Fortuna I Liga
Ten manifest użytkownika Gerard31 przeczytało już 1601 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Runda zimowa to okres pracy w pełnej mobilizacji. Mieliśmy przed sobą tylko jeden cel- Ekstraklasa. Pieniądze wyłożone przez Prezesa Rozwałkę miały pozwolić nam "przeżyć" do końca sezonu. Nie było konieczności masowej wyprzedaży i składem z rundy jesiennej mogliśmy przystępować do walki. Klub podniósł nawet budżet płac, gdyby znalazł się w razie ktoś wartościowy na rynku transferowym. Niestety musieliśmy się rozglądać jedynie za piłkarzami których można ściągnąć za darmo. Jeden z naszych środkowych pomocników, Krzysztof Bodziony, postanowił nie czekać na ofertę nowego kontraktu i podpisał już umowę z Dniepr Mohylew, która wejdzie w życie w letnim okienku transferowym. Zadziałaliśmy dosyć szybko i w tym samym okresie do klubu dołączy Adam Banasiak, którego "wykradliśmy" z Dolcanu Ząbki. A więc tu nie było mowy o powstaniu jakiejś dziury w składzie.
W trybie natychmiastowym do klubu dołączył natomiast jeden zawodnik, najciekawszy z dostępnych na rynku. Oto on:
Adrian Świątek - napastnik, z powodzeniem mogący występować również na pozycji lewego skrzydłowego. W przeszłości piłkarz takich klubów jak Górnik Zabrze czy ŁKS Łódź. Liczymy że może być on alternatywą dla miewających częste zniżki formy przednich formacji drużyny.
W międzyczasie pojawiły się również spekulacje które dały mi wiele do myślenia. Prasa zaczęła wymieniać moje nazwisko jako głównego faworyta do objęcia posad menedżera w Zagłębiu Lubin i przede wszystkim w Ruchu Chorzów! Nigdy się z tym nie skrywałem że moim marzeniem jest prowadzić klub z Chorzowa. Mógłbym wrócić do rodzinnego miasta, do znajomych i przyjaciół. W końcu tęskniłem za Śląskiem. Z drugiej jednak strony jest obietnica jaką złożyliśmy Edwardowi Rozwałce i nie mogę zaprzątać swojej głowy myślami o zmianie klubu. Będę o tym myślał w lecie. Jedno jest pewne, jeśli nie uda się nam awansować- bezdyskusyjnie odchodzę!
Inauguracja z Kolejarzem Stróże wypadła dla nas bardzo pomyślnie. Cieszyło mnie to że w końcu mogliśmy wybiec na murawę w najsilniejszym zestawieniu. Zwyciężyliśmy pewnie, choć w drugiej części gry chłopcy zdecydowanie sobie odpuścili. Dla mnie najważniejsze były trzy punkty i wciąż pozycja lidera ligi.
Żukowski- Drukovskiy, Jasiński, Udarevic (84' Kisiel), Paczkowski- Zaninovic, Niedziela (75' Stankiewicz), Gwaze, Muscalu- Velasquez (82' Świątek), Nwaogu
Mecz na szczycie z GKS Katowice okazał się być zupełnie nieadekwatny do rangi takiego spotkania. Niesamowicie nudne widowisko i zachowawcza gra z obu stron, miała odzwierciedlenie w końcowym bezbramkowym wyniku. Kolejnej kontuzji w tym sezonie doznał nasz super strzelec, Charles Nwaogu- dla niego to wyjątkowo pechowy sezon, a skuteczność i forma innych napastników delikatnie mówiąc słaba.
W następnej kolejce znów bezbramkowy remis. Tym razem naszym rywalem GKP Gorzów. Tej drużyny nigdy wcześniej nie zdołałem pokonać, nie udało się to mi i teraz. Mecz bardzo jednostronny, niestety i co dawało sporo do myślenia, stroną zdecydowanie przeważająca byli gospodarze. Tracimy kolejne jakże ważne punkty... Przy okazji w prasie pojawiły sie sugestie iż mógłbym objąć stery w Gorzowskim klubie. Osobiście powątpiewam by do tego kiedykolwiek doszło.
23 marca po 23 kolejce ligowej, jedno było pewne. Drużynę Floty Świnoujście dopadł ogromny kryzys formy. Obawiam się że zaczęła przerastać nas ogromna presja celu który sobie obraliśmy. Doznaliśmy druzgocącej klęski z Odrą Wodzisław. Mimo że strzeliliśmy dwie bramki, dosyć przypadkowe zresztą, nie waham się użyć określenia "klęska". Graliśmy fatalnie popełniając mnóstwo szkolnych błędów. Już po pierwszej połowie mogliśmy schodzić do szatni z bagażem przynajmniej pięciu bramek. W drugiej części gry patrzyłem już tylko na zegarek z wyczekiwaniem końca. Po blisko dwudziestu kolejkach straciliśmy pozycję lidera na rzecz Pogoni Szczecin.
W zeszłym sezonie po fantastycznej grze pokonaliśmy na wyjeździe MKS Kluczbork 7:0. W sezonie który jest dla nas drogą do Ekstraklasy, a przynajmniej takie były nadzieje, przegrywamy z tą sama drużyną na własnym obiekcie 1:2... Gdyby jeszcze rywale prezentowali jakiś oszałamiający poziom, można by usprawiedliwić postawę zespołu. Nie. Drużyna która walczy o utrzymanie pokonała nas na luzie, pokazując futbol w słabym wykonaniu na tle naszej żenującej postawy. Ambicja? To słowo wyparowało ze Świnoujścia... Wprost z meczu reprezentacji Zimbabwe wrócił na to spotkanie nasz prawoskrzydłowy, Gwaze. Ciekawostka o tyle że jest to pierwszy zawodnik naszego klubu za mojej kadencji powołany do dorosłej reprezentacji narodowej. Ale czy to właściwie w obecnej sytuacji ma teraz jakieś znaczenie? Kryzys trwa, a wręcz się pogłębia...
6 kwietnia podejmowaliśmy na własnym stadionie lidera ligi, Pogoń Szczecin. Zaczęło się wspaniale... a skończyło jak zazwyczaj... Mimo kolejnej porażki i najgorszej passy odkąd pracuję w Świnoujściu, dostrzegam kilka pozytywnych aspektów. Zawodnicy wylali sporo potu i było wiele ciekawych akcji, w których niestety brakowało szczęścia. Żal mi Claudio Velasqueza który nie może się przełamać i od wielu godzin wciąż pozostaje bez zdobyczy bramkowej. Zgadnijcie co spotkało Nwaogu w tym spotkaniu? Tak, tak, oczywiście został zniesiony na noszach- brak słów. To jego szósta kontuzja w tym sezonie i znów dwa miesiące z głowy. Dla niego sezon już się zakończył...
Alleluja! Po pierwszej połowie spotkania z Zawiszą Bydgoszcz powiedziałem w szatni chłopakom wprost- "panowie zapomnijcie o Ekstraklasie, z taką ambicją i podejściem do gry nie zasługujecie nawet na grę w Pierwszej Lidze...". Chyba wzięli sobie to do serca, bowiem po przerwie na boisku grała już zupełnie inna drużyna, ta którą znałem z rundy jesiennej. Choć długo przełamywaliśmy obronę gospodarzy, to w końcu sie udało i zainkasowaliśmy pewne i jakże ważne trzy punkty. Zostajemy w grze o awans!
Niech to co zastałem wypisane na murach naszej siedziby po meczu z Podbeskidziem, przez jakiegoś "artystę", posłuży za opis tego meczu oraz sytuacji panującej obecnie w klubie...
"Panie Nawrot, bo jo sie pytom
co za taktyka wprowadzosz zrytom
kaj te sukcysy i godka twoja
pierunie! na ślunsk, chyboć tam gnoja
kabociorz z ciebie i paplok łosrany
storczy tych lejtów, my nie som barany!"
Postanowiłem wyrazić zainteresowanie objęciem posady menedżera Ruchu Chorzów...
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zadbaj o zgranie |
---|
Dobrze jest nie pozostawiać treningu przedmeczowego na głowie asystenta w trakcie okresu przygotowawczego. Przed sezonem drużyna powinna intensywnie pracować nad zgraniem, podczas gdy asystent często od tego odchodzi. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ