LOTTO Ekstraklasa
Ten manifest użytkownika Viique przeczytało już 1584 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Ja mistrz!
Ja mistrz wyciągam dłonie!
Wyciągam aż w niebiosa i kładę me dłonie
Na pucharze jak na szklanych kieliszkach.
To nagłym, to wolnym ruchem
Nosa zapach tryumfu czuję mym węchem.
Milijon euro wam odpłynie; w złotych cztery milijony
Każdy gol ja zdobyłem; ja i moje miniony;
Zgadzam je, dzielę i łączę,
W ciągi tricków i zagrania plączę,
Nie my, a ja wciąż byłem w ofensywach. -
Odstawiam puchar, wznoszę nad swoją głowę,
I kręcę się i przygotowując przemowę.
Sam mówię, słyszę me mowę -
Długą, przeciągłą, jak taśmy filmowe,
Przewiewają kibiców wszystkich całe tonie,
Śpiewają, wiwatują, burzą
Inni przyjezdni też im wtórzą;
A każdy dźwięk ten razem gra i płonie,
Mam go w uchu, mam go w oku,
Jak wiatr, gdy fale kołysze,
Po świstach lot jego słyszę,
Widzę go w szacie obłoku.
Wodza mistrza Polski, godne takie pienie!
Pieśń to wielka, pieśń-tworzenie.
Taka pieśń jest siła, dzielność,
Taka pieśń jest nieśmiertelność!
Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę,
Cóż Ty większego mogłeś zrobić - Trenerze?
Patrz, jak te piłki rozdzielam sam z siebie,
Kopię je, a one wzlecą,
Rozsypują się po niebie
Toczą się, dojdą, dolecą;
Patrz na to podanie jeszcze,
Jego dokładnością się lubuję,
Jego podkręcenie nogą wyczuję,
Jego ruch myślą odgaduję:
Kocham was moje leszcze!
Pomocnicy moi! obrońcy moi!
Bramkarze moi! rezerwowi moi!
W pośrodku was wasz kapitan stoi,
Wy wszyscy moi!
Opuszczę puchar i wzniosę kolejny -
Potrzeba mi jeszcze jednego,
Wylecę z tej ligi, by podnieść me ego,
Tam dojdę, gdzie nie doszedł żaden dzielny.
I mam je, mam je, mam - puchary dwoje;
Nie wystarczą:- od zachodu na wschód mam oferty
Ode mnie zależy, do których klubów wyślę koperty.
I dojdę dalej już bez Ciebie!
Lecz zawiodę zaufanie Twoje,
O ty! o którym mówią, że chwalisz wciąż siebie
Jam tu, jam przybył, widzisz jaka ma potęga,
Aż tu moja sława sięga.
Lecz jestem kapitan, i tu na boisku me ciało
Kochane tu, w zespole me serce zostało, -
Ale ta miłość moja w tym klubie,
Ta miłość w tym jednym spoczęła zespole
W taktyce też czasem dłubię:
Na każdej grać mogę pozycji, role dowolne,
Ja kocham cały ten klub! - objąłem w ramiona
Wszystkich obecnych i ich trudy mozolne,
Przycisnąłem tu do łona,
Jak przyjaciel, kolega, kapitan, jak ojciec:
Chciałem ich dźwignąć, uszczęśliwiłem,
Chciałem, więc też zadziwiłem,
Nie mam sposobu i tu przyszedłem go dociec.
Przyszedłem zbrojny całą myśli władzą,
Tej myśli; co trenerom Twe taktyki wydarła,
Śledziła zmiany Twych planów, głąb poleceń wżarła
Mam więcej, tę Moc, której ludzie nie nadadzą,
Mam ten talent, który przeciwników chowa
W szatni, gwarantowana porażka pechowa.
I Mocy tej nie wziąłem z drzewa edeńskiego,
Z owocu wiadomości złego i dobrego;
Nie z ksiąg, ani z treningów,
Ani z klubowych dancingów,
Ani z umiejętności kick-boxingu.
Jam się przywódcą urodził:
Stamtąd przyszły siły moje,
Skąd do Ciebie przyszły Twoje,
Boś i Ty po nie nie chodził:
Ten talent, który prezentuję na boisku
Chcę wywrzeć na ekspertów dusze,
Gdy rządzę jak żubr na żubrowisku,
Tak kolegów rozrządzać muszę.
Nie głową - głowa piłkę odbiję,
Nie rękami - bo nie wolno
Nie faulując - styl nasz zgnije
Nie krzykami - bo zbyt głośno.
Chcę drużyną rządzić, która jest we mnie;
Rządzić jak ty całą zawsze i tajemnie:
Jaką chcę pensję, niech wnet zgadną,
Wyłożą na stół, tym mnie uszczęśliwią,
A jeżeli się sprzeciwią,
Wnet do pierwszej ligi spadną.
Zostanę w klubie, obiecuję, że dotrzymam słowa,
Czas treningów się zbliża, morale odbudowa; -
Mówią, że ty nami władasz!
Wiesz, że znam prawdę, nie chcesz bym usta otworzył,
Jeśli dodatkowe przywileje mi nadasz,
Ja bym mój zespół jak pieśń nową stworzył,
I większe niżli Ty zrobiłbym wynik,
Niezły z Ciebie cynik!
Oddaj mi opaskę kapitańską! - Nową taktykę masz gotowa?
Której nikt już nie rozgryzie i przywykniesz ją chwalić,
Może przygotujesz też drużynę rezerwową?
Jesteś w stanie wszystko rozwalić!
Lecz czuje w sobie, że gdybym mą wolę
Ścisnął, natężył i razem wyświecił
Może bym sto tysięcy dostał, a drugie sto też sklecił -
To ja jestem filarem zespołu, a w piłkarzy kole
nie ma innych, lepszych; - wyższych nie spotkałem. -
Nie widziałem Cię grającego, że ty umiesz, zgaduję;
Sprawdźmy się i niechaj twą wyższość uczuję -
Ja chcę władzy daj mi ją, lub wskaż do niej drogę!
O kursach trenerskich już słyszałem
I wierzę, lecz co oni mogą, skoro ja wszystko mogę?
Ja chcę mieć władzę jaką ty posiadasz,
Ja chcę drużyną władać jak ty nią władasz.
Milczysz, milczysz! Jam Cię teraz zbadał,
Zrozumiałem, kim ty jest i jakeś Ty władał. -
Kłamca, kto Ciebie nazywa taktykiem?
Ty jesteś flegmatykiem!
Kibice z sercem, nie z myślą, na wyjazdy za nami jeżdżą;
Sercem, nie myślą, boiska przeciwników wyśledzą -
Wpisujemy się złotymi zgłoskami do piłkarskiej księgi,
A fanki ubóstwiają moje ciało.
Temu się tylko udało
Stać legendą i twórcą potęgi,
Kto przez sezon nie tracił wiary,
Gdy z trzech punktów okradły nas tamte suki.
Przegraliśmy też meczów parę,
To był materiał do dalszej nauki.
Granie z wami to piękne uczucie,
Wygramy mistrza, mam takie przeczucie.
Teraz duszą jam w mój klub wcielony?
Ciałem połknąłem jego duszę,
Ja i mój klub to jedno
Mamy już ponad milijon - a następne milijony
Zarobimy na Lidze Mistrzów.
Patrzę na drabinkę eliminacji biedną,
Jak Wisła przed meczem z Karabachem,
Czuję całej drużyny cierpienie,
Bo na strzelanie bramek nie straciłem głodu.
Cierpię, szaleję - przywołam Cię jednym wymachem!
Ty tu nie rządzisz!
Ty tu nie sądzisz!
Milczysz! - Jam Twoje kłamstwa do głębi obnażył
Zaklinam przestań kłamać do licha!
Bo tym co się chwalisz to niezła pycha,
I to mistrzostwo... Tyś nas nie stworzył!
Milczysz! - Nie rób wokół siebie szumu. -
Przeze mnie nie porwiesz już nigdy tłumu,
Bo Cię znam! Lepiej niż reszta drużyny,
I bez Ciebie wspięliśmy się na ligi wyżyny -
Jeślim nie zgadł, odpowiedz - milczysz! Ja nie kłamię.
Milczysz i ufasz, że masz silne ramię -
Wiesz, że kłamstwo na jaw wyjdzie
A Twój sukces w prochy przejdzie -
Odezwij się! - bo dzwonię do Przeglądu Sportowego:
Ten głos, który wyjawi tło mistrza fartownego:
Krzyknę, żeś Ty nie ojcem sukcesu, ale...
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Ściągawka selekcjonera |
---|
Prowadząc reprezentację kraju, często uaktualniaj swoją listę krajową. Wprowadzaj na nią nowych zawodników i usuwaj tych bez formy lub u schyłku kariery. Dzięki tej liście możesz wygodnie porównać umiejętności zawodników oraz sprawdzić, w jakiej są aktualnie formie. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ