Od ostatniego Przeglądu Manifestów minął już miesiąc. Przez ten czas pojawiło się wiele nowych notek – dziś przyjrzymy się tym wyróżniającym się na tle pozostałych. Które z manifestów opublikowanych od 13 lipca do 9 sierpnia okazały się najlepsze?
Zacznijmy jednak tradycyjnie – na początek krótkie statystyczne podsumowanie. W omawianym okresie blogerzy uraczyli nas aż 368 manifestami, co daje średnio 92 wpisy tygodniowo! Jednak najbardziej warta uwagi jest ilość notek, które pojawiły się w ostatnim tygodniu - było ich aż 131! To fenomenalny wynik, na pewno warty odnotowania. Czy w parze z ilością szła jakość?
MANAGER: Na pierwszy ogień pójdzie opowiadanie
Latimerii, która objęła stery w krakowskiej Wiśle. Jedna z niewielu kobiet wśród społeczności eFeManiaków wyróżnia się „lekkim piórem”, dzięki czemu czytanie jej opowiadań nie tylko nie jest męczące, ale i sprawia dużą przyjemność. Opowiadania z serii
Babski trener to na pewno kawał niezłej literatury. W dobrej formie nadal znajduje się
Black, autor
opowiadania o Koronie Kielce, a także doskonale znany wszystkim
rahim, który, po przeprowadzce do Parmy, zbliża się do 300. odcinka swojej
kariery. Obie serie na pewno zasługują na polecenie. Grzechem byłoby pominięcie w tym podsumowaniu manifestów
Kristopha90. Jego opowiadania z cyklu
Będąc historią znacznie wybijają się ponad przeciętność i stanowią świetną rozrywkę dla fanów FM-owej literatury. Opis przygody z hiszpańskiego klubu Granada74 na pewno zaciekawi fanów karier z lekką nutką humoru.
SCENA: Muszę przyznać, że jestem bardzo szczęśliwy, iż po powrocie z wakacji mogłem przeczytać aż siedem nowych wpisów w tej kategorii. Najbardziej cieszy jednak coś innego, a mianowicie poziom opublikowanych manifestów. Zaczął
De Raph z wpisem pod tytułem
Sobota. Wicepremier Rewolucji opisuje w nim swoje przemyślenia na temat zaangażowania młodych scenowiczów w tę legendarną scenę, przyjmując jednocześnie postawę malkontenta, przypominającego, że… „kiedyś było inaczej”. Ciekawy materiał spłodził również nowy redaktor CM Revolution,
rondel. Postanowił on bowiem przedstawić nam swoją dotychczasową przygodę z polską sceną Football Managera w dużym skrócie. Jeśli jesteście ciekawi, jak zaczynał nowy Członek Rządu, koniecznie przeczytajcie
Krótką historię własną. Dzisiaj, po kilkumiesięcznej przerwie, scenowa notka pojawiła się także na moim blogu - Revolution LIVE!. We wpisie zatytułowanym
Rewolucyjna giełda transferowa postanowiłem podsumować wszystkie zmiany personalne, jakie zaszły w trakcie "czystki gabinetowej" lub tuż po niej. Jeśli więc interesujecie się społecznościową częścią portalu CM Revolution, ten artykuł na pewno przypadnie Wam do gustu, zapraszam!
PUBLICYSTYKA: Ruch panował także w tej kategorii. Poprzez rozpoczęcie cyklu
Odbuduj legendę,
Bobi postanowił przywitać się z użytkownikami CM Revolution po swoim powrocie z kilkuletniej absencji od sceny. W pierwszym odcinku przedstawia on utytułowany niemiecki klub – Dynamo Drezno. Powrót w naprawdę niezłym stylu, oby było tak dalej. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że z każdą kolejną edycją europejskich pucharów, któraś z drużyn sprawia niemałą sensację. W poszukiwaniu niespodzianek w tegorocznych eliminacjach do Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej udał się
Lucasinho. Czy redaktor Rewolucji osiągnął swój cel? Dowiecie się tego tylko z tekstu
Pucharowe niespodzianki. Jak się okazuje, blogerzy lubią pobawić się także w psychologów. Mam tu na myśli
pitersona, który postanowił podzielić graczy Football Managera na dwie grupy – tych, którzy grają światowymi potentatami, a także tych, którzy największą przyjemność czerpią z budowania potęgi w malutkich klubikach.
Tekst niezły, ale bez fajerwerków. Zdecydowałem się go jednak wyróżnić, bo liczę, że ktoś zdecyduje się na popełnienie jego rozbudowanej wersji. Brakuje mi większej ilości kategorii – gdzie bowiem przypisać tych, którzy prowadzą Legię czy Wisłę? To tylko przykład – typów graczy jest zdecydowanie więcej. Do dzieła!
POZOSTAŁE: Na ciekawy pomysł wpadł
Grzechoo, który zdecydował się pisać
opowiadanie nie do końca związane z piłką nożna, wykorzystując jednocześnie interakcję z użytkownikami. Dzięki temu każdy z nas może mieć wpływ na dalsze losy głównego bohatera. Warto zarekomendować!
A. De Raph nigdy nie ukrywał swojego zamiłowania do muzyki. Nie wszyscy jednak wiedzieli, że jeden z premierów Rewolucji sam także lubi tworzyć utwory. Nadszedł czas, gdy zdecydował się nimi podzielić również z użytkownikami CM Revolution. Pochlebne komentarze wskazywałyby, że czytelnicy lubią niekiedy posłuchać również ambitniejszej
twórczości muzycznej. Swój cykl w najlepsze prowadzi
zibii. W
manifestach podsumowuje on transfery przeprowadzone przez europejskie zespoły w bieżącym okienku transferowym. Za nami sprawozdanie z Bundesligi, a obecnie autor przygląda się zespołom z francuskiej Ligue 1. Co potem? Miejmy nadzieję, że zibii nie zdecyduje się na zawieszenie tego, bądź co bądź, ciekawego cyklu.
MANIFEST MIESIĄCA:
Coś o teatrze. Scena. - Rdeq
Faworyt do tego wyróżnienia mógł być tylko jeden.
Rdeq swoim manifestem konkurencję zostawił daleko w tyle. Duża dawka doskonałej literatury całkowicie wypełniła ten długi okres posuchy w kategorii „Scena”. Autor wykorzystał wszystkie swoje zalety – lekki styl pisania, wiedzę o gramatyce, obeznanie w dzisiejszych realiach sceny czy łatwość przelewania swoich myśli na papier – lub, jak w tym przypadku – na klawiaturę. Co prawda, niektóre kwestie pozostają sporne, aczkolwiek artykuł Rdeq’a to kawał dobrej twórczości, z którą powinien zapoznać się każdy użytkownik CM Revolution. Swoją opinię na temat tego tekstu postanowił przedstawić również
A. De Raph, Wicepremier Rewolucji:
A. De Raph:Rdeq wyszedł naprzeciw opinii Peryskopu, że nikt już nie pisze o Scenie i postanowił na swój sposób podjąć ten temat, aby zachęcić ludzi do dyskusji. Sądzę, że mu się to udało, o czym świadczy chociażby liczba komentarzy. Nie ze wszystkimi jego przemyśleniami się zgadzam, ale cieszy fakt, że w ogóle są jeszcze podejmowane kwestie scenowe. Nie ukrywam, że liczę na jakieś kontynuacje tego tego tematu.
Kolejny, miesięczny odcinek Przeglądu Manifestów dobiegł końca. Muszę przyznać, że tym razem jestem bardzo zadowolony z poziomu opublikowanych notek. Blogerzy uraczyli nas doskonałymi materiałami, z których wybieranie tych najlepszych było czystą przyjemnością. Kiedy kolejne podsumowanie? Nie jestem pewien. Być może za tydzień, być może za miesiąc. Przyznam, że jego miesięczna wersja przypadła mi do gustu. W każdym razie zachęcam do pisania – udowodniliście, że wśród publikowanych manifestów można znaleźć prawdziwe perełki!
Słowa kluczowe:
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ