Sky Bet Championship
Ten manifest użytkownika yayme przeczytało już 1350 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
The Saints are coming!
Nazywam się Jeff Brown i od wielu lat jestem pracownikiem skysports.com; od bardzo dawna analizuję angielską piłkę i mogę śmiało powiedzieć, że wiem o niej wszystko. Jakiś czas temu postanowiłem ruszyć swą grubą dupę zza biurka i zająć się trenerką. Pracowałem w swym rodzinnym Southampton. Praca dziennikarska nigdy w człowieku nie wykształca umiejętności trzymania języka za zębami, zazwyczaj mówię wprost, co myślę, za co nie raz już dostałem po łapach. Początkowo nie byłem ulubieńcem działaczy, ale tworzyłem wokół siebie pewne grono zaufanych ludzi, do tego zawsze, czasem wbrew własnym przekonaniom, opowiadałem się po stronie kibiców w różnych sporach z zarządem. Gdy prezes zaprosił mnie na dywanik, spodziewałem się dymisji i poszukiwania nowej roboty. Zresztą - byłem specjalistą od ofensywy tylko z zamiłowania. Pensja w skysports do życia wystarczyła mi w zupełności.
Zdziwiło mnie, że tak długo przechodził do meritum. Zaczął opisywać sytuację klubu, mówić o tym, że po sprzedaży Alexa Chamberlaina do Arsenalu klub pozbył się długów i teraz czas nasze talenty zachować dla siebie, dostać się do Premier League i celować w Europę, jak za starych dobrych czasów.
Chyba nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić, jak ogromne było moje zdziwienie, gdy stary zaproponował mi, bym poprowadził klub. I co ja mogłem zrobić? Warunkiem była rezygnacja z pracy dziennikarskiej, ale to było zrozumiałe. Z miejsca podpisałem kontrakt swoim nazwiskiem. Może Nicola Cortese był tego dnia pijany? Dyrektor ds. sportowych, Les Reed, siedzący obok szefa wyglądał raczej na naćpanego. Jeśli dzień wcześniej imprezowali, to ich kac musi być potężny. Zresztą, nic mnie to nie obchodzi, mam tę robotę.
Przegląd składu i możliwości finansowych
Liderem mojego zespołu jest Jack Cork. Niesamowity chłopak, mój ulubieniec na treningach. Gdy dowiedział się o mojej nominacji, to spodziewam się, że się domyślił, że to jego mianuję kapitanem The Saints.
Zawodnik warty uwagi |
Jack Cork |
22 lata - środkowy pomocnik (2,600,000 euro) |
Opis piłkarza: Jack Cork jest wychowankiem klubu Chelsea Londyn. W międzyczasie był wypożyczany do klubów takich jak Bournemouth, Scunthorpe, Watford, Burnley, ale i Southampton. Jego obecność w sezonie 2011/2012 jest więc powrotem do raz odwiedzonego klubu - tym razem na stałe!Bardzo mocną stroną Jack'a są jego atrybuty psychiczne (determinacja, kreatywność, opanowanie, ustawianie się - 14/20, koncentracja - 16, współpraca, pracowitość - 18). Mimo młodego wieku, Cork to urodzony kapitan drużyny, dyrygent środka pola. Jego mankamentem są stałe fragmenty gry. Nadrabia to natomiast dobrymi umiejętnościami ofensywnymi i bardzo dobrą grą defensywną. Jako wychowanek Chelsea jego atrybuty techniczne również nie stoją na niskim poziomie. |
||
Ocena: 6/6 |
Umiejętności obecne i potencjał: Jack mimo młodego wieku jest najlepszym środkowym pomocnikiem Southampton o fantastycznym potencjale. Trenerzy uważają, że sprawdziłby się w większości klubów w angielskiej EKSTRAKLASIE. Z takim zawodnikiem można śmiało walczyć o awans! |
|
Mocne strony: + Jack Cork to urodzony lider, który może stać się kapitanem wielu drużyn na długie lata, + fantastycznie prezentują się jego umiejętności psychiczne, + dysponuje dobrą techniką, + ma PRAWIE idealne warunki fizyczne, jak na środkowego pomocnika |
Słabe strony:
|
Les powiedział mi, że mogę liczyć na siedem milionów euro, jeśli celuję w górną połowę tabeli, jednak bezpieczniejszym wariantem jest wziąć pięć milionów i umiejscowić się gdzieś w środku - w razie czego klub da mi możliwość renegocjacji budżetu w odniesieniu do oczekiwań w zimie. Potrzebowałem siedmiu milionów i jasno zaznaczyłem - góra tabeli jest nasza. W głowie wiedziałem, że z siedmioma milionami i obecną kadrę awans jest możliwy.
Pieniądze wydałem błyskawicznie. Najpierw w bramce pojawił się Joe Lewis z Peterborough za 2 300 000, co kibiców rozwścieczyło najbardziej. Są przekonani, że ten nie jest wart takich pieniędzy. Ja jednak Joego znam i wiem, na co go stać. To jeden z najlepszych bramkarzy w Championship. Potrzebny był też prawy obrońca, którego za dwa miliony euro ściągnąłem z Fulham. Kelly Stephen to dobry gracz, ambitny - powinien prowadzić grę całego klubu, dyrygować defensywą. Środeko pola zasilił Tom Soares ze Stoke City (1 300 000 euro), a kolejnym napastnikiem został Noel Hunt (2 miliony euro).
Sprowadzonych przeze mnie zawodników łączy przede wszystkim jedna cecha. To piłarze szalenie zdeterminowani, co w Southampton za mojej kadencji będzie szczególnie ważne. To jasne, że gdy awansujemy do Barclays Premier League, trzy czwarte klubów w pierwszym sezonie zacznie od skopania nam tyłków. Z takmi graczami mam pewność, że wycisną z meczu co się da, do ostatniego gwizdka - i o to chodzi, determinacja jest niezwykle ważna, daje pewność, że zawodnicy będą gryźć trawę, nawet przy niekorzystnym rezultacie.
Odwiedziłem drużynę juniorów jeszcze przed pierwszym sparingiem. Kojarzę chłopaków z widzenia. Po krótkiej rozmowie z trenerami wiem, że mają olbrzymi potencjał. Obejrzałem ich w akcji i jedno mogę powiedzieć - talent to oni mają, ale strasznie cuchną lenistwem. Wątpię, że coś z nich będzie. Chciałbym się jednak mile zaskoczyć. Może gdy w marcu przyjdą nowi, ci zaczną pracować ciężej. W ostateczności zatrudnię ich do noszenia worków z ziemniakami dla żony, do obiadu. To się nazywa praca u podstaw. A talenciaki zrozumieją, że by zostać drugim Bale czy Chamberlainem, trzeba się wziąć do roboty.
Sparingi czas zacząć!
Sparingi czekają nas niełatwe, choć zaczniemy od łagodnego pojedynku. Mecz z Chemnitz, klubem trzeciej ligi niemieckiej, nie jest przecież wyzwaniem. Potem sc Heerenveen, gdzie jesteśmy skazani przez media na porażkę. Wrócimy do Anglii na pojedynek z Leeds, w którym również prognozowana jest nasza klęska. Potem mała wisienka na torcie - Hertha Berlin - która zdaniem bukmacherów nas zmiażdży. W efekcie wygraliśmy wszystkie mecze. I to by było na tyle, jeśli chodzi o poważne spotkania. Planuję zmierzyć się z Eastleigh, Rotherhamem, ale ci przeciwnicy posłużą mi do testowania różnych rozwiązań taktycznych. Wynik w tych potyczkach będzie sprawą drugorzędną.
Zawodnik warty uwagi |
Adam Lallana |
23 lata - lewy skrzydłowy, ofensywny pomocnik (1,200,000 euro) |
Opis piłkarza: Lallana jest wychowankiem klubu Southampton. W mojej drużynie gra jako skrzydłowy, choć równie dobrze radzi sobie jako rozgrywający. Co prawda dośrodkowania nie są jego mocną stroną (10/20), ale nadrabia dryblingiem (15/20) i nie niskim, jak na skrzydłowego, wykańczaniem akcji (13/20). Jego najmocniejs zą stroną jest błyskotliwość (17/20) i krwatywność (15/20), co sprawia, że Adam potrafi zachwycić w każdym spotkaniu niekonwencjonalnym zagraniem. |
||
Ocena: 5/6 |
Postawa w okresie przygotowawczym: Adam był zawodnikiem szczególnie wyróżniającym się w meczach sparingowych. Strzelił pierwszą bramkę w meczu sparingowym za mojej kadencji w pojedynku towarzyskim z Chemnitz, potrafił otworzyć wynik także w kolejnym spotkaniu z sc Heerenveen. W potyczce z Leeds zachował zimną krew do samego końca i w 89' minucie dał nam ważne zwycięstwo. Dwukrotnie asystował przy golach kolegów. |
|
Mocne strony: + determinacja jest odpowiednio wysoka, by wiedzieć, że Adam szybko się nie podda i będzie walczył do końcowego gwizdka |
Słabe strony:
|
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Odbiór piłki |
---|
Można zdefiniować sposób, w jaki nasi zawodnicy będą odbierać piłkę przeciwnikowi. Odbiór delikatny ogranicza liczbę fauli i dzięki temu liczbę kartek. Odbiór agresywny sprzyja zastraszeniu rywali, zmuszeniu ich do błędu i szybkiemu przerwaniu akcji. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ