Informacje o blogu

Manifest użytkownika lancos3-11

Cultural Durango

Tercera División

Hiszpania, 2012/2013

Ten manifest użytkownika lancos3-11 przeczytało już 2559 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Dzielni Baskowie #231.03.2013 23:46, @lancos3-11

2
Mieliśmy rozegrać 5 sparingów. Na pierwszy ogień poszła drużyna Calasancio. Jednak wynikło nieporozumienie. Uznałem, że prowadzenie sparingów przez tak kompetentną osobę jak ja(Taa…) zamazałoby efekty magii J. Sparingi prowadził mój asystent. Okazało się jednak, że Francesca z czystego lenistwa uznała „że wyniki sparingów są niepotrzebne” i mój asystent w pierwszym sparingu dostał trzy w dupę. Po rozmowie z nią uznałem, że ma rację i jako śmierdzący leń dałem asystentowi „jego wielką szansę”, jak to określiłem. Wielką szansą było prowadzenie zespołu w sparingach. Tymczasem w następnych sparingach asystent nieoczekiwanie się ogarnął i osiągnął dwa remisy z przeciętniakami, czyli Castro i Agoncillo. Po czwartym i piątym meczu wpadłem w osłupienie. Wygrana z Naxarą trzy do zera i godne przyjęcie Logrones (1:2 a miało być 3 lub więcej w dupę) udowodniły mi, że Aurelio (mój asystent) do czegoś się nadaje.
Nareszcie miała nadejść pora na ligę. Jak się pewnie domyślacie poszedłem dwa dni przed meczem do Frani. Wytłumaczyłem jej, że koniec z lenistwem i musimy się wziąć za wygrywanie meczów. Mieliśmy zacząć u siebie z Elgoibar. Nasza Frania kazała trójce kluczowych zawodników rywali skoczyć przez okno na głowę, a menadżer ichni wynalazł ustawienie 1-2-7, które miał przetestować przeciwko Durango. Na trzy godziny przed meczem zaczęła się odprawa. Ja jako „król motywacji” zacząłem od poleceń.
-Inigo, jak przyjmiesz, dajesz długą piłę na skrzydło/napad.
-Joseba, cały czas szukasz wolnego pola.
-Pitu, ścinasz z lewej do środka.
-Roberto, kierujesz linią rzeźników. Masz dać przykład młodym i kosić frajerów.
-Ibon, grasz do najbliższego i starasz się grać na Josepa.
-Josep, rozgrywasz. Nie możesz dać dupy.
No i trzy godziny minęło jak z bicza strzelił. Za pięć minut się zaczyna.
Data- 18.08.12 sobota 21:30
Przeciwnik- Elgoibar
Sędzia- A. Santinelli
Mecz się zaczął, a ja zdenerwowany stałem przy linii bocznej. Widać było jednak czary. Elgoibar kopał się po czole a Pages już w czwartej minucie dał sygnał drużynie, stęplując poprzeczkę. Trzy minuty później nadeszła błogosławiona akcja. Pitu ściął do środka i podał do Suareza. Ten strzelił w słupek, lecz czekał tam czujny Enziondo i trafił na 1:0!!! Nastawiłem team na kontry a rywale grali Super ofensywnie i stało się! Pitu wykłada Suarezowi a ten strzela na 2:0. W 14 minucie okazało się, że Francesca o czymś zapomniała. Pan Santinelli po „faulu” młodego Jesusa podyktował karnego, którego wykorzystał Arriola. Potem wzajemne szachy. Rywale na koniec próbowali walczyć o wyrównanie i znów zostali skarceni. Długa piła Pagesa do Pitu, ten ścina do środka, chwila niepewności i GOOOL! 3:1!!!. Sędzia tuż po tej bramce skończył pierwszą połowę. Ja w moim stylu. Zamiast pochwalić ganiłem.
-Pitu, po co tyle podań do tyłu!
-Joseba, aktywniej, aktywniej do cholery!
-Pedro szerzej!
-Ibon agresywniej!
-A teraz macie wyjść na drugą połowę, niech ktoś spróbuje cokolwiek zjebać, a przetrące kark!
Nasze Durango wyszło na drugą połowę zdeterminowane i po podaniu Pitu Suarez bombą z 18 metrów dał nam czwartą bramkę. Ja spokojnie rozsiadłem się na krześle i czekałem na koniec. Kazałem chłopcom zwolnić, bo rywal skomle o litość i mogłoby się skończyć masakrą, która spowodowałaby za dużą pewność, wręcz pychę. A pycha to siostra porażki. Między 59 a 90 minutą emocję były równe tym, których doświadczamy na zbieraniu porzeczek i odnieśliśmy zwycięstwo!
Durango: Elgoibar 4:1
Pitu, Pages, Suarez, Enziondo- Arriola
Swoją zasługę w tym zwycięstwie miała też Frania. Bowiem trzech Elgoibarczyków „w tajemniczych okolicznościach” doznało kontuzji. Odwiedziłem Francescę i udałem się do mojej małej „chatki” i wziąłem się za analizę naszych słabych punktów i wzmocnień na następne lato. Awans bowiem dzięki Frani wywalczymy na 100%.
 
Chłopaki po wygranym meczu z Elgoibarem  zapierdzielali na treningach równo. Każdy był chętny by grać w następnym meczu z Zamudio, w którego szeregach gra nieprzeciętny Jon Solaun. Po treningu i analizie w biurze poszedłem do Francesci. Tam czekała niemiła niespodzianka. Francesca się rozchorowała i na trzy tygodnie zostajemy bez magii, bo przy chorobie magia „nie działa”. Będzie ciężko, bardzo ciężko. Dwa dni przed meczem przejrzałem raport scouta, w którym było 0 (słownie zero) graczy. Zrezygnowany i zniechęcony wróciłem do papierów. Dzień przed meczem mieliśmy trening w lesie. Trzy godziny biegania i skakania dało chłopakom w kość, ale przed meczem byliśmy lepsi kondycyjnie. Nadszedł dzień meczu. Czuje, że to będzie nasz prawdziwy sprawdzian. Bez kluczowych graczy rywali i z trenerem-idiotą było łatwo a tu bach, choroba amuletu i trzeba grać.  
Data-25.08
Przeciwnik- Zamudio
Sędzia- Perez
Mecz zaczął się i było nudno… zbyt nudno. W 13 minucie (ironia) Solaun kropnął z wolnego i Basauri był bez szans. Przegrywaliśmy a ja aż kipiałem ze złości, ale nie miałem się na kogo wydrzeć. Nie było to winą chłopaków a umiejętności Solauna. W pierwszej połowie jeszcze Enziondo uderzył z 28 metrów w słupek. Przygotowałem drużynę na drugą połowę i przyniosło to efekty. W 48 minucie klasyczna akcja Endemano- Garcia i było 1:1. Wtedy rzuciliśmy się na rywali jak stado wilków na owieczkę i mieliśmy jeszcze kilka okazji. Najpierw Pitu wspaniale podał do Garcii, który nie zapunktował jednak po raz drugi. W 72 minucie Po rogu Jimenez był kilka centymetrów od zdobycia gola. Na koniec meczu w 88 minucie jeszcze Garcia strzelił z 32 metrów i… prawie trafił na 2:1 jednak bramkarz rywali był czujny i skończyło się na okropnie pechowym 1:1
Zamudio: Durango 1:1
Solaun – Garcia
Po meczu powiedziałem naszym facetom co sądzę o ich skuteczności  i, że niezależnie od okoliczności mają wygrać następny mecz z Laudio, w którym jedynym wartym uwagi piłkarzem jest German Beltran. Miałem jednak pomysł na taktykę w najbliższym meczu. Bezpardonowa gra i dokładne przykrycie Beltrana miało być kluczem do sukcesu z tymi słabiakami. Tym razem już nie było takich uśmiechów i takiego starania, więc musiałem ich (głównie młodych) gonić tekstami typu „Jak nie ruszysz dupy, to nie dostaniesz tej nowej gry komputerowej”. Jakoś szły te treningi, a ja coraz bardziej zżywałem się z Francescą. Chodziłem już do niej niemal codziennie i przynosiłem różne upominki. Szybciej niż myślałem minął mi czas na analizę i do Laudio przystąpiłem z marszu. Miało znów być ciężko, tym bardziej, że jeden z juniorów pojechał na kadrę i miałem uszczuploną kadrę. Jednak kurtyna w końcu poszła w górę.
Data- 1.9.12
Przeciwnik- Laudio
Sędzia- Lloret
Mecz zaczął się od wzajemnego obwąchiwania się i spokojnej gry w 23 minucie Beltran ostemplował nasz słupek, co dało sygnał do pobudki dla moich graczy. Zaczęło się od strzału Pitu w boczną siatkę. Później był Jimenez po rzucie rożnym i strzał tuż nad bramką. Gra nadal była tak emocjonująca jak zbieranie porzeczek. Wtedy skończyła się pierwsza połowa.
- Co wy gracie?! Chcecie wygrać? To wypad na boisko i oddawać serce za Durango! Do boju. A obrońcy wężej i dużo ostrzej! Gramy.
Nasi chłopcy z Durango zaczęli grać na wysokim poziomie. Okazja goniła okazję, jednak bramek brak. Tymczasem 69 minucie  Beltran zostawił naszego ŚO w blokach a ten ratował się faulem i stało się: Czerwo! Co robić? Otóż w tej chwili wpadłem na genialny plan cofnięcia 6 z pola i zostawieniu trójki z przodu. W 89 całe Tabira oszalało ze szczęścia, gdy Pitu trafił po długiej pile od Garcii. Całe 3 minuty doliczone, ale wytrwaliśmy. JEEEST!!! Takie zwycięstwa smakują najsmaczniej.
Durango: Laudio 1:0
Pitu
Zaraz po tym meczu poszedłem razem z piłkarzami na szampana (młodym dało się picolo), by uczcić wspaniałe zwycięstwo. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi, ale niestety zapłaciłem za to, bo trening dzień po meczu to „odkacowywanie” starych i trening z juniorami. Kolejnego dnia jednak wzięliśmy się za trening przed meczem z Portugalete, czyli stuprocentowym faworytem rozgrywek. Biorąc pod uwagę, że Francesca wciąż chora, najprawdopodobniej dostaniemy. Zdecydowałem się jednak na niespodziankę. Zdjąłem Endemano i postawiłem DP, przez co zagramy 4-5-1. Zagramy tak, bo musimy powstrzymać ichnią gwiazdę, czyli Davida Asencjo (albo Asenjo?). Przed meczem jeszcze próbowałem drużynę zmotywować, ale coś mi nie wyszło.
 
Zakończyło się również okno transferowe w wyższych ligach (u nas otwarte cały czas). Większych hitów nie stwierdziłem.
Data- 2.09
Rywal- Portugalete
Sędzia- Perez
W ustawieniu „Trwaj przy zero do zera i licz na łut szczęścia” nie szło nam z powodu… braku szczęścia. Będę szczery. Nie chcę mi się opisywać tego meczu. Powiem tylko krótko. Dostaliśmy ostro w tyłek. W tym meczu było wszystko, co u nas złe. Mój błąd taktyczny, zły dzień graczy, dwa karne, nieuznany gol. Wynik jest wystarczającym sprawozdaniem
Durango: Portugalete 1:5
Endemano(wprowadzony z ławki)- Asencjo x4, Garces
Po tym meczu pierwsze moje kroki skierowałem do Francesci. Tak bardzo potrzebowałem magii… a poza tym coś między nami iskrzyło. Następnego dnia mieliśmy się udać na randkę, jednak ważniejsze było to, że Frania wyzdrowiała i znów mamy magię!
Randka poszła znakomicie. Etap intymny to jeszcze nie był, ale są ku temu przesłanki.
Tymczasem na trening wziąłem sobie bat, i jak któryś się nie starał… ]
- Pages ty Pier****ny staruchu! Rusz Dupę!
- Jesus bahorze! Nie myl treningu z plażą!
Jakoś dojechały te treningi przez tydzień (mimo braku chęci u piłkarzy) i przed następnym meczem myślałem tylko. „Teraz będzie golonko frajerów!!!”.
Czy taka długość wystarczy, czy robić dłuższe odcinki?

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.