LOTTO Ekstraklasa
Ten manifest użytkownika Drinkwater przeczytało już 1715 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Przedmowa
Gdy kilka lat temu odnalazłem dzienniki mojego ojca, nie spodziewałem się, że będą towarzyszyć mi przez ten cały czas. Leżały w kartonowym pudle, przyrzucone masą innych papierów. Pewnie dlatego nigdy wcześniej do nich się nie dokopałem. Na naszym strychu jest jeszcze kilka innych takich pudeł, po cichu liczę, że gdy zetrę z nich kurz i przebiję się przez wierzchnią warstwę, to odnajdę inne skarby. A wracając do dzienników, to było ich kilkadziesiąt, w czarnej okładce, kartki w linie zapisane drobnym maczkiem. Nie wiedziałem, że ojciec prowadził takie zapiski. Pisał ten dziennik raczej na pewno nie z myślą o tym, że ktoś to później opublikuje. Co mnie do tego niejako zmusiło? Znajomi. Gdy byli przepytywani przeze mnie w kwestii wiedzy na temat Legii Warszawa za czasów i pod wodzą mojego taty, nie potrafili powiedzieć wiele więcej niż można znaleźć w sieci. Kilka podstawowych informacji. Dlatego też uznałem, że dla kibiców tej drużyny, a także dla wszystkich pasjonatów piłki nożnej, będą one nieocienionym skarbem, możliwością powrotu do tamtej epoki i szansą na poznanie piłki nożnej na początku XXI wieku.
Dziennik zaczyna się w chwili gdy ojciec obejmuje posadę trenera stołecznej drużyny. Nie brakuje w nich żadnych stron na początku, ale też nie mogłem znaleźć nigdzie fragmentu, który mówił by o tym, jak trafił na Łazienkowską. Wcześniej prowadził tylko drużyny młodzieżowe, nie miał stażu w żadnym klubie, nawet trzecio czy czwarto ligowym. Próbowałem na własną rękę odnaleźć informacje na ten temat. Nie wiele udało mi się ustalić. Oczywiście zatrudnienie go wywołało najpierw falę zdziwienia. Bo jak to można powierzać taką posadę człowiekowi zupełnie nieznanemu i bez doświadczenia. Później zaczęły powstać spiskowe teorie, najzabawniejszą była taka, że to figurant Waltera, który chce faktycznie przejąć władzę nad zespołem. A jak było naprawdę? Możemy się tylko domyślać. Do chwili gdy odnalazłem dzienniki, nie wiedziałem, że ojciec wcześniej znał Waltera, a jak dowiedziałem się od jego brata, tak faktycznie było. Poznali się ponoć w roku 2009, ale w jakich okolicznościach i czy ktoś go polecił, nie wiadomo.
Sam jestem zdania, że postawiono na ojca z dwóch powodów. Po pierwsze, świetnych rezultatów, jakie uzyskiwały młodzieżowe drużyny pod jego wodzą. Po drugie, dlatego, że był Warszawiakiem z dziada pradziada, a Legię miał w sercu. Wojskowi postanowili zaryzykować i powierzyć funkcję menadżera swojemu człowiekowi, a nie komuś z zewnątrz.
A jakim człowiekiem był mój ojciec? Z dzienników dowiecie się jakim był trenerem, czasami zdradzi coś ze swoich upodobań, czy jak to nazywał natręctw ale skupia się głównie na footballu, zawodnikach, meczach czy innych aspektach związanych z prowadzeniem klubu. A był kimś, kto nie zbyt pasował do swoich czasów. Można rzecz, że był tradycjonalistą, młodzi jednak nazwali by go miłośnikiem retro gadżetów. Nie znaczy to, że nie posługiwał się współczesną mu techniką. Miał swojego laptopa, a w nim dane zawodników, analizę ich gry i drużyn przeciwnych, ale na co dzień pracował z notesem i długopisem. Tak samo było w domu, w jego gabinecie na starym biurku, odziedziczonym jeszcze po moim dziadku (a ten otrzymał je od swojego ojca, i tak dalej, i tak dalej), stała stara maszyna do pisania. Ten Underwood Portable także przechodził w naszej rodzinie z ojca na syna. Teraz należy do mnie i na nim właśnie pisze przedmowę do pierwszego wydania „DWB”. Na niej powstało wiele raportów, a nawet kilka tekstów z dziennika, które znalazłem włożone między kartki moleskinów.
Gdy nie pracował zajmował się swoją drugą pasją, mianowicie literaturą. Czytał codziennie, siedząc w skórzanym fotelu potrafił przepaść na kilka godzin, a wstawał z niego z reguły tylko po to, by uzupełnić pusta szklankę kolejną porcją szkockiej z lodem. Nasz dom był wypełniony książkami, z trudnością przychodziło znaleźć ścianę wolną od nich. Choć już w jego czasach czytanie nie było popularne, to on zaszczepił także i we mnie miłość do prozy. A czytał prawie każdy jej rodzaj, unikał tylko romansów, nie zależnie od tego jakim gatunkiem autor się zasłaniał. Gdy pracował, alkohol ustępował miejscu kawie, a gdy dręczył go jakiś problem sięgał po fajkę, by bez pośpiechu zmierzyć się z nim. Ten dość skromny i niepełny jego portret dopełnia zamiłowanie do muzyki. Praktycznie jedyną wolną ścianą od książek była ta gdzie gromadziły się płyty i winyle. Co można było tam znaleźć? Choćby Louisa Armstronga, B. B. Kinga, Elle Fitzgerald, Charlie Parkera, Milesa Davisa, Johna Coltrane'a, Steviego Raya Vaughana, Alberta Collinsa czy Roberta Cray'a. Ale też zespoły, które w pierwszych latach XXI wieku święciły swoje tryiumfy w takich gatunkach jak post-rock, ambient czy trip-hop.
W takich właśnie warunkach powstał jego pomysł na Legię Warszawa. Może trochę w tym przesady ale gdyby nie cała ta otoczka, ten zespół pewnie wyglądał by zupełnie inaczej.
+++
Dziś mogę oddać w wasze ręce wspomniane dzienniki. Starałem się niczego nie zmieniać w nich, czasem tylko uzupełniłem o dodatkowe informacje. Niestety kilku stron nie udało się nam uratować, przeleżały one trochę czasu w kartonowym pudle i czas zrobił swoje. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że nie znalazły się na nich kluczowe informacje.
Nie zostało mi nic innego jak zaprosić was do lektury „Dzienników Wojciecha Blumenfelda”. Przeznaczone one są dla tych, którzy znają opisaną na tych kartach historię ale też, a może przede wszystkim dla tych, którzy nie znają Legii Blumenfelda i prawie nic na jej temat nie wiedzą.
Maciej Blumenfeld
Warszawa, wrzesień 2059
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zadbaj o zgranie |
---|
Dobrze jest nie pozostawiać treningu przedmeczowego na głowie asystenta w trakcie okresu przygotowawczego. Przed sezonem drużyna powinna intensywnie pracować nad zgraniem, podczas gdy asystent często od tego odchodzi. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ