkań strzelając 21 bramek i tracąc ich aż 8.
Daje to w sumie 22 trafienia oraz 9 utraconych bramek w 6 spotkaniach w październiku.
Statystyki indywidualne klubowe były bardzo miłe dla oka.
Najlepszym strzelcem był Wichniarek z 16 bramkami na koncie.
Najlepszym asystentem był Stilic z 13 asystami.
Najwięcej kartek obejrzał Gancarczyk z liczbą 5 na koncie.
Tabela ligowa wygląda natomiast w ten sposób:
Najlepszą obronę posiada Wisła Kraków, która w 9 meczach straciła jedynie 1 bramkę.
Najwięcej strzelonych bramek posiada natomiast Lech Poznań z liczbą 34 na swoim koncie w 10 meczach.
Nagrody indywidualne dla najlepszego zawodnika miesiąca otrzymali tylko i wyłącznie piłkarze Lecha.
Na 1 miejscu znalazł się Kiełb, na drugim Wichniarek, natomiast na najniższym stopniu podium stanął Chrapek.
Nagrodę dla najlepszego managera zdobył w tym miesiącu Sławomir Stryczek, wyprzedając managera Legii Warszawa czyli Skorżę oraz Lechii Gdańsk czyli Kafarskiego.
Natomiast na 3 miejscu statystyki najpiękniejszych bramek miesiąca znalazł się piłkarz Kolejarza czyli Kiełb czego mu serdecznie gratulujemy.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Powołania dla ogranych! |
---|
Jeżeli jesteś selekcjonerem reprezentacji, zwracaj uwagę na procentową wartość ogrania zawodnika. Znajdziesz ją w ekranie taktyki przy wyborze składu. Wystawiając do gry piłkarza o niskiej wartości tego współczynnika, sporo ryzykujesz - może nie znajdować się w odpowiednim rytmie meczowym. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ