Informacje o blogu

Manifest użytkownika Lemurianin

Aston Villa FC

Premier League

Anglia, 2014/2015

Ten manifest użytkownika Lemurianin przeczytało już 1462 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Po udanym poprzednim sezonie, w którym zajęliśmy wysokie 4 miejsce premiowane awansem do Champions League przyszedł czas zmian w zespole. Było ich dosyć sporo, kilku piłkarzy przyszło i odeszło(więcej przeczytacie w rozdziale transfery)
W tym roku w okresie przygotowawczym zaplanowałem 5 spotkań kontrolnych. Już tutaj chciałem przetestować zmianę ustawienia. Dokonałem małej korekty u środkowych pomocników, by byli bardziej cofnięci i bliżej obrońców.


Remis z Morellą był przede wszystkim podyktowany, brakiem większości podstawowych graczy. Dałem szansę juniorom i niestety wielu z nich mnie rozczarowało. Wygrane nad Notts County i Brentford już mi pokazały, że mój pomysł ze zmianą w ustawieniu pomocników dobrze zadziałał. Pomocnicy byli bardziej aktywni w obronie i bardzo dobrze grali z przodu. W końcu przyszły dwa mecze z bardziej wymagającymi rywalami. Anderlecht udało nam się pokonać po świetnym uderzeniu Westwooda z 30 metrów. Niestety Sporting Lizbona okazał się na nas za mocny, ale w tym spotkaniu również testowałem inny skład, który miał grać w pucharach krajowych, by nie przemęczać podstawowych piłkarzy,

Przyszedł czas na pierwszy oficjalny mecz w sezonie 2014/2015. Moim przeciwnikiem byli The Reds na Anfield Stadium. Na mecz wystawiłem najsilniejszy skład jakim dysponowałem. Niestety Liverpool był tego dnia w świetnej formie i nie pozwolił moim zawodnikom na dużo. Gdyby nie bramkarz w pierwszej połowie mogło by już 5 bramek straconych. Dopiero moje zmiany zmieniły oblicze gry i zawodnicy ruszyli do ataku. Niestety bramka strzelona przez Doumbia z 20 minuty była jedyną jaką udało nam się strzelić. 
 

 

Po meczu dowiedziałem się od głównego księgowego o liczbie sprzedanych karnetów. Niestety nie zwiększyła się ona w porównaniu do poprzedniego sezonu. Ale liczę, że wraz z sukcesami na Villa Park będzie przychodzić więcej kibiców.
 

Postanowiłem rozstać się z dotychczasowym asystentem i zatrudnić Martina Vasqueza - amerykanina, który w przeszłości pracował m.in. w Bayernie Monachium.
 

TRANSFERY:
 
Nowy sezon, więc nadszedł czas zmian w zespole. Miałem zamiar pozbyć się piłkarzy mających wysokie pensje a nie spełniających moich oczekiwań. A więc z zespołem pożegnali się:

Andi Weimann - 7 spotkań, 0 bramek nie prezentował poziomu, który odzwierciedlałby jego zarobki. Sprzedany do Stoke za 4.9 mln.


Nicklas Helenius - 8 spotkań, 2 bramki. Też nie widniał w moich planach na następny sezon. Sprzedany do Cardiff za 3 mln.
 

Libor Kozak - 4 spotkania, 0 bramek. Jedno z większych rozczarowań poprzedniego sezonu. Jak dostał szanse grał katastrofalnie. Dziwię się, że ktoś chciał go kupić. Sprzedany za 2.4 mln do Fulham.


Charles N'Zogbia - 23 spotkania, 1 bramka, 2 asysty. Całkowita porażka, miał dyrygować grą ofensywną a okazał się jej największym ciężarem. Gdy przyszła za niego oferta bez wahania ją zaakceptowałem. Sprzedany za 3 mln do Stade de Reims.
 

Leandro Bacuna - 19 spotkań, 1 bramka, 2 asysty. Był typową "zapchajdziurą". Miał zamiar go zostawić, by w razie kontuzji podstawowego gracza go zastąpił. Ale niestety zaczął się dopominać minut i w trosce od dobrą atmosferę pozwoliłem mu odejść. 
 

Wielkim ciosem był dla mnie decyzja Benteke, który postanowił opuścić Villa Park. A ja wiedząc, że z niewolnika nie ma pracownika postanowiłem nie hamować jego kariery. Podziękowałem za świetny sezon i zaakceptowałem satysfakcjonującą mnie ofertę. 
 

Kolejnym ciosem była strata tak świetnie prezentującego się Demba Ba. AS Monaco zapłaciło klauzulę odstępnego i nie miałem nic do powiedzenia. Tak w pół roku zarobiłem na nim 20 milionów. 
 

Do tego rozwiązałem kontrakt z dwoma piłkarzami, na których chętni się nie znaleźli: z Darrenem Bentem i Bradem Guzanem. 

Ale do klubu również przychodzili zawodnicy. Na wzmocnienia wydałem rekordowe 96 milionów.

Nowym bramkarzem został Matthew Ryan kupiony za 11 milionów z Club Brugge. 
 

Na lewą obronę postanowiłem ściągnąć za 5.5 miliona z Chelsea Ryana Bertranda.
 

Na środek pomocy sprowadziłem Mateo Kovacica za rekordowe 40 milionów. Mam nadzieję, że będzie prezentował się równie dobrze jak w Interze.
 

Kolejnym wzmocnieniem do środka pola jest Pedro Obiang. Hiszpan z Sampodrii przyszedł za 11 milionów. 
 

Na lewe skrzydło dołączył Ghanijczyk Andre Ayew za 15 mln. Patrząc na jego umiejętności niezbyt wygórowana cena.


Za Benteke do klubu ściągnąłem Seydou Doumbia za 10 milionów. Czy godnie zastąpi Belga? Zobaczymy wkrótce. 
 

Do rywalizacji z Doumbią kupiłem z AC Milanu Alessandro Matriego za 3.9 miliona.



W zimowym okienku transferowym doszło tylko do jednej zmiany w kadrze. Zespół opuścił środkowy pomocnik - Yacouba Sylla. Odszedł do West Bromwich za 1.7 mln. 



Podsumowanie transferów: 

Matthew Ryan - przychodził do zespołu jako wielka niewiadoma po pierwszym sezonie w Europie. Zapłaciłem za niego 11 milionów. Okazał się godny tych pieniędzy. Solidny sezon, bardzo dobre występy w Champions League i Capital One Cup.
 

Mateo Kovacic - 40 milionów wydanych za Chorwata jest moim rekordem transferowym. Na nim w dużej mierze spoczywał obowiązek rozgrywania i tworzenia sytuacji kolegom z ataku. Mateo sprostał zadaniu i był jednym z czołowych piłkarzy zespołu z Villa Park. 


Ryan Bertrand - miał zwiększyć rywalizację na lewej obronie. Batalię o pierwszy skład wygrał z Luną i Bennettem. Prezentował solidny poziom a sezon uwieńczył ostatnim meczem z Reading, gdzie uzyskał hat tricka!!! Rzadki wyczyn jak na obrońcę. 
 
 

Andre Ayew - lepszego debiutanckiekgo sezonu w jego wykonaniu nie mogłem sobie wymarzyć. Jego bramki i asysty zapewniły wygraną w Capital One Cup, 4 miejsce w lidze oraz ćwierćfinał w Champions League. Ghanijczyk jest prawdziwym liderem Aston Villi.


Pedro Obiang - rozegrał solidny sezon, nie był tak pomocny w ofensywie jak Kovacic, ale on miał bardziej defensywne zadania. Widać to po liczbie odbiorów na mecz, bardzo skutecznie sobie radził w destrukcji. Ma spory potencjał na zostanie gwiazdą Premier League. 


Alessandro Matri - najgorszy transfer w tym sezonie. Przychodził jako zmiennik Seydou Doumbii. Miał być jokerem. Niestety jego zmiany nie wnosiły wiele do zespołu. Prawdopodobnie rozstanie się z zespołem. 


Seydou Doumbia - największa gwiazda Lwów. Fenomenalny transfer a pomyśleć, że wydałem na niego tylko 10 milionów. Był godnym następcą Christiana Benteke. 

 
ROZGRYWKI:

Premier League:

Rundę jesienną mieliśmy zacząć od czterech bardzo trudnych spotkań. Odpowiednio z Liverpoolem, Arsenalem, Chelsea oraz Manchesterem United. Niestety po tych 4 spotkaniach zajmowaliśmy 19 miejsce z 1 punktem. Terminarz nie był dla nas łaskawy. Musieliśmy zacząć wygrywać, by nie stracić za dużo do czołówki. No i zaczęło się. 2-0 z Newcastle dało mi nadzieję na powrót do czołówki. 

Genialny występ przeciwko Czerwonym Diabłom nie mógł przejść bez echa. Ron Vlaar z Joresem Okore całkowicie wyłączyli z gry Rvp oraz Rooneya. Zespół z Manchesteru dwoił się i troił ale nic nie strzelił. Ale mój zespół genialnie wykorzystywał błędy rywali i po dwóch zabójczych kontrach Doumbii i ku mojemu zaskoczeniu Rona Vlaara wygrał 2-0.

 

 
Rundę jesienną zakończyliśmy na bardzo wysokim trzecim miejscu. Najlepszym strzelcem zespołu jest Seydou Doumbia z 9 bramkami, który również miał najwięcej asyst w zespole - siedem. Teraz tylko liczyć, że utrzymamy tą pozycję albo jeszcze poprawimy. Z żelazną szóstką (Arsenal, Chelsea, Manchester UTD i City, Liverpool i Tottenham) uzyskaliśmy tylko 5 punktów na 18 możliwych. Liczyłem na więcej ale jeszcze jest czas, by to zmienić. 
 

 
Tabela po rundzie jesiennej wygląda następująco:


 
Rundę wiosenną zaczęliśmy od czterech spotkań bez zwycięstwa. Po 23 kolejkach zajmowaliśmy 9 miejsce - nie gwarantujące występu w pucharach. Po tej niekorzystnej serii nadeszła kolejna, tym razem korzystna. 10 spotkań bez porażki. Spokojne wygrane z zespołami, które były niżej notowane pozwoliło mi na awans na trzecie miejsce w tabeli na pięć kolejek przed końcem. Serię zakończyły Czerwone diabły pokonując mnie 2-0 na Old Trafford i zapewniając sobie mistrzostwo. Oni mogli się cieszyć, ja musiałem walczyć o Champions League. Na szczęście ostatnie cztery spotkania ze Swansea, Watford, Reading oraz z West Hamem zakończyły się zwycięsko. Drugi rok z rzędu zajmujemy 4 miejsce!!!
 

 
A tak prezentowała się tabela końcowa sezonu 2014/2015:
 
 
Fa Cup:

W pierwszej rundzie jako rywal przypadł nam Arsenal F.C. na Emirates Stadium. Niestety, drugi rok z rzędu nasza przygoda w pucharze Fa Cup kończy się w trzeciej rundzie. Kanonierzy postawili bardzo trudne warunki. Mecz przegraliśmy 2-4 po bramkach Toneva i Agbonlahora. 
 
Capital One Cup:

W tym roku liczyłem po cichu na wygraną w tym turnieju. Zaczynaliśmy tradycyjnie od 2 rundy, w której trafiliśmy na West Ham United. Kolejny bardzo dobry mecz Gabbiego Agbonlahora i wygrana 3-2. Było to już nasze 3 zwycięstwo z rzędu! Wygląda na to, że zespół odbił się od dna. Niestety bohater tego spotkania okupił ten mecz kontuzją. Nadwyrężone więzadła krzyżowe eliminują go na 2 miesiące, która to już jego kontuzja. W trzeciej rundzie musieliśmy się zmierzyć z Cardiff City. Byliśmy faworytem ale nie można lekceważyć przeciwnika. Hat trick Seydou załatwił sprawę i awans do następnej rundy. Czwarte spotkanie z Cardiff i nasz bilans wygląda następująco: 4 zwycięstwa, stosunek bramek 11-1. W ćwierćfinale trafiliśmy na Reading. Niestety zagramy mecz na wyjeździe. Ćwierćfinał okazał się zaskakująco trudną przeprawą. Olbrzymie męczarnie z niżej notowanym zespołem i tylko dzięki szybkiej bramce Doumbii uniknęliśmy nerwowej końcówki. W półfinale czekał na nas Manchester City. Będę musiał liczyć na lepszy dzień moich piłkarzy oraz słabszy The Citizens. Trzy dni po meczu z Arsenalem w Fa Cup podejmowaliśmy Manchester City w półfinale. Jedno z ważniejszych spotkań tego sezonu. Mecz rozgrywany na Etihad Stadium zakończył się korzystnym dla mnie remisem 1-1. Do rewanżu podchodzimy z lekką dozą optymizmu. Udało się!!! Wygraliśmy 2-1 po bramkach Gabby Agbonlahora i Lewisa Holtby. Awansowaliśmy do pierwszego finału odkąd zostałem trenerem. Tam czekało na nas już Tottenham Hotspur. 

Dzień finału. Najważniejszy dzień w mojej dotychczasowej karierze trenera Aston Villi. 



Mamy Puchar!!!

Bardzo wyrównane spotkanie, które my już rozstrzygnęliśmy w pierwszej połowie. Wykorzystane sytuacje przez Agbonlahora i Ayew, wprowadziły spokój w nasze szeregi i sprawiły, że to Tottenham musiał się denerwować i śpieszyć. Starczyło im umiejętności tylko na bramkę honorową. Resztę meczu kontrolowaliśmy grę i nie pozwalaliśmy na wiele Londyńczykom. 




Jestem dumny z moich chłopców. Pokazali na co ich stać. Najlepszym asystentem w Capital One Cup został Lewis Holtby - 6 asyst.
 
 
Champions League:

Mój pierwszy mecz w Champions League pod wodzą Aston Villi odbywał się na Villa Park. Podejmowaliśmy PSV Eindhoven. Fenomenalna dyspozycja Kovacicia zagwarantowała nam wysokie zwycięstwo 3-0 i bardzo zbliżyła nas do Fazy Grupowej. Bardzo nam pomógł doping kibiców, którzy zjawili się w komplecie. 

 
 

Nadszedł dzień rewanżu, i zastosował zasadę - zwycięskiego składu się nie zmienia. 4 mecz z bramką Seydou Doumbii i kolejny świetny występ Mateo Kovacicia dał nam awans do Fazy Grupowej Champions League. 
 

W losowaniu trafiliśmy do 4 koszyka, więc teoretycznie czekały nas mecze z mocniejszymi rywalami. Wylosowano nas do grupy H.
 

W pierwszym meczu przeciwko Atletico na Vincente Calderon nie byliśmy faworytem. Przyjeżdżaliśmy tam po trzech porażkach w lidze z rzędu. Zmieniłem kilku piłkarzy i zespół grał jak odmieniony. Atletico potrafiło odpowiedzieć tylko brutalną grą. Na szczęście żaden piłkarz nie odniósł kontuzji. 
 

Niestety Bayern okazał się za silny. W pojedynku na Villa Park Bawarczycy okazali się skuteczniejsi. Honorową bramkę dla nas zdobył nie kto inny jak Seydou Doumbia. Jego transfer okazał się trafieniem w dziesiątkę. 


 
Mecz kończący pierwszą rundę fazy grupowej rozgrywałem w roli faworyta na Villa Park. Niestety zespół nie wygrał. Tym samym oddaliliśmy się od awansu do fazy pucharowej Champions League. 
 

Czwarta runda i mecz ze Sportingiem, który miał przesądzić o szansach na awans. Świetny mecz Matthew Ryana oraz Marca Albrightona. Wygrana 2-0 daje nam obecnie drugie miejsce z 7 punktami. Do końca 2 kolejki ale już zapewniliśmy sobie min. miejsce trzecie.
 

 
5 kolejka, która mogła nam już zagwarantować awans do fazy pucharowej. Graliśmy przeciwko Atletico na Villa Park. Niestety szczęście tego dnia nie było przy nas. Dużo nie wykorzystanych sytuacji i porażka 1-2. Wciąż zajmujemy 2 miejsce z przewagą jednego punktu. Musimy pokonać Bayern albo liczyć, że Atletico wygra ze Sportingiem Lizbona.


Ostatnia kolejka fazy grupowej. Mecz z Bayernem, od którego zależy nasz awans do następnej fazy. Genialny mecz Matthew Ryan, który w pojedynkę zatrzymał Monachijczyków. Cenny remis dał nam awans do następnej rundy!!!


A tak wygląda tabela końcowa grupy H:

 

W 1/8 finału mieliśmy zagrać z jednym ze zwycięzców swojej grupy. Więc mogliśmy trafić na takie potęgi jak: FC Barcelona, FC Porto, Celtic Glasgow lub Real Madryt. Trafiliśmy szczęśliwie na FC Porto, ale nie można lekceważyć Smoków, bo potrafią zagrać fenomenalny futbol.

Pierwszy mecz w 1/8 finału na Villa Park musieliśmy wygrać, by zapewnić sobie spokój w Porto. Aston Villa musi zagrać jak to na Lwy przystało. Liczy się tylko zwycięstwo, inny wynik będzie uznany za porażkę.

Minimum osiągnięte. Wynik 3-2 nie jest najgorszy. Ale martwią szczególnie te 2 stracone bramki. Porto do awansu potrzebuje tylko jednego gola. Kolejny genialny mecz Lewisa Holtby. Dwie strzelone bramki oraz asysta przy bramce Seydou Doumbii. Pomyśleć, że za niego zapłaciłem marne 6 milionów. Pozostało już tylko czekac na mecz w Portugalii. 
 

I nadszedł dzień meczu rewanżowego 1/8 finału. Zawodnicy są zmotywowani, morale wysokie - liczę na awans.


Zwycięski remis zapewnia nam awans do ćwierćfinału Champions League!!! Dwukrotnie byliśmy już po za rozgrywkami, ale odpowiedzieliśmy. Kolejny raz Holtby oraz Ayew zostali bohaterami. Świetny mecz bramkarza Ryana. Czekamy na losowanie kolejnej rundy. Trafił się Manchester United.
 

Niestety, Czerwone Diabły okazały się za mocne. Bramka kontaktowa daję jeszcze nadzieję, ale niestety styl nie imponuje. Zespół widocznie jest już zmęczony. Prawdopodobnie zbliża się koniec mojej przygody w Champions League.

Przyszedł dzień rewanżu. Nasze być albo nie być zależało od tego spotkania.


Naszą tegoroczną przygodę z Champions League skończyliśmy remisem. Niezły sezon za nami. Chłopcy zaprezentowali się świetnie jak na pierwszy występ. Oczywiście Seydou nie zawiódł. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie tu wrócimy. 
 
Podsumowanie Sezonu: 

Mój drugi sezon na Villa Park dobiegł końca, czas na podsumowanie.

Po sensacyjnym czwartym miejscu w sezonie 2013/2014, w tym liczyłem minimum na miejsce 5 piąte. Nowi piłkarze godnie zastąpili sprzedanych i zespół obronił czwarte miejsce. Po raz kolejny do jedenastki sezonu wybrany został Ron Vlaar. Według statystyk ten sezon był lepszy od poprzedniego. Więcej punktów, bramek, mniej straconych bramek, mniej porażek oraz lepszy bilans bramkowy.

Kolejny sezon w Fa Cup i znowu pożegnanie w trzeciej rundzie. Tym razem za mocny okazał się Arsenal Londyn. Mam nadzieję, że w następnym sezonie będzie lepiej.

Nie ma co owijać w bawełnę - zdobyliśmy pierwszy tytuł!!! Świetna gra i konsekwencja w grze dały nam upragnione zwycięstwo. 


Mój debiut w Champions League uznaję za udany. Ćwierćfinał i przegrana z Manchesterem United to dobry wynik. Mam nadzieję, że za niedługo inny wynik niż wygrana tego turnieju mnie nie satysfakcjonuje. Ale na razie muszę się cieszyć z tego co mam.

Drużyna rezerw zajęła dopiero 11 miejsce. Niestety nie widać potencjału w zawodnikach tam grających. Druga drużyna musi przejść małą rewolucję kadrową. 

Za to drużyna juniorów zaprezentowała się solidniej i zajęła 6 miejsce. Jest kilku młodych zawodników ze sporym potencjałem, których zamierzam powoli wdrażać do pierwszego zespołu.

Teraz garść statystyk:
  • Najskuteczniejszy piłkarz: Seydou Doumbia - 28 bramek
  • Najlepszy asystent: Lewis Holtby - 22 asysty
  • Najwięcej nagród: Ron Vlaar - 7 nagród
  • Piłkarz z największą średnią oceną: Andre Ayew - 7.19
  • Najbardziej Fair Play: Lewis Holtby - 57 spotkań - 1ż/0cz
  • Średnia Frekwencja: 36 840 widzów
Najlepszym piłkarzem według kibiców został genialny Seydou Doumbia.

A tak prezentuje się jedenastka sezonu według kibiców:

 

Post Scriptum: Jeśli będziecie mieli jakieś sugestie albo zauważycie jakieś błędy, proszę napiszcie o tym w komentarzach. Większe podsumowanie, planuję zrobić po 10 sezonie (mam nadzieję, że dotrwam do tego czasu).

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.