Football Manager 2009 był najbardziej rewolucyjną wersją z całej serii, a wszystko za sprawą wprowadzenia nowego widoku meczowego, czyli trybu trójwymiarowego. Che Guevara na plakatach promocyjnych był pod tym względem dobrym wyborem.
Niestety, rzeczywistość
zawiodła oczekiwania większości graczy. Niedopracowane ruchy piłkarzy i nierealistyczne animacje nie były zbyt przystępne, dlatego duża część fanów pozostała przy sprawdzonych kuleczkach. Potem na półkach pojawił się Football Manager 2010 i mimo znaczącej poprawy rewelacji nadal nie było. Wraz z najnowszą wersja gry oznaczoną numerem 2011 możemy z czystym sumieniem powiedzieć –
jest dobrze! Piłkarze o ludzkich kształtach wykonujący uzasadnione ruchy i cieszący się z bramek na wiele sposobów mogą się podobać. Do tego stadiony i kibice z prawdziwego zdarzenia. Wydawałoby się, że tak dopracowany tryb 3D zadowoli nawet największych maruderów i 2D odejdzie do lamusa. Tak się jednak nie stało. Dlaczego?
Użytkownicy forum SI podają różne przyczyny takiej decyzji. Kilku z nich mówi o słabym sprzęcie, który nie pozwala na udźwignięcie wymagającego trójwymiaru. Jednak zdecydowana większość pozostała przy kuleczkach ze względu na sentyment i
zamiłowanie do wyobrażania sobie wszystkich ruchów zawodnika. Nowy tryb wyświetlania spotkań po prostu ogranicza ich imaginację, co wcale im nie odpowiada.
Co ciekawe, pojawiły się także głosy osób, które ciągle używają trybu tekstowego, czyli pierwszego sposobu rozgrywania spotkań. Jak jest u Ciebie?
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ