Jak udało nam się dziś dowiedzieć od Milesa Jacobsona, podane w Steam wymagania sprzętowe FM 2017 i FM Touch 2017 nie są ostateczne. Szef Sports Interactive poinformował nas, że nawet nie zdawał sobie sprawy, iż wymagania zostaną przez Steam podane w profilu gry i że gdyby o tym wiedział, nie byłyby one w ogóle wyświetlone. Dodał także, że Football Manager 2017 "nie przechodził jeszcze testów kompatybilności".

Co to właściwie oznacza? Są oczywiście dwie odpowiedzi: nic albo wiele. Z jednej strony fakt, iż wymagania nie są ostateczne, nie dowodzi, iż na pewno wzrosną. Z drugiej, do tej pory Sports Interactive zawsze było w miarę pewne wymagań już w momencie zapowiedzi. Teraz z kolei nie tylko słyszymy, iż twórcy sami nie są jeszcze pewni wymagań FM17, ale także nie znamy jakichkolwiek nowości, które mają pojawić się w grze. Jako że od kilku lat twórcy gry nowinkami nas nie rozpuszczają, możemy pozwolić sobie na spekulacje - czy to możliwe, że w FM-ie szykuje się jakaś większa zmiana, która nie tylko może podnieść wymagania sprzętowe gry, ale także sprawia, że gra nie jest jeszcze na etapie, który pozwoliłby na przedstawienie potwierdzonych nowości? Także rozdzielenie FM 2017 i FM Touch mogłoby na to wskazywać - gracze ze słabszym sprzętem, którzy mieliby problem z płynną rozgrywką w FM17, zawsze mogliby sięgnąć po wyodrębniony tryb klasyczny.

Szczególnie zastanawiające są słowa Milesa sugerujące, że SI nie chciało ujawniać pochopnie wymagań sprzętowych - bo przecież gdyby nawet różnica była niewielka, nie miałoby to aż takiego znaczenia. "Testy kompatybilności" mogą zaś wskazywać na nowy czynnik, który wymagałby zweryfikowanie potrzebnej specyfikacji na nowo. Co na ten temat myślicie?