Kolejny raz znudzony przychodząc do naszego biura przy Graveyard Plaza nagle stanąłem jak wryty. Do Wujka na bungee już się przyzwyczaiłem, ale tym razem ktoś biegał w białym kitlu i wymachiwał strzykawkami z jakimś płynem. Ekstra.
Cóż, fakt, że ktoś się tu czegoś nawdychał, już mnie nie dziwi. Ale młokos udający
Doktora House’a, do tego truchtający po całym budynku z jakimiś papierami za pazuchą bardzo mnie zaciekawił. Gromkie "
Ceyvol!" rozległo się po wszystkich zakamarkach tej starej budy. Wreszcie podszedł i wytłumaczył mi, o co biega (dosłownie!) – mianowicie podobno udało mu się stworzyć pewien zapis, w oparciu o który menedżerowie stają się długowieczni i spędzają w klubach po kilkanaście lat. Fakt, też miewam czasem takie sny. Ale wstydzę się mówić o nich publicznie.
Po kilkunastu sekundach zebrał się do kupy i przedstawił mi swoje pisemne, lekarskie polecenie. Nie ukrywajmy, że
L4 w momencie, w jakim znajdował się mój umysł, bardzo przypadło mi do gustu. Jeżeli wybieracie się także, to zapraszam do lektury:
Recepta na długowieczność by Ceyvol
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ