Najbardziej znany głosiciel tezy "rewolucjonistą jest się na całe życie" dziś sam staje się dowodem na jej słuszność. Choć A. De Raph nigdy nie zniknął z redakcyjnej stopki, to jego aktywną działalność publicystyczną pamiętają wyłącznie dinozaury.
Obrazka, który możecie podziwiać po prawej stronie, ostatni raz użyto pod koniec 2006 roku. Kto by przypuszczał, że po prawie czterech i pół roku eFeManiacy będą jeszcze mieli okazję go oglądać -
Wicepremier Rewolucji zaskoczył dzisiaj zresztą nie tylko użytkowników CM Revolution, ale także całe Graveyard Plaza. Seria
"Wykwity Banity" doczekała się niespodziewanie piątej odsłony, a jej autor powraca bogatszy o prawie pięcioletnie doświadczenia.
Co
A. De Raph ma do powiedzenia w sprawie polityki wydawniczej SI? Jaką przyszłość jej wróży? Dlaczego wciąż nie zawitał na ekranie jego monitora Football Manager 2011? Treść pełnego poetyckiego stylu felietonu zawiera odpowiedzi na wszystkie te pytania. Zapraszamy!
Wykwity Banity cz. V: Tęsknota za nieświeżością
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ