Managery piłkarskie to jedne z najpopularniejszych gier w Wielkiej Brytanii. W ostatnim notowaniu Chart Tracka dzieło SI wciąż utrzymuje się w pierwszej dwudziestce, a nawet zajmuje miejsce tuż za podium – ponad cztery miesiące po premierze!
Jaki to ma związek z realnym futbolem? Według
crashbanga z
SoccerLens.com całkiem spory. Bycie trenerem w
Football Managerze znacząco różni się od
pracy w prawdziwym klubie. Przeglądanie umiejętności piłkarzy to nie to samo, co oglądanie ich na treningu i wyciąganie z tego wniosków. Zaznaczenie opcji
„Mam wiarę w twoje umiejętności” odbiega od motywowania piłkarza na żywo, w ferworze walki, aby ten dał z siebie wszystko. W końcu siedzenie wygodnie przed komputerem nie może się równać z codzienną, mozolną pracą w klubie.
Kilka lat temu informowaliśmy o
używaniu przez Everton bazy danych z Football Managera oraz przytaczaliśmy historię
Johna Boileau, który
składając podanie o pracę w Middlesbrough w rubryce doświadczenie podał swoje sukcesy w naszej ulubionej grze. Wtedy ciekawostki te, a szczególnie ta druga, traktowane były z przymrużeniem oka, wręcz jako żart. Ale czy na pewno na taki odbiór zasługują? Liczby mówią same za siebie – na jednego trenera w
Wielkiej Brytanii przypada ośmiuset dwunastu piłkarzy. To tak, jakby w średniej wielkości szkole zajęcia prowadził jeden nauczyciel. Jeszcze gorszy obraz maluje się przed nami, gdy spojrzymy na proporcję dotyczącą
szkoleniowców z licencją FIFA Pro - na jednego przypada 19 565 zawodników, czyli tylu, ilu gra w jednej lidze! Prawdziwą przepaść zobaczymy porównując Anglię z Hiszpanią, gdzie ostatnia proporcja wynosi 1:190.
I tu właśnie zaczyna się rola
Football Managera, a właściwie jego fanów. Setki tysięcy osób wcielających się w wirtualnego trenera to prawdziwi pasjonaci piłki nożnej. To przed nimi stoi zadanie wypełnienia luki i dogonienia mistrzów świata pod względem ilości i jakości trenerów. Może powinni oni
spróbować sił na prawdziwej ławce trenerskiej? Nie dlatego, że poprowadzili mały klub z Blue Square Bet North do zdobycia Ligi Mistrzów, lecz dlatego, że kochają futbol. Po tych wszystkich latach ślęczenia przed monitorem podstawową wiedzę mają pewnie w małym palcu – reszty nauczą się na kursach.
Czas zrealizować marzenia!
A Wy, drodzy
eFeManiacy, jaki macie pogląd na tezę z artykułu
crashbanga? Dla ciekawskich odnośnik do oryginalnego tekstu:
Why English Football Needs More Football Manager Fans
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ