Holandia 0:1 Dania

Niemcy 1:0 Portugalia

Dzisiaj bez wielu bramek, ale oczywiście emocji nie zabrakło. W końcu to grupa śmierci, jednak to nie było to samo, co wczorajsze spotkanie z Grekami. Te mecze oglądałem ze spokojem, tak po prostu, bo mnie to interesowało.

O 17:50 zaczęli grać Holendrzy i Duńczycy. Moimi faworytami od początku byli ci pierwsi, co potwierdzali od pierwszego gwizdka sędziego, akcją za akcją, strzał za strzałem, ale niestety żadnej bramki. Choć mogło już być ich kilka. Duńczycy kompletnie cofnięci do obrony. Jednak to oni jako pierwsi trafiają do siatki za sprawą piłkarza Brondby Michaela Krohn-Dehliego. Po tym Skandynawowie ruszyli bardziej do przodu, ale Holendrzy dalej nie odpuszczali, raz byli nawet bardzo blisko, ale Robben niestety trafił w słupek. Do końca pierwszej połowy wynik pozostawał bez zmian.

Po powrocie na boisko piłkarze "Oranje" jeszcze bardziej przycisnęli Duńczyków, za jednym razem piłka odbiła się od poprzeczki, dotykają chyba nawet linię bramkową, ale gola nie było. Dania czasami atakowała, ale drugiej brami zdobyć się im nie udało. Trochę współczuję Holendrom, ponieważ pod koniec meczu sędzia powinien podyktować dla nich rzut karny, po tym jak jeden z zawodników Mortena Olsena dotknął piłkę ręką.

Holendrzy bardzo mnie zawiedli, jeśli ma się tyle sytuacji, nie można ich nie wykorzystać. Dla tak doświadczonych piłkarzy jest to niemal obowiązek. Oranje MUSIELI wygrać przynajmniej 3:1. A przegrali. Szczególnie słabo zaprezentowali się napastnicy, czyli Huntelaar oraz van Persie, którzy razem strzelili 85 bramek, a dzisiaj nie umieli znaleźć drogi do bramki. Robben również zawiódł, czasami pudłował tak, że jest to nie do pomyślenia. I jeszcze ten słupek. Holendrzy nie będą raczej w dobrych humorach.

Dania, wręcz przeciwnie. Zaskoczyła niemal wszystkich. Zwyciężyła mimo tego, że cały czas mieli gorsze posiadanie piłki, byli cofnięci do obrony, a i tak teraz mają na swoim koncie trzy punkty. Możliwe, że klaruje nam się tutaj czarny koń tych rozgrywek. Czy czeka nas powtórka z Euro 1992? Świetni spisał się środek obrony, ładnie akcje rozgrywał Dennis Rommedahl, dobrym punktem był napastnik Nicklas Bendtner, tak samo jak strzelec gola Krohn-Deli.

Ten mecz zapisze się w historii, jako spotkanie, w którym zadebiutował na Euro dotychczas najmłodszy uczestnik Mistrzostw, czyli obrońca Jetro Willems, który w dzisiejszym dniu ma za sobą 18 lat i 72 dni.

O 20:45 zaczął się mecz nazywany przez mój "Niezbędnik Kibica" z Tele Tygodnia hitem. O 3 punkty rywalizowały reprezentacje Niemiec oraz Portugalii. Faworytem oczywiście podopieczni Joachima Lowa.

Jednak nie było tego widać na boisku. Kiedy sędzia zagwizdał po raz pierwszy moim oczom ukazał się wyrównany mecz. Raz atakowała Portugalia, raz Niemcy. Obie drużyny miały po pierwszej połowie swoje sytuacje i na przerwę mogli schodzić z innym wynikiem.

Drugą połowę Niemcy zaczęli odważnym szturmem, ale po kilku minutach trochę się to uspokoiło i mecz wrócił do postaci sprzed przerwy. Nie zapowiadało się na jakieś bramko-bicie. Dlatego też Mario Gomez strzelił gola dopiero w 72 minucie, Portugalczycy starali się wyrównać. Pod sam koniec meczu mieli idealną sytuację, jednak strzał Nelsona Oliveiry zablokował Manuel Neuer.

Mecz bardzo wyrównany, wiele dobrych sytuacji, dobrze się to oglądało. Jednak to spotkanie równie dobrze zakończyć się mogło wynikiem 0:0, jak i wygraną Portugalii.

W grupie B na miejscu pierwszym Dania z Niemcami, jak na razie nie przechodzą Holandia i Portugalia. Kadra "Oranje" będzie miała mecz o życie, Portugalia zresztą też, ale to ona ma łatwiejszego przeciwnika - Danię. Choć kto wie, może piłkarze Mortena Olsena znów zaskoczą.

Jutro znów spotkania Euro wracają do Polski. O 18 zaczyna się mecz Hiszpania - Włochy, czyli kolejny hit. Stawiam na zwycięstwo La Furia Roja. O 20:45 nie zagrają już takie gwiazdy, bo trudniej znaleźć je w kadrach Irlandii i Chorwacji, co wcale nie oznacza, że będzie to nieciekawe spotkanie. Jednak trudno tutaj cokolwiek wyrokować, oba zespoły są na podobnym poziomie. Nie wiem na co je stać, obie drużyny mają perspektywy by po Danii zostać kolejnymi sensacjami imprezy.