Informacje o blogu

Handluj z tym!

Mrągowia Mrągowo

Polska III Liga

Polska, 2013/2014

Ten manifest użytkownika Kurpiu przeczytało już 1818 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Po trudach sezonu przygotowawczego wielu graczy podchodziło do meczu z Łomżą… przemęczeni sezonem. Dwanaście sparingów? To prawie cała runda jesienna – zastanawiali się gracze. Pierwsze sparingi były katorgą, piłkarze byli bezradni, polecenia taktyczne były dla nich niezrozumiałe. Bilans trzech pierwszych meczy z teoretycznie słabszymi rywalami (ligowymi) to 0-0-3 (bilans bramek 2:8). W kolejnych meczach kontrolnych w końcu coś drgnęło i udało się wygrać m.in. z rezerwami Stomilu i Lechii, lecz zarazem przegrać z Zawiszą II oraz … ŁKSem Łomża, na którą to drużynę przygotowywaliśmy się w pierwszej kolejności. Po tym spotkaniu (1:2) morale drużyny upadły do poziomu Rowu Mariańskiego. W szatni musiało się coś zmienić. Suszarka Fergusona? Gdybym był Sir Alexem z 27-letnim stażem w klubie, odnoszącym spektakularne sukcesy mógłbym sobie pozwolić na mentalne chłostanie chłopakami. Niestety – byłem 23-letnim młokosem, pierwszy miesiąc w szatni klubu, więc znajomość biografii legendarnego trenera („Futbol cholera jasna!”) na nic się nie zdała. Przed meczem z rezerwami Legii postanowiłem jednak spróbować jakoś przemówić do swoich graczy. Zostały bowiem ostatnie trzy sparingi, więc jak zacząć wygrywać to właśnie tu i właśnie teraz. Zaczerpnąłem więc co nieco z klasyki.
 
„Przybyłem pomóc wam w tej bitwie!
Widzę armię moich rodaków, gotową do walki z tyranem!
Przyszliście tu walczyć jak wolni ludzie, i jesteście wolnymi ludźmi!
Co zrobicie bez wolności?
Będziecie walczyć?”
-Przeciwko tym siłom? – dopowiedział jeden z graczy, który spodziewał się zakończenia mej przemowy…
-„To prawda, jeżeli będziecie walczyć możecie zginąć,
jeżeli uciekniecie będziecie żyć, przynajmniej jeszcze trochę!
Umierając w łóżkach, za wiele lat,
na pewno będziecie gotowi oddać te wszystkie dni za jedną szansę powrotu na te pole bitwy,
by powiedzieć naszym wrogom,
że mogą nam odebrać życie, ale nigdy nie odbiorą naszej wolności!!!”

 
Po tych słowach, wypowiedzianych tak stanowczo, jak nigdy w życiu nie potrafiłem wcześniej się wypowiedzieć, udało mi się wywrzeć na szatni nareszcie pozytywną reakcję. Niestety nie taką, jakiej oczekiwałem, ale ta salwa śmiechu, która towarzyszyła graczom przez całe spotkanie najwyraźniej pomogła. Rezerwy mistrzów Polski zostały rozgromione 4:0. Nareszcie odblokowały się gwiazdy zespołu – Kulig, Majak i Kowalewski. Kolejne dwa spotkania również zakończyły się zwycięstwami, w których zmotywowani gracze MKSu zaaplikowali rywalom 7 bramek. Przed meczem z Łomżą drużyna była naładowana pozytywną energią i mentalnie przygotowana do rozgrywek. Łomżanie – drżyjcie!


 
W okresie przygotowawczym niemal połowę graczy dotknęły kontuzję, w tym m.in. wszystkich środkowych  pomocników, a także testowanego w tym czasie Bamgboye, który zdążył rozegrać tylko jedno spotkanie (zdobywając bramkę). Sparingi te miały na celu ustalenie optymalnej jedenastki na początek rozgrywek ligowych a także przećwiczenie wariantów taktycznych… czy się udało?
 
10 sierpnia 2013r. Debiut na ławce trenerskiej MKSu!
-„Trenerze, graliśmy od półtorej miesiąca po dwa mecze w tygodniu. Mamy nadzieję, że po trudach tego okresu wie pan już kto powinien wystąpić w spotkaniu z Łomżą? – podszedł do mnie i zapytał jeden z graczy po ostatnim meczu kontrolnym z rezerwami Sudovy.”
-„Tak oczywiście. Wiem już wszystko, a wyjściowa jedenastka i taktyka zostaną omówione po jutrzejszym treningu.”
Prawdę powiedziawszy miałem mętlik w głowie, na kilku pozycjach miałem kłopot bogactwa, na innych byłem wręcz załamany postawą graczy, a czasu pozostało nie wiele.
Lewa obrona? – dramat!
Środek obrony? Jaką dwójkę wybrać?
Prawa obrona? Doświadczenie Kuliga czy potencjał Gabryszaka…  No i Wojnicki…
Środek pomocy? – Który z graczy jest już gotowy do gry?
Lewe skrzydło? Gwiazdor Machniak czy młodzieżowy reprezentant Niemiec… Nałysnyk?
Prawe skrzydło? Trzech graczy w rewelacyjnej formie!
Rozgrywający? Weteran Majak, Wiśniewski czy młody Skrzęta w rewelacyjnej formie…
Kto w ataku? Kowalewski i Woronko strzelili po 1 bramce, Krupnik dwie, a Bamgboye bez kontraktu i dopiero zaczynający lekko trenować…
Całe szczęście wiem kto na bramce stanie… a może jednak Kramek?
Myślałem całą noc, zużyłem 3 zeszyty by rozrysować pierwszą jedenastkę na ten mecz i nic… Zasnąłem… Na szczęście przyśniła mi się pierwsza jedenastka, i postanowiłem pierwsze co po przebudzeniu chwycić za długopis i ją zakreślić… ma to sens – niech tak zostanie…
 
Osmański
Borowski, Miasko, Urban, Kulig
Rokicki, Wiśniewski
Machniak, Majak, Kurta
Kowalewski


Na ławce Weituschat, Barychta, Wojnicki, Rusiecki, Patryk Bladosz, Niedżwiecki i Woronko.
 
W inauguracyjnym spotkaniu postawiłem na … doświadczonych graczy. Pierwsze spotkanie w barwach MKSu miał zaliczyć wyłącznie… Urban – wychowanek ŁKSu Łomża. Debiut przeciwko swojemu byłemu klubowi nigdy nie należy do tych najłatwiejszych, lecz w ostatnich meczach kontrolnych dzielił i rządził formacją obronną.
 
Mecz rozpoczął się od ataku gości, jednak kilka składnych akcji w ich wykonaniu nie przyniosło efektu bramkowego. Natomiast pierwsza akcja moich graczy zakończyła się… objęciem prowadzenia! W 16 minucie po asyście Wiśniewskiego pierwszą bramkę w oficjalnych meczach dla MKSu prowadzonego przeze mnie zdobył Łukasz Kurta. Od tego momentu gospodarze przejęli inicjatywę. Już po czterech minutach było 2:0 – bramkę zdobył Kowalewski, wyrównując tym samym osiągnięcie z sezonu przygotowawczego (1 bramka). Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Wraz z pierwszym gwizdkiem drugiej połowy goście znów ruszyli do ataku. Nie do przejścia wydawał się Artur Urban, którego goście bez żalu pozbyli się z klubu kilka miesięcy wcześniej… lecz w 66 minucie bramkę kontaktową zdobył Mackowski i wynik meczu znowu był sprawą otwartą. Cały wysiłek gości został jednak zmarnowany przez następcę Urbana w linii obrony ŁKSu – Roberta Cychola który w 75 minucie umieścił piłkę we własnej bramce. Podłamani tym wydarzeniem Łomżanie po dwóch minutach stracili czwartego gola, tym razem autorstwa Machniaka. Po tej bramce szansę na pokazanie się otrzymali Rusiecki, Bladosz oraz Woronko, a w 86 minucie oklaskami na stojąco został pożegnany Urban – który rozegrał bardzo solidne spotkanie przeciwko swojemu klubowi macierzystemu – na ostatnie 4 minuty wszedł Barychta.

Wynik 4:1 w inauguracyjnym spotkaniu po koszmarnym początku  mojej pracy przekonał ostatecznie zawodników, że nie jestem przypadkowym kolesiem z łapanki, lecz … trenerem. Prezes również wyraźnie odetchnął  po meczu.

 
Domowy mecz z Łomżą dla mnie był debiutem, dla trenera Zbigniewa M. był meczem pożegnalnym. Wygrał to spotkanie 2:0, po spotkaniu okazało się jednak, że w drużynie gości zagrali nieuprawnieni zawodnicy, także mecz zakończył się rezultatem 3:0. Desygnowany przeze mnie skład był podobny do składu Zbigniewa M. Urban zagrał w miejscu Wojnickiego,  Rokicki zamiast Rusieckiego, Kurta zastąpił Skrzetę a Nałysnyka wygryzł z „realnego” składu gwiazdor Machniak.

Kurpiewski vs. Zbigniew M. 0:0
 
Euforia po pierwszej wygranej trwała … 3 dni. Kolejny mecz rozgrywany był już w środę, rywalem Sokół Ostróda. To co zaobserwowaliśmy na trybunach mogło spętać nogi graczom – prawie 5000 osób – tyle osób to w Mrągowie nawet nie słyszało że w naszym mieście jest klub piłkarski. W składzie doszło do dwóch zmian, na lewej obronie szansę otrzymał Weituschat, podmęczonego Majaka zastąpił Fedor, stąd Wiśniewski został przesunięty do przodu. Pierwsza połowa była niemal perfekcyjna. Absolutna dominacja MKSu – strzały 0:12. Na trybunach niemal nie zamilkły gwizdy. Bramkę raz po raz bombardowali Kowalewski z Machniakiem – lecz bez skutku – 0:0 do przerwy. To co stało się w drugiej połowie mogłoby być świetnym materiałem do programu „Sensacje XXI wieku” Bogusława Wołoszańskiego.

„Co sprawiło, że piłkarze z Mrągowa dominując przez pierwsze 45 minut po przerwie nie potrafili odnaleźć się na boisku? Jakie to przyczyny stały na ich przeszkodzie by spokojnie wygrać ten mecz? Co feralnego przytrafiło się w szatni gości, że przegrali wygrany mecz? Na ten temat istnieje wiele teorii... „
Na 9 minut przed końcem spotkania Konrad Dus wpakował piłkę do siatki i komplet punktów pozostał w Ostródzie. Wejście z ławki Niedźwieckiego, Wojnickiego, Rusieckiego i Krupnika nie odmieniło rezultatu.

Do Ostródy Mrągowia Zbigniewa M. pojechała w 14 kolejce. Tak samo jak wirtualni gracze Mrągowii, Ci realni przegrali to spotkanie, lecz w innym stosunku. Wynik 2:3 po bramkach Kowalewskiego i Machniaka jednak również oznaczał zero punktów. W rzeczywistości na stadionie było nie 4700 osób a … 350

Kurpiewski vs. Zbigniew M. 0:0

 
Nie było czasu na wspominanie niewykorzystanych sytuacji, już w sobotę czekało nas spotkanie u siebie z Dąbem Dąbrową. Postanowiłem zastosować nieco więcej zmian niż w poprzednim spotkaniu. Wrócili Borowski i Majak, na środku obrony wystąpiła nowa dwójka graczy – Grala i Barychta. Na skrzydłach zagrali bracia Bladosz, którzy dopiero co wrócili ze zgrupowania reprezentacji Niemiec a w ataku tym razem duet Kowalewski – BAMGBOYE! Debiut Nigeryjczyka w barwach MKSu. Odpocząć mieli okazję zatem nieskuteczni w Ostródzie Kurta, Wiśniewski i Machniak. Jedną z ostatnich szans otrzymał Kulig – jeżeli w tym meczu nie zagra jak na lidera formacji obronnej przystało (90 meczy w Ekstraklasie!) to następne spotkanie będzie oglądał z ławki. Zmiana systemu gry z 4-2-3-1 na 4-4-2 miała pomóc odciążyć Kowalewskiego z przodu.

Mecz rozpoczął się od groźnie wyglądającej kontuzji Rusieckiego – w czwartej minucie musiał go zastąpić Bubrowski. Uraz okazał się na tyle groźny, że Konrada na boisku zobaczymy najwcześniej w październiku. Cytując Billiego Joe Armstronga – lidera zespołu Green Day – Rusiecki rzekł „Wake mu up, when september ends”. Pod koniec pierwszej połowy niegroźnego urazu doznał również Kowalewski, dlatego na drugą połówkę nie wyszedł na boisko. W  połowie wróciliśmy do taktyki 4-2-3-1 z osamotnionym Nigeryjczykiem. Na szczęście przed urazem skutecznością błysnął Kowalewski otwierając wynik spotkania. Wygrana 2:0 po golu Dawida Bladosza sprawiła, iż drugi mecz przed własną publicznością moi piłkarze kończyli w dobrych nastrojach. Martwiła bezbarwna gra Razaqa, którego wyobrażałem sobie jako maszynę do zdobywania bramek – on natomiast nawet nie oddał w tym meczu celnego strzału.
 
Prawdziwych gości z Dąbrowy Białostockiej gościliśmy w Mrągowie w ósmej kolejce, lecz drużyna pana Zbigniewa M. była aż nadto gościnna w tym dniu. Porażka u siebie 1:3 nie powinna mieć miejsca, i właśnie przez takie spotkania zespół z Mragowa sezon 2014/2015 rozpoczął w IV lidze.

Kurpiewski vs Zbigniew M. 1:0

 
Przed wyjazdem do Narewki sytuacja w ataku była nieciekawa: Kowalewski z urazem, nie mógł zagrać również Woronko, który leczył infekcję wirusową a Krupnik rozegrał mecz w U18. W obwodzie został tylko nieskuteczny Razaq. Kulig stracił miejsce w składzie na rzecz Wojnickiego, postanowiłem rotować Weituschatem i Borowskim aż do momentu, w którym któryś z nich mnie do siebie przekona. Powrócili Urban i Miasko na środek obrony oraz Machniak na lewe skrzydła. Od pierwszych minut po raz pierwszy zagrali Skrzęta i Niedzwiecki i to właśnie oni byli kluczowymi postaciami w tym meczu, który zakończył się wygraną 1:4.

Pomimo straty bramki już w 9 minucie, w tym wyrównanym spotkaniu bramki strzelali tylko mrągowianie. Machniak, Rokicki z karnego, Urban i Niedżwiecki dali nam pierwsze wyjazdowe punkty w sezonie. Fenomenalna postawa Niedżwieckiego w tym meczu sprawiła, że na ten moment stał się podstawowym prawym skrzydłowym drużyny, mimo iż Kurta i Dawid Bladosz w poprzednich meczach spisywali się bez zarzutu, a jego bramka była niczym wisienka na torcie. Fenomenalna akcja indywidualna, ogranie czterech graczy i petarda w same okienko niczym z PlayStation. Jedynym minusem tego spotkania był Razaq – facet przeszedł obok meczu, i nie zapowiada się niestety na nowego Olisadebe.
 
To również było spotkanie, które zdążył poprowadzić przed zwolnieniem pan Zbigniew M. Dwie bramki Kowalewskiego dały naszej ekipie cenne trzy punkty.
 
Kurpiewski vs. Zbigniew M. 1:0

 
W następnym meczu (piątym w przeciągu piętnastu dni) MKS jechał do Grajewa. Nie byliśmy faworytami tego spotkania, dlatego też młodość ustąpiła miejsca doświadczeniu (Kulig, Majak, Wiśniewski i Kowalewski). Pozostał Niedżwiecki, którym w drugim kolejnym meczu popisał się genialną indywidualną akcją, która znowu zakończyła się bramką w samo okienko. Na początku drugiej połowy tego wyrównanego spotkania wynik ustalił Górski i mecz zakończył się podziałem punktów. Zawodnikiem meczu po raz drugi z rzędu został nasz prawoskrzydłowy.


Z Warmią Grajewo ekipę z Mrągowa poprowadził młody i ambitny trener (o rok ode mnie starszy), który w tym czasie łączył pracę pierwszego trenera z pracą z ekipą rezerw. Próbował wówczas naprawić burdel, który otrzymał od pana Artura T. Wynik 0:0 z takim rywalem był niezłym rezultatem.

Ciekawostka – w tym meczu zadebiutował w pierwszej ekipie mój szwagier – spełnił swoje marzenia z dzieciństwa i w drugiej połowie wszedł na boisko. Było to oczywiście spowodowane falą kontuzji w drużynie, lecz w tym czasie zdołał się zaprezentować na tyle dobrze, że w następnym meczu miał wejść od pierwszej minuty… miał – bo na treningu zerwał wiązadła i do tej pory odczuwa skutki tego urazu. 

 
Po tym maratonie kolejny mecz rozgrywaliśmy znowu w sobotę, mieliśmy zatem cały tydzień na przygotowanie się do rywalizacji u siebie z Motorem Lubawą. Wykorzystując fakt, iż goście mieli problemy z kontuzjami postanowiłem dokonać przeglądu kadr – w tym spotkaniu pierwszy mecz rozegrał Kramek i Nałysnyk, od pierwszej minuty zagrał wchodzący wcześniej wyłącznie z ławki Bubrowski oraz grający sporadycznie Skrzęta, Dawid Bladosz, Fedor, Wojnicki i Barychta. Szansę na rehabilitację otrzymał Bamgboye. Doświadczeni gracze rozpoczęli mecz na ławce.

Ten mecz był widowiskiem jednego aktora – Szymon Nałysnyk, będący do tej pory w cieniu Machniaka i Patryka Bladosza w pierwszym swoim meczu w sezonie ustrzelił hat-tricka! 3:0 po jednostronnym widowisku. Niestety w trakcie spotkania Dawid Bladosz nabawił się kontuzji eliminującej go na dłuższy czas… szczęście w nieszczęściu jego rywalami o grę na prawym skrzydle są Kurta i zawodnik sierpnia Mateusz Niedżwiecki. Bamgboye nawet w tym meczu miał swoje okazje – pomagał drużynie, lecz daleko mu jeszcze do poziomu Kowalewskiego.

Mecz z Motorem Lubawą był z kolei debiutem pana Zbigniewa M. Wystawił w nim Nałysnyka zamiast Machniaka, co mogło zapoczątkować fakt, iż Machniak zaczął wyrażać swoje niezadowolenie na treningach co skończyło się zerwaniem przez niego kontraktu. Wygrana 2:1 bo dwóch bramkach Kowalewskiego i czerwonej kartce była niezłym debiutem.

Kurpiewski vs Zbigniew M. 1:0

 

Tabela po sierpniowych meczach jest wyrównana. Liderem jest Płomień Ełk z 15 punktami, punkt mniej mają jedyne niepokonane ekipy w lidze, czyli Granica Kętrzyn i Warmia Grajewo. Mrągowia tuż za podium z 13 punktami (4-1-1). Rozczarowująca jest natomiast postawa naszego następnego rywala – Jagiellonii II, która zdobyła na razie tylko 6 punktów, odnosząc jedno zwycięstwo.

Po siedmiu kolejkach realna Mrągowia, prowadzona przez pana Zbigniewa M.  zdobyła 10 punktów. W pierwszych trzech kolejkach zdołał on zdobyć więcej punktów niż moi podopieczni (7 pkt), lecz po tym nastąpiły trzy porażki i tylko jedna wygrana (w szóstej kolejce w Morągu).
 
We wrześniu czeka naszą drużynę siedem spotkań, przede wszystkim dwa ciężkie wyjazdy do Ełku oraz lokalne Gran Derbi w Kętrzynie: Granica – Mrągowia, a także mecz u siebie z sąsiadującym z nami w tabeli MKSem Korsze.

 
Porównanie MKSu w FMie do MKSu w rzeczywistości.
Rozgrywka w FMie na tak niskim poziomie niestety nie daje możliwości odtworzenia dokładnego terminarza rozgrywek. Zapewne można bawić się edytorem przed rozgrywką, lecz ja rzadko korzystam z takiej możliwości, gdyż wiem, że bardziej można zaszkodzić, niż sobie pomóc. Dlatego też porównywane mecze z sierpnia (w grze) porównywane były do meczy, które rozgrywane były na przestrzeni całego sezonu.


1. Mam nadzieję, że taka forma opisywania kariery wam się spodoba. Jeżeli macie jakieś pomysły, które mogłyby mi pomóc w sprawieniu, że będzie lepsza to czekam na wasze opinie.
2. Manifest z wynikami z września pojawi się pewnie po egzaminach - w ten weekend miałem 9 zaliczeń, jeżeli dobrze pójdzie to za miesiąc będę miał już wszystko zaliczone i manifesty będą pojawiać się częściej, i co najwazniejsze regularnie.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.