Informacje o blogu

Manifest użytkownika lucasfcinter

Montpellier HSC

Ligue 1 Conforama

Francja, 2009/2010

Ten manifest użytkownika lucasfcinter przeczytało już 1111 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Wyspać się #129.01.2013 00:03, @lucasfcinter

13

Budzę się, spoglądam na zegarek - 6.00 - myślę. Łał, udało mi się przespać 4 godziny. Mój mózg widocznie jest z siebie dumny bo aż pozwolił mi wstać.
Na 17.00 mam umówione spotkanie w sprawie pracy. Siadam na stary, śmierdzący stęchlizną fotel i zastanawiam się co tam powiem. W sumie to nie ja powinienem mówić bo to oni się po mnie zgłosili. To tylko formalność, kwestia podpisu bo od 6 miesięcy wiedziałem, że będę ich trenerem. W czasie tego dumania i moich złotych przemyśleń odwracam wzrok na półkę i w połowie pustą butelkę wódki. Przypominam sobie co robiłem. 
Tak...już 6.30 a ja przez pół godziny dochodziłem do wniosku, że piłem. Tak jak tydzień, miesiąc i non stop od pół roku. Błyskotliwy jestem, nie ma co.

7.00 - dzwoni mama. Pyta się czy wstałem i zadaje mi te same durne pytania jak co dzień.
No, no, o 17.00 - tak wyglądały moje odpowiedzi. Tak w ogóle to jestem francuzem,  a mój ojciec to alkoholik, w dodatku sukinsyn. Tłumaczę sobie, że moje picie to jego wina. Dobrze mi z tym przekonaniem. 
Urodziłem się w Sudanie, w Darfurze. Nie, nie jestem czarny. Moi rodzice to francuzi, biali francuzi jak by to było nie jasne. W Afryce mieszkałem tylko 5 lat, z których nic nie pamiętam. Potem z rodzicami, właściwie mamą przeniosłem się do Marsylii. Matula zawsze chciała, żebym poszedł w jej ślady i leczył strzelające glutami i kaszlące małe dzieci. Byłem za leniwy i wybrałem studia fizyczne. Nie, nie byłem wtedy w Sudanie i nie chodzi o wydobywanie miedzi. Chciałem zostać trenerem. I zostałem. Rozpocząłem od pracy z drużynami ze slumsów Marsylii. Potem praca w szkółce Tuluzy i wymiana do Aberdeen. Wytrzymałem tam. Lało, wiało i tak na przemian. Nic po za tym. Wróciłem i wyjechałem. Do Sudanu. Tak, do Afryki. W ramach programu Fify o pomocy piłkarskiej krajom trzeciego świata. Miałem być tam rok, byłem pół. Na początku było super, dokończyłem jako pierwszy trener sezon w niestety amatorskiej lidze Sudanu. Zdobyłem mistrzostwo. A dlaczego pół roku? Pamiętam to był wtorek. Zadzwonili do mnie i powiedzieli, że Rene Girard odchodzi po sezonie i potrzebują następcy. Z miejsca się zgodziłem. Powiedzieli, że muszę poczekać do wygaśnięcia kontraktu obecnego trenera, czyli 6 miesięcy. Nie wiedziałem dlaczego tak szybko podjęli decyzję o zatrudnieniu mnie. Może chcieli mieć człowieka przygotowanego i kompetentnego? Co za ironia. Ja i kompetencja? Po prowadzeniu młodzików?
Wracając do wtorku. Postanowiłem napić się z tej okazji. Razem z moim przewodnikiem po Darfurze Olembe i asystentem Johnesem. Ludźmi, z którymi przebywałem od początku pobytu w Afryce. Olembe polecił, żebyśmy wybrali się na obrzeża po najlepsze wino w okolicy. Ostrzegał, że może być to niebezpieczne. Niestety w przypływie euforii nie myślałem o potencjalnym zagrożeniu. I pojechaliśmy, dosyć daleko od centrum. Za daleko. Gdy przejeżdżaliśmy między drewnianymi chatami zauważyłem stojących kilkanaście metrów przed nami ludzi na koniach z kałachami na plecach. Olembe zatrzymał samochód i podszedł do nich. Spytałem się Johnesa kim są ci ludzie. On odpowiedział - Janjaweed, sudańscy bojownicy - usta mu drżały, widać było strach w jego oczach. Olembe wskazał na nas i machnął ręką byśmy wyszli. Zrobiliśmy to bardzo powoli. Przewodnik rozmawiał z nimi w jakimś angielsko-plemiennym języku. Nagle odwrócił się i szedł w naszą stronę gdy jeden z bojowników wycelował i strzelił mu w tył głowy. Serce mi stanęło, zwróciłem twarz w kierunku Johnesa, on mruknął pod nosem coś w  stylu - to ich teren. Jeden z Janjaweed zszedł z konia, kazał mojemu asystentowi podejść. Zrobił z nim to samo co z Olembe. Wiedziałem co będzie dalej, klęknąłem, złożyłem ręcę i zacząłem się modlić. Jeden z nich krzyknął coś do reszty. Z tego pół-angielskiego zrozumiałem słowa sługa boży i nie można. Cokolwiek to znaczyło. Wsiadł na konia i odjechali. Nie pamiętam co było dalej, chyba zemdlałem ze strachu. Obudziłem się po kilku godzinach u jakiegoś gospodarza. Po 3 dniach od tego wydarzenia nie było mnie już w Darfurze, wróciłem do Francji. Zacząłem pić. Cieszę się, że zaczynam pracę. Może choć na chwilę przestanę wlewać w siebie alkohol. 

Ludzie pytają mnie jak było w Afryce. Odpowiadam fajnie. Bo co mam powiedzieć? Że mało co nie dostałem kulki w łeb? Nie czuję się dobrze, nie chce współczucia. Chce świętego spokoju, chce się w końcu wyspać. To bardzo trudne. Chodzę, żyję, jestem automatem. To wszystko jest jakby obok. Nie mogę zapomnieć. 

O, już 13.00. Przysnąłem. Jest sukces. Nie musiałem się nawet starać. To ten śmierdzący fotel. Może jest jakiś halucynogenny.
Biorę prysznic. Ubieram dwie inne skarpetki uprzednio je obracając na drugą stronę.
17.00 - wchodzę do siedziby klubu. Jakiś koleś mówi mi, że Nicollin - prezes - to gruba ryba. Otwieram drzwi do gabinetu. Półżywy spoglądam na bossa i na opięte guziki na koszuli wyglądające jakby miały zaraz wystrzelić. Myślę...No faktycznie gruba.
Wymiana sztucznych uprzejmości, wychodzę na konferencję.  Oficjalne zdjęcie z capem, któremu podawałem przed chwilą rękę. Fotoreporterzy w ekstazie. Jeden przekrzykuje drugiego. Wysilam mięśnie twarzy przez pół godziny. Dziennikarskie hieny dosyć krótko mnie trzymały.

Wychodzę. Wchodzę do pobliskiego baru. Wołam kelnera i zamawiam wódkę z colą. I siedzę tak 2 godziny, ciesząć się do drinka jak idiota. Przynajmniej szczerze. Uświadamiam sobie - zostałem trenerem beniaminka Ligue 1, Montpellier HSC.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.