Informacje o blogu

Manifest użytkownika Adnor

Arsenal FC

Premier League

Anglia, 2019/2020

Ten manifest użytkownika Adnor przeczytało już 1486 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Wstęp


Z piłką pożegnałem się 1. czerwca 2019 roku. Nowy klub znalazłem jeszcze tego samego roku, aczkolwiek mało brakowało, a byłby już rok 2020. 28. grudnia wymienianego na początku roku otrzymałem to. Jako fan tej ekipy, ofertę przyjąć musiałem. Nie ukrywam, że pod uwagę brałem tylko i wyłącznie angielskie kluby. Odrzuciłem m.in. ofertę Juventusu oraz kilku portugalskich gigantów (jak na tamte warunki, ofc). Mało brakowało, a jeszcze w czerwcu zostałbym menedżerem The Toffees! Chciałem jednak odpocząć sobie trochę dłużej i nie ukrywam, że gdyby oferta od włodarzy Evertonu wpłynęła kilka dni przed ofertą Arsenalu, prawdopodobnie byłbym teraz w innym miejscu Anglii. Dobra, dobra, dywagacje na bok - przejdźmy do rzeczy istotnych i istotniejszych.

Po 1. - Arsenal. Poprzedni trzej menedżerowie nie mieli łatwo, wszyscy zostali zwolnieni. Ostatnim szkoleniowcem The Gooners był John Terry. Ekipa pod przywództwem legendy Chelsea radziła sobie średnio. Po 18 kolejkach Kanonierzy znaleźli się na 6. miejscu, choć katastrofy nie ma - do 4. miejsca tracimy 3 punkty (a tam niespodziewanie jest Hull), sytuacja z liderem wygląda gorzej, bo 1. ManU ma aż 13 punktów przewagi. O mistrzostwie na razie jednak nie mam zamiaru myśleć. MUSIMY dostać się do Ligi Mistrzów! Inna sprawa, że zarząd wymaga walki o mistrzostwo, ale myślę, że poradzę sobie z tym.

Po 2. - Trofea. Gablota na trofea w ostatnich latach za bardzo nie przytyła. Głównie jakieś mniejsze kąski pokroju Tarczy Wspólnoty czy gówno wartego Pucharu Ligi czy Anglii. W Europie ostatni triumf przypadł na sezon 2013/14. Niestety była to tylko Liga Europy.

Po 3. - Sztab i obiekty. A te są wyśmienite. Poza nie licznymi przypadkami związanymi z jakością trenerów, nie mam na co narzekać! Świetna siatka wyszukiwania piłkarzy, bajeczne obiekty treningowe i młodzieżowe, kasa pełna pieniędzy, itd. - wszystko, czego sobie można wymarzyć.

Po 4. - Kadra. Zawodnicy są na prawdę świetni i aż dziw bierze, że po połowie sezonu Kanonierzy zajmują zaledwie 6. miejsce w tabeli. Oczywiście są braki na kilku pozycjach, ale pierwsza czwórka nie powinna być za dużym wyzwaniem. No i oczywiście mamy jeszcze świetną młodzież. 
Postanowiłem, że drużyna będzie grać w ustawieniu 4-1-1-3-1, a całość wyglądała mniej więcej tak: http://i.imgur.com/a4PabOD.png


Transfery

Zimowe okienko

W zimowym okienku zająłem się sytuacją kadrową w klubie. Pozbyłem się niechcianych zawodników, czy to przez wypożyczenie czy też przez zwykłą sprzedaż. Może dziwić obecność Ozila w tym gronie, ale Niemiec o odejściu zdecydował już przed moim przyjściem, a i specjlanie nie zamierzałem mu w tym przeszkadzać. Młody nie jest, a zarabiał najwięcej w całej drużynie. Tylko cena promocyjna, ale najważniejsze, że nie będziemy mu musieli płacić.


 
Kilku zawodników odeszło, więc naturalnie kilku musiałem kupić. Jako, że potrzebowałem głównie zmienników, to zainwestowałem w młodzież. Jako pierwszy z Chievo (14,25 mln euro) przyszedł Andrejs Pavlik. Młody Łotysz już teraz ma duże umiejętności, w dodatku nie ma szans, że odpuści jakąkolwiek piłkę oraz może biegać cały mecz i jeszcze trochę. Takich właśnie zawodników szukałem i wszyscy, którzy przyszli, będą mieli podobną charakterystykę do Pavlika
 

 
Kolejny z wojowników to 21 letni Rosjanin Rashid Lyaschenko. Jest to dla niego pierwszy klub spoza jego rodzimej Rosji. Mam nadzieję, że nie będzie to przeszkodą. Lokomotiv otrzymał za niego 16,25 mln euro. Jako ostatniego w tej turze ściągnąłem Jamesa Jonsa. Walijczyk wielkiej kariery nie zrobi, ale jako zapchajdziura będzie idealny. Może zbyt dużych umiejętności nie ma, ale będzie dużo, dużo biegać, a to powinno wystarczyć na końcówki spotkań.

Pod koniec okienka wypożyczyłem jeszcze Simonnsa, chociaż, szczerze mówiąc, to po prostu nie zauważyłem w skrzynce informacji o tym, że młody Anglik będzie wypożyczony do Nottm Forrest. Za głupotę się płaci - do końca sezonu zostaliśmy z jednym napastnikiem.


Rozgrywki


Premier League

Jeszcze tego samego dnia, w którym objąłem klub zagraliśmy z Aston Villą. Rzecz jasna mój wpływ na drużynę był wtedy znikomy, ale nic już nie zmieni faktu, że w swoim debiucie poniosłem porażkę. Na naszym obiekcie zespół z Brimingham, choć grał podobną mizerię, to jednak zdobył tę jedną jedyną bramkę. 



Kolejne dni w nowym klubie również miesiąca miodowego nie przypominały. Najpierw ulegliśmy West Hamowi, wygraliśmy wysoko z Crystal Palace, przegraliśmy z Chelsea oraz wygraliśmy z Evertonem. Z każdym kolejnym meczem widać było jednak progres.
 

W kolejnych meczach nasza gra wyglądała już bardzo dobrze, choć rywale nie byli z najwyższej półki. Starcie z Man Utd jakoś zremisowaliśmy, ale sam mecz nie napawał optymizmem. Ograniczaliśmy się głównie do defensywy, mimo iż graliśmy na swoim terenie.
 

Przyszły jednak w końcu mecze z czołówką (i z QPR). Cóż, powiedzieć, że nam nie wyszło, to nic nie powiedzieć. Trzy porażki, każdej powinniśmy się wstydzić. Najlepiej zagraliśmy z The Reds, ale co z tego, skoro i tak punkty trafiły na Anfield?
 
 

 
Jednak, czy może być coś lepszego, niż odrodzenie się w derbach? Przed meczem ze Spurs na Emirates nastroje były ponure, ale czarne chmury już w 3. minucie rozwiał Gabbiadini, zdobywając bramkę na 1:0. Później poszło szybko, sprawnie i bardzo boleśnie dla przeciwnika. 5:0, euforia. Zwycięstwo to zmotywowało nas na końcówkę sezonu. Zaczęliśmy grać świetną piłkę, a co najważniejsze - wygrywać.
 
 
 

Przed ostatnim spotkaniem zajmowaliśmy 5. miejsce w tabeli, 4. był Totenham. Traciliśmy do nich 1 pkt.

Arsenal-Aston Villa
Tottenham-Reading

Tabela

 

Capital One Cup i F.A. Cup

Puchary krajowe mnie nie interesują. Tak jak zawsze - rezerwy. Zmiennicy wygrali Capital One, pokonując w finale Chelsea.



Liga Mistrzów

Na rozgrywki w fazie grupowej nie miałem żadnego wpływy, bo wtedy zespół miał jeszcze innego menedżera. Wyniki i tabela.

W 1/8 trafiliśmy na Romę. Pierwszy mecz rozegraliśmy w Rzymie, starcie to było wyrównane, a może nawet Włosi mieli lekką przewagę. Wygrał jedna zespół bardziej doświadczony - Kanonierzy. Rezultat 2:1 w pełni mnie ucieszył. Rewanż rozegraliśmy, gdy nasza forma pikowała w dół. Włosi próbowali to wykorzystać, ale ostatecznie okazali się za słabi. Choć remis 2:2 nie był najlepszym wynikiem, to dawał awans, a tylko to się liczyło.

Ćwierćfinał to starcie dwóch angielskich drużyn - Liverpool vs Arsenal. Pierwszy pojedynek odbył się w "Mieście Beatlesów", w którym kilka wcześniej przegraliśmy z The Reds właśnie. Mieliśmy zatem okazję na rewanż. Wyjazd jednak nam nie wyszedł - przegraliśmy 0:1 po wyjątkowo bezbarwnej grze. Na szczęście w Lidze Mistrzów gra się dwa mecze. Już w Północnym Londynie, roznieśliśmy Liverpoolczyków 3:0 i zagwarantowaliśmy sobie awans!

W końcówce sezonu graliśmy świetnie, a w dodatku dopisywało nam szczęście (no, może poza ostatecznym 
rozstrzygnięciem ligi). Szczęście też mieliśmy przy losowaniu partnera półfinałowego. Z trójki Barcelona, Man City i Lyon trafiliśmy na ten ostatni zespół. Dwumeczu nie ma co za bardzo opisywać, bo były to typowe dwa mecze bez historii. FINAŁ!
 

W finale zmierzyliśmy się z Barceloną, czyli zespołem, który pokonał mnie rok temu na tym samym etapie tych elitarnych rozgrywek. Arsenal to jednak nie PSG, a ja jestem o rok bardziej doświadczony. Nie zmieniło to jednak faktu, że rywal był bardzo, bardzo wymagający. O pierwszej połowie tego spektaklu można szybko zapomnieć, bo nie działo się za wiele - oba zespoły sprawdzały się nawzajem. Drugie 45 minut zaczęliśmy jednak od bardzo mocnego uderzenia - trzy minuty po gwizdku sędziego, Yarmolenko wykorzystał zamieszanie w polu karnym i dał nam prowadzenie. Kolejne minuty były bardzo nerwowe. Katalończycy naciskali, a my kurczowo się broniliśmy. Rozluźnienie przyszło dopiero w 81. minucie, gdy bramkę na 2:0 zdobył Digne, który nie wiadomo skąd znalazł się w polu karnym Barcy. Miałem w pamięci jednak to, co stało się rok temu. Tym razem na szczęście udało nam się dowieźć dwubramkową przewagę do końca. 
 



Podsumowanie

 
Sezon 2019/20 należy uznać za udany.

W BPL wypadliśmy słabo, zajęliśmy zaledwie 5. miejsce. Gdyby nie Liga Mistrzów, to uznałbym ten sezon za ogromną porażkę, bo nie zagralibyśmy w kolejnym sezonie nawet w Lidze Mistrzów. Nikt specjalnie się w Premiership nie wyróżnił, no może Gabbiadini, który strzelił 24 bramki, ale do Króla Strzelców mu jednak sporo zabrakło.

Jeżeli o puchary krajowe chodzi, to zaprezentowaliśmy się całkiem nieźle, nawet jeżeli tak na prawdę nikogo to zbytnio nie obchodzi. Zdobyliśmy bądź co bądź jedno trofeum (COC), a trofeum zawsze cieszy.

Liga Mistrzów, czyli Wielka Niespodzianka. Niewiele osób w ogóle myślało o finale LM, a co dopiero o najważniejszym klubowym trofeum w Europie! Przed sezonem tę małą grupkę można by spokojnie nazwać szaleńcami, zaś na początku czerwca w londyńskich szpitalach psychiatrycznych zwolniło się kilka miejsc. Muszę się wszakże przyznać, że ja nigdy nie zaliczałem się do tej nielicznej grupy optymistów. Miniony sezon na długo pozostanie w pamięci kibiców Kanonierów.

Statystki zawodników:

 

Na koniec jeszcze to:
                                  

 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.