Turniej Czterech Skoczni jest turniejem skoków narciarskich rozgrywanym na 4 skoczniach w Oberstdorfie, Garmisch, Innsbrucku i Bischoshoven. Dziś opiszę pierwszy z tych konkursów rozgrywany w Oberstdorfie.
Seria zaczęła się od genialnego skoku Norwega Jacobsena, który jak się okazało, dał mu prowadzenie. Jak chodzi o polaków Kamil Stoch ograł łatwo Słoweńca Jakę Hvalę. Awansowali też Stefan Hula, Klemens Murańka i Dawid Kubacki. Z kolei do drugiej serii nie weszli natomiast Piotr Żyła, Krzysztof Miętus i Maciej Kot. Świetne skoki oddali Niemiec Freund i Austriak Schlierenzauer. To oni wspólnie z Jacobsenem okupowali pierwsze trzy miejsca. Sensacją było nie przejście 1 serii przez Morgensterna
W drugiej serii Ammann który zepsuł skok w 1 serii w drugiej skoczył bardzo daleko i na koniec był szósty. Potem zaskoczył Dimitrij Wasiliew oddając wspaniały skok, który dał mu znakomite czwarte miejsce. Potem Kamil Stoch (po pierwszej serii piąty) zepsuł drugi skok i zajął trzynaste miejsce. Po nim skoczył Tom Hilde. Po dobrym skoku wszedł na koniec między Wasiliewa a Ammanna. Została wielka trójka.
Severin Freund skoczył świetnie, lecz Gregor skoczył jeszcze lepiej. Pozostał Jacobsen. Wtedy Stockl (trener Norwegów) zdecydował, by obniżyć mu belkę (co daje dodatkowe punkty). Jacobsen nisko się wybił, lecz leciał dynamicznie. Pociągnął i skoczył 139,5 metra, co dało mu bezapelacyjne zwycięstwo (13 pkt.). Reszta polaków zepsuła drugie skoki i zajęła doły trzydziestki.
Faworyci? Uważam, że Freund i Schlierenzauer są faworytami. Niespodziewane zwycięstwo Jacobsena było chyba (niestety) jednorazowym wyskokiem. Kolejny opis po Garmisch.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ