Bardzo rozczarował mnie występ przeciwko FC Zurych. Nie było pomysłu na grę. Tylko Benteke indywidualną akcją strzelił bramkę honorową. W meczu z Bayernem nie zbyt mieliśmy szanse w pojedynku z niemieckim gigantem. Dużo akcji zmarnowanych przez Benta i Kozaka, z takim przeciwnikiem nie wolno nie wykorzystywać szans. Z zespołami gorszymi kadrowo od nas graliśmy solidnie i kilku zawodników pokazało się z dobrej strony. Ogólnie podsumowując okres przygotowawczy - nie jestem zadowolony. Bardzo przeciętnie zaprezentowali się zawodnicy, których widzę w pierwszym składzie. Ale było też 4, którzy sie wyróżniali: Christian Benteke, Gabby Agbonlahor, Marc Albrighton oraz Ron Vlaar. Taką grą nie zapewnimy sobie miejsca gwarantującego  grę w europejskich pucharach. Trzeba coś zmienić w taktyce. 

W końcu nadszedł dzień mojego debiutu w oficjalnym spotkaniu. Niestety tego dnia swój wielki dzień mieli Wilfried Bony oraz Bafetimbi Gomis. Po godzinie gry było 4-0 i wiedziałem, że tego meczu nie wygram. Benteke i Albrighton strzelili honorowe bramki. W 82 minucie Gomis ustalił wynik spotkania na 5-2. Kontuzje Vlaara i Agbonlahora osłabiły zespół ale nie usprawiedliwiają tak wysokiej porażki.
 

Księgowy poinformował mnie o liczbie sprzedanych karnetów. Nie przekracza 50% procent pojemności stadionu więc nie jestem w pełni usatysfakcjonowany. Liczę, że w następnym sezonie liczba karnetów znacząco się zwiększy.
 

TRANSFERY:

W letnim okienku sprzedałem dwóch piłkarzy. Ahmadi i Grenier to środkowi pomocnicy, których uznałem za zbędnych. W zespole potrzebnych jest mi 4 - 5 zawodników środka pola. Miałem do wyboru: wysłać ich do zespołu rezerw albo zarobić na nich trochę grosza. I tak uzyskałem ponad 4 miliony. 

W zimowym okienku postanowiłem wzmocnić zespół o ofensywnego pomocnika oraz napastnika. Na ten cel przeznaczyłem 13.25 mln. Tym razem nikt nie opuścił moich szeregów. Za to postanowiłem wypożyczyć dwóch moich wychowanków: Jacka Grealisha do Burnley oraz Jordana Grahama do Crawley Town.

Nowy ofensywny pomocnik to: 
 

A nowym napastnikiem został:
 

Może gdybym miał tą dwójkę więcej bym zawojował w Fa Cup. Ale nie ma co gdybać, trzeba się skupić na Premier League.

Podsumowanie transferów:

Lewis Holtby początek miał fenomenalny, potem jego forma nieco się obniżyła, ale dalej prezentował solidny poziom. 
 

Demba Ba przychodził jako zmiennik Christiana Benteke a wkomponował się idealnie w ustawienie i był jedną z najjaśniejszych postaci na Villa Park w rundzie wiosennej. 
 

 

ROZGRYWKI:

Premier League:

Runda jesienna była dla moich zawodników testem umiejętności i przydatności. Niestety nie wszyscy spełnili moich oczekiwań wobec nich. Na chwilę niepodważalną gwiazdom zespołu jest Benteke. 11 bramek gwarantuje mu 3 miejsce w klasyfikacji strzelców. Dobrze w tej rundzie wypadł ku memu zaskoczeniu były lechita - Aleksandar Tonev. Solidnie w obronie sprawuje się Ron Vlaar i Joe Benett, który w końcówce rundy wygryzł z pierwszego składu Antonio Lune. Bardzo mi szkoda Agbonlahora, którego nie oszczędzają kontuzję. W momencie pełnej dyspozycji był bardzo ważnym punktem zespołu. Liczę na jego ostatnie podania w następnej rundzie.
 

W tej rundzie zagraliśmy kilka spektakularnych spotkań oraz takich, o których najszybciej będziemy chcieli zapomnieć. Wygrane z Chelsea, Southamptonem i Tottenhamem są dowodem, że w tej drużynie drzemie olbrzymi potencjał. Wystarczy wzmocnić ją kilkoma solidnymi piłkarzami i sukces gwarantowany. Niestety porażki z Swansea, West Ham, Evertonem oraz West Bromwich Albion ukazały nasze słabości. Trafiła nam się również seria 4 porażek w tym trzy w lidze. Największą bolączką mojego zespołu jest niska skuteczność piłkarzy oprócz Benteke. Drugim najlepszym strzelcem w zespole Tonev ma tylko 3 bramki. Muszę znaleźć sposób na ściągniecie zmiennika dla Belga za niewielkie pieniądze. 
Po 19 spotkaniach zajmujemy miejsce premiowane awansem do Ligi Europy, mam nadzieję utrzymać je a nawet po cichu liczę na Ligę Mistrzów.
 

 

Już w pierwszym meczu po dołączeniu do zespołu - Holtby i Demba Ba zagwarantowali zwycięską zemstę nad Swansea strzelając po golu. I tak rozpoczęła się droga Aston Villi do pucharów. Mam nadzieję, że uda nam się tam trafić.

Kolejny świetny mecz Demba Ba. Prezentuje bardzo wysoki i poziom. Nie żałuję wydanych 7 milionów.
 

Lewis Holtby nie chciał być gorszy i po spotkaniach też rozegrał genialny mecz, który dał trzy punkty Lwom z Birmingham i to w meczu z Kanonierami. 
 

Do końca sezonu pozostało 13 kolejek. A przed nami mecze z Liverpoolem, Manchesterem City, Tottenhamem oraz Manchesterem United. Liczę, że chłopaki sobie poradzą z presją i wywalczą jak najkorzystniejszą pozycję. 
Dwa przegrane mecze z The Reds i The Citizens nie były sensacją, ale było nas stać na więcej. Obowiązkowe wygrane z outsiderami Premier League, czyli Sunderlandem oraz Crystal Palace zbliżyły nas do 4 miejsca. W kwietniu 4 spotkania z Tottenhamem, Fulham, Evertonem i Manchester United były bardzo ciężkim testem. Zdobyliśmy 5 punktów, co było takim minimum. Zasługę w tym przede wszystkim miał Demba Ba. Do końca zostały dwa mecze z West Bromwich oraz z Newcastle. Ostatni mecz miał zadecydować o naszej ostatecznej pozycji. Walczyliśmy o nią z Evertonem, który miał rozegrać mecz z Crystal Palace w Liverpoolu. Mieliśmy punkt przewagi na The Toffees, więc musieliśmy wygrać, by nie liczyć na Orły. 
Do meczu nie przystępowaliśmy jako faworyt. Chociaż byliśmy wyżej w tabeli to Newcastle u siebie jest niezwykle trudnym przeciwnikiem. Do 36 minuty tempo spotkania było spokojne. Wtedy Fabricio Coloccini brutalnie sfaulował Benteke i musiał opuścić boisko. Wtedy Newcastle cofnęło się do obrony i liczyło na kontrataki. Poleciłem piłkarzom zamknąć ich w obrębie 16 i naciskać. Sytuacji było bardzo wiele, ale Tim Krul stał na posterunku i wyczyniał cuda na linii bramkowej. W 70 minucie udało się w końcu strzelić bramkę. Zrobił to nie kto inny jak Gabby Agbonlahor po indywidualnej akcji. Do końca spotkania spokojnie moi zawodnicy rozgrywali piłkę i po gwizdku mogliśmy się cieszyć z sukcesu.
 

Tabela końcowa Premier League sezonu 2013/2014 prezentuje się tak:
 

Świetne 4 miejsce!!! Czyli czeka na nas Liga Mistrzów, dokładniej eliminacje do niej. Nie spodziewałem się takiego sukcesu.  

Fa Cup:

Nasz udział w Fa Cup zakończył się, nim dobrze się rozpoczął. Po raz drugi dostaliśmy lekcje od West Hamu i to kolejny raz na własnym stadionie. Szczęście się nas dzisiaj nie trzymało. Trzy razy słupek i dwa razy poprzeczka. Naprawdę muszę wzmocnić zespół. 
 

Capital One Cup:

Rozgrywki Capital One miały być moją drogą awaryjną do europejskich pucharów w razie niepowodzenia w Premier League. W drugiej rundzie przeciwko trzecioligowemu Leyton Orient świetny mecz rozegrał Benteke. W następnej rundzie trafiliśmy na The Reds, po raz kolejny nie zawiódł mnie młody Belg. Tym samym sprawiliśmy sensację. W 4 rundzie los nas również nie oszczędzał. Naszym przeciwnikiem okazał się Manchester City. Po 54 minutach było 0-0. Wtedy po rzucie rożnym Vlaar efektownie strzelił pod poprzeczkę nie dając szans Hartowi. Sześć minut później Darren Bent wykorzystał kontrę i byliśmy blisko awansu. Pod koniec meczu były mistrz Anglii przycisnął i strzelił kontaktową bramkę. W nasze szeregi wkroczyła niepewność. W 93 minucie faul w naszym polu karnym popełnił Okoke i byliśmy bardzo blisko dogrywki. Ale w bramce stał właściwy człowiek - Brad Guzan. Wyczuł strzelca i wyciągnął się, gwarantując nam miejsce w ćwierćfinale. Tam czekało na nas już Stoke. Niestety mecz ten zbiegł się ze słabszą dyspozycją całego zespołu. Sam Benteke nie wystarczył. Stoke oddało mniejszą liczbę strzałów oraz mieli mniejsze posiadanie piłki, ale byli zabójczo skuteczni. Duża szansa nam umknęła. Po wygranych z faworytami, przegraliśmy z zespołem który był spokojnie w naszym zasięgu.
 

Podsumowanie Sezonu: 

Premierowy sezon jako menadżer Aston Villi za mną, więc czas go podsumować. 

W Premier League na początku liczyłem na okolice 6-8 miejsca. Nigdy bym nie przypuszczał, że z takim składem jestem w stanie wywalczyć miejsce w czołowej czwórce. Wyprzedziliśmy takie zespoły jak Arsenal, Tottenham czy Liverpool. Do 11 sezonu Premier League dostał się nasz środkowy obrońca - Ron Vlaar. 

Występ w Fa Cup mnie rozczarował, liczyłem przynajmniej na ćwierćfinał, który patrząc po następnych rundach był w naszym zasięgu. No ale cóż, nie można mieć wszystkiego. 

Capital One Cup trudno ocenić. Mecze z Liverpoolem i Manchesterem City były bardzo ciężkie i podsyciły mój apetyt na zwycięstwo końcowe w tym turnieju. Stoke City dosyć brutalnie sprowadziło mnie na ziemie. 

Drużyna rezerw wspomagana przez moich piłkarzy, którzy nie mieścili się do kadry meczowej zajęła wysokie 6 miejsce. Niestety nie widać tam piłkarzy gotowych wejść do pierwszego składu. 

Drużyna juniorów poradziła sobie gorzej niż starsi koledzy i zajęła 7 miejsce na 12 zespołów. To w tych chłopakach pokładam przyszłość i nadzieję na sukcesy naszego klubu. Jest tam wielu zdolnych graczy, którzy za niedługo bd mogli stanowić o sile zespołu z Villa Park.

Teraz garść statystyk: