Po konferencji musiałem ustalić sparingi na początku mieliśmy zagrać z Jaen B bym rozpoznał dokładniej moich graczy. Na ten mecz wyszedłem prostym 4-4-2 w składzie:
Garcia-Gaitan-Fabios-Servando-Cruz-Lopez-Mari-Juanma-Machado-Cascon-Ortiz
Mecz rozpoczął się od ataków drużyny A . Okres ten został uwieńczony golami Fabiosa i Cascona. Potem Jaen B wyprowadziło zabójczą kontrę którą wykończył Guerrero. Jaen B zaczęło się odgryzać jednak to my zdobyliśmy gola na 3:1 po trafieniu Lopeza. Na koniec jeszcze Fernandez (ten z rezerw) strzelił na 3:2, ale nic nie zmienił.
Jaen: Jaen B 3:2
Zaraz po tym meczu otrzymałem wiadomość o tym, że Malaga zwolniła 16-letniego Juana Carlosa. Skaut mówi, że osiągnie poziom Cascona, więc złożyłem ofertę. Tak oto naszym pierwszym nabytkiem został Juan Carlos 16l. N. Za to sprzedaliśmy Lozano za 4 tys. Do Mahones a Pedrito za 12 tys. Do Villanuevy. Do tego klubu oddaliśmy też Domingo i Grego.
Następnego dnia złożyłem ofertę (20 tys.) za Jordana Calvete (20l), który obecnie jest w Liege na wypożyczeniu i przyjdzie do nas z końcem sezonu. Jest świetny. Zastąpi Lopeza i jeszcze jest na stałe. Złożyłem też ofertę Juanowi Lescano.
W przeddzień meczu z Elche Juan Lescano (19l.)N podpisał kontrakt z klubem. Przed tym meczem usiadłem też nad taktyką, którą będę stosował z faworytami.
Zaczęło się jak piękny sen. Ledwo rywale się ustawili a już byli dwa w plecy po golach Machado i Cascona. Potem powietrze stopniowo z nas uchodziło, jednak do końca pierwszej połowy dawaliśmy radę. Powiedziałem do chłopaków:
-Dawać macie ich na widelcu. Utrzymać to prowadzenie a będzie dobrze.
Druga połowa to był koszmar. Najpierw gol na 1:2 a potem kontuzja Lopeza. Następnie 2:2 i strzał Jose Mari w poprzeczkę. Na koniec Elche nas dobiło
Elche: Jaen 3:2
Cascon, Machado
Po tej przygnębiającej porażce uznałem, że trzeba wzmocnić obronę więc zatrudniłem Matthew Edile(21l.)LO i David Diez(36l.)SO za 6 tys z Varei. Po tych ruchach musiałem wzmocnić jeszcze defensywną pomoc. Złożyłem ofertę dla Diego Camacho, ale nie wiem czy przyjdzie.
Następnie mieliśmy zagrać z Marbellą, czyli spadkowiczem z naszej ligi w zeszłym roku.
Mecz rozpoczęliśmy niemrawo jednak w 8 minucie dzięki bombie Juanmy Ortiza prowadziliśmy 1:0. Potem ustawieniem ,,Na mocnego” tłamsiliśmy ich ataki groźnie kontrując. Po jednej z takich kontr Juanma Ortiz zaliczył swego drugiego gola w tym meczu. Do końca mało ciekawego się działo i wygraliśmy 2:0
Jaen: Marbella 2:0
2xJuanma Ortiz
Na 22 lipca ustaliłem, mecz z Realem Madryt i wszystko w klubie podporządkowaliśmy temu wyjazdowemu meczowi. W klubie ponadto pojawili się Diego Camacho(34l.)DP/SP a także sprowadzony z Olotu Albert Serra(32l)SO.
Przed meczem z Realem powiedziałem chłopakom następujące słowa:
-Macie potencjał, a dziś patrzy na was cały stadion. Pokażcie im gdzie leży Jaen. Pokażcie jakiego bramkarza-pająka mamy, jakich świetnych murarzy jaką zgraną pomoc i jak kąsający atak do boju!!!
Chłopcy wyszli na Real nieco wystraszeni, aczkolwiek zdeterminowani i nastawieni na kontry. Nie pozwalali takim gwiazdom jak Di Maria, Kaka czy Benzema na wiele, ba w 26 minucie Machado zmarnował okazję na gola. W 30 minucie błąd popełnił Diez a Benzema trafił do siatki. Do przerwy nic wielkiego się nie działo. Oprócz tego, że Fabios wszedł za Dieza.
W przerwie powiedziałem:
-Jest nieźle, gramy tak dalej a może się uda. DO BOJU!!!
W przerwie zaczęliśmy stawać jak równy z równym z Realem, ale wiadomo, że jak chłopcom idzie to sędzia da Madrytowi karnego z kapelusza. Kaka zamienił karnego na gola a ja prawie wbiegłem na murawę. Trzech trenerów musiało mnie powstrzymywać. W chłopakach widać było rozgoryczenie, pragnęli zemsty. Wtedy w 59 minucie Alex Cruz ruszył lewym skrzydłem wrzucił w pole karne do Cascona ten minął Adana i wpakował piłkę do bramki!!! Na trybunach konsternacja w naszym obozie euforia. Wszyscy skaczą z radości a ja jestem przygnieciony moimi graczami. Nasi kibice wtedy wywiesili transparent.
,,Jaen się nie podda Jaen walczy i walczy będzie!!!”
Aż mi łzy zaczęły płynąć po mordzie. Gra toczyła się dalej Madryt atakował Jaen kontrowało. Wtedy sędziemu znów zachciało się być w świetle reflektorów i dał drugiego karnego faworytowi tego meczu. Miałem ochoty udusić tę pizdę za te przekręty. Kaka ustawił piłkę a ja czułem się bezradny i usiadłem na ławce. Strzela i… ZJEBAŁ!!! Nadal 2:1 brawo Garcia. Nadal siedzieliśmy za podwójną gardą a w 88 min Machado z 16 metra złożył się do strzału… poprzeczka, ale pech. Koniec schodzimy pokonani, ale z dobrym nastrojem. Zdobyłem też autograf Jose Mourihno i Benzemy .
Real Madryt: Jaen 2:1
Cascon
Fragment mojej rozmowy z Jose Mourihno.
JM: Kamil bardzo podobało mi się twoje ustawienie i podejście.
KP: Dzięki, pochwała od takiego trenera to zaszczyt, a w ogóle to świetny mecz, gratulację
JM: I wzajemnie, będziesz świetnym trenerem a w Primiera Division spotkamy się prędzej czy później.
KP: Jak ja bym chciał…, a tam był karny czy nie wg ciebie.
Jego szczerość mnie zaskoczyła
JM: WG. Mnie nie było karnego
KP: czyli tak jakby 1:1
JM: Tak. A jeśli nie powiedzie ci się, to możesz do mnie przyjść
KP: Skorzystam
Wtedy Jose oddalił się do swoich chłopaków.
Czytając dziennik następnego dnia rano natknąłem się na dwa artykuły
,,Real Jaen dał Andaluzji powód do dumy grając jak równy z równym przeciwko Galacticos i głównie przez wątpliwą klasę sędziego przegrał po boju 1:2.
Drugi artykuł:
,,Jose Mourihno w wywiadzie dla Marci skrytykował sędziego za sędziowanie pod jego drużynę jak on powiedział ,,ten mecz skończył się1:1”.
Wtedy nabrałem jeszcze więcej zaufania do Jose i napisałem mu SMS-a z poleceniami mojej drużyny. Na koniec napisałem ,,Odbespieczyć na Camp nou.
Gdy przyszedłem do klubu prezes mi pogratulował i powiedział
-Nie pomyliłem się co od ciebie, Kamil
-Dzięki szefie.
I udałem się na kolejny trening.
Następnym razem reszta sparów i pierwszy mecz ligowy
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ