Ten manifest użytkownika cosnek przeczytało już 1078 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Hiszpania 1:1 Włochy
Irlandia 1:3 Chorwacja
Dzisiaj rozpoczęły się rozgrywki w grupie C Euro 2012. Odbyły się dwa spotkania. Pierwszym był kolejny hit, czyli mecz Hiszpania - Włochy, które odbyło się na stadionie w Gdańsku. Faworytem byli ci pierwsi.
Co dziwne, zespół "La Furia Roja" wyszli na boisko bez nominalnego napastnika, tą rolę pełnił Cesc Fabregas, który normalnie występuje na pozycji środkowego pomocnika. Kolejnym zdziwieniem była postawa Hiszpanów, grali jak nie oni. Trochę ospale, zbyt wolno, czyżby brakowało im zaangażowania? Włosi zresztą podobnie. Raz atakowali jedni raz drudzy, ale nic z tego nie wychodziło.
Podopieczni Vincente del Bosque przebudzili się dopiero po trafieniu Antonio Di Natale, kiedy to odpowiedzieli na jego gola strzałem do bramki Cesca Fabregasa. Do końca meczu nic się nie zmieniło, zarówno Squadra Azzura jak i Hiszpanie mieli swoje okazje. Największa miał Fernando Torres, który był w sytuacji sam na sam z Buffonem, ale za długo czekał ze strzałem, w związku z czym Włoch po prostu mu tą piłkę zabrał.
Bardzo dobrze spisali się bramkarze obu drużyn, zarówno Buffon jak i Casillas byli pewnymi punktami swojej reprezentacji i zawsze kiedy trzeba było bronili swojej bramki. Czasami te interwencje były całkiem okazałe.
Ogólnie cała kadra Włoch dobrze się zaprezentowała, przewidywałem zwycięstwo La Furia Roja, ale piłkarze Cesare Prandelliego starali się cały czas, abym swoje przewidywania zmienił. Kompletnie inaczej spisała się Hiszpania, brakowało jej czegoś, co mieli podczas ostatnich imprez, nie grali tak jak powinni. Można było mieć wrażenie, że oni wcale nie chcą wygrać.
O 20:45 zmierzyły się ze sobą drużyny skazywane w grupie C na pożarcie, czyli Chorwacja oraz Irlandia. Jeśli sportowo można ich uznać za słabszych w tej grupie, to kibicowsko na pewno nie. Zarówno Irlandczycy jak i Chorwaci świetnie bawili się podczas meczu, jak i na ulicach Poznania. Negatywne w tym jest to, że kibice z Bałkanów bawili się aż tak dobrze, że czternastu z nich zostało zatrzymanych przez policję.
Od początku spotkania obie drużyny ostro ruszyły do ataku, w związku z czym już w trzeciej minucie strzałem głową z około 12 metrów bramkę dla swojej drużyny zdobył Mario Mandzukić. Wyspiarze nie zamierzali się jednak poddawać i od razu rzucili się do wyrównania, co udało im się (znów strzałem głową) w 19 minucie, kiedy bramkę zdobył Sean St. Leadger. Mecz przez cały czas odbywał się w szybkim tempie, a obie drużyny atakowały bramki przeciwników. W 43 minucie gola "do szatni" zdobył Nikica Jelavić, która została zaliczona mimo tego, że Chorwat był na spalonym, ale podanie dostał od jednego z obrońców Irlandii, jeśli dobrze pamiętam był to Stephen Ward.
W drugiej połowie żadna z drużyn nie zamierzała się poddawać. Już w 48 minucie swoje prowadzenie podwyższyli Chorwaci, bramkę zdobył... Shay Given, od którego piłka odbiła się po strzale Mario Mandzukicia. Mimo tego, że mecz cały czas odbywał w ten sam sposób, wynik nie uległ już zmianie.
Można pochwalić obie drużyny. Moim zdaniem był to jak na razie najlepszy mecz, oczywiście nie licząc spotkanie Rosji z Czechami. Irlandia i Chorwacja wiedziały, że będzie to najłatwiejszy sposób na zdobycie punktów, dlatego też od początku atakowali, co przyczyniło do takie a nie innego wyniku. Największym pechowcem (bo umiejętności nie można mu odmówić) jest Shay Given, który najpierw puścił bramkę po strzale główką z 12 metrów, a potem zdobył samobója. Irlandii będzie już trudno wyjść z tej grupy.
Jutro ostatnie spotkania pierwszej kolejki. Rywalizowały ze sobą będą drużyny z grupy D. 0 18:00 zacznie się kolejny hit, czyli spotkanie pomiędzy Francją a Anglią. Według mojego "Niezbędnika Kibica" w fazie grupowej oprócz tego meczu są jeszcze tylko dwa takie hity. Moim faworytem są Francuzi, choć nie zdziwiłbym się, gdyby obie drużyny zagrały zachowawczo i skończyło by się remisem. O 20:45 pierwszy mecz rozegrają współgospodarze Euro, czyli Ukraińcy, którzy zagrają ze Szwedami. Życzę naszym sąsiadom zwycięstwa i też taki wynik obstawiam.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
FM na Androida? Czemu nie! |
---|
Warto wiedzieć, że w naszą ulubioną grę można zagrać również na systemie Android. Jeżeli masz smartfona lub tablet, śmiało możesz poprowadzić swoją drużynę w podróży lub w szkole. Koszt? 34 złote. Upewnij się jednak, czy aplikacja jest zgodna z Twoim urządzeniem. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ