Najczęściej jest tak, że drużyna, nawet słabsza u siebie się bardziej motywuje, wiadomo, że kibice to 12 zawodnik, ściany pomagają... Bardziej realistycznie niż w poprzednich fmach, że w zasadzie było wszystko jedno czy wyjazd czy u siebie. Choć ja w FM 2011, ku memu zdziwieniu gram lepiej na wyjazdach.

Może w związku z motywacją przeciwników spróbuj ich zabiegać i rozgrywaj szybciej piłkę? Niech nie nadążają z Tobą.

Użytkownik uznał post za pomocny

Myślę, że problem tkwi w motywacji piłkarzy. Kiedy grasz na wyjeździe ze słabszą drużyną oczekuj od nich zwycięstwa. Miałem tak samo kiedy grałem Realem M. i też zdarzało się, że traciłem pkt. z kandydatami do spadku, i po pewnym czasie zacząłem im mówić przed meczami na wyjeździe ze słabymi drużynami, że oczekuję od nich zwycięstwa, a kiedy remisowali lub przegrywali (raz się zdarzyło na wyjeździe z Real Sociedad) to ich opieprzałem. U mnie to podziałało

Użytkownik uznał post za pomocny

1. Motywacja
2. Ustawienie rywala
3. Co często jest olewane przez graczy - rozmiary boiska.

Użytkownik uznał post za pomocny

Rzeczywiście rozmiary boiska są ważne. Np. na Vincente Calderon Forlan zamienił piękną akcję Athleticu na bramkę (1:0). Postanowiłem pozamieniać podania na bezpośrednie tempo trochę przyspieszyłem i rezultaty były oszałamiające. Wygrałem 1-4. A co do motywacji to nawet współpracownicy mówią mi, że "ze słabszymi przeciwnikami mamy zwyczaj grać na pół gwizdka". Poza tym motywuję tak jak PZU ale i tak kiepsko skutkuje.

Zauważyłem także, że muszę szybko strzelić gola i wtedy gra już się jakoś klei. Ale to chyba oczywiste.

I kłopot mam głównie z rywalami grającymi 4-5-1 (bez DP) + przewaga liczebna.

Co do motywowania - warto na konferencji prasowej przed meczem ze słabszym rywalem powiedzieć, że nie uważa się swojej ekipy za faworyta, że będzie to dla nas ciężki mecz, itp. Zawodnicy czasem będą chcieli Ci pokazać, że się mylileś.
Dobrym patentem jest też (zarówno w na własnym boisku jak i na wyjeździe) odpowiednio przeprowadzona rozmowa z zawodnikiem rywala o słabych (najlepiej poniżej 10) atrybutach determinacji i opanowania - jeśli trafi na BR albo OŚ wtedy może być ciekawie.
Czasem i opierzanie zawodników nie wystarcza - wtedy trzeba sięgnąć po ucinanie pensji - np. po występach ocenionych 6,2/3 i niżej.

[quote]I kłopot mam głównie z rywalami grającymi 4-5-1 (bez DP) + przewaga liczebna.[/quote]
A sam grasz jak?

Użytkownik uznał post za pomocny

Może tym problemem jest tempo, daj je największe, wysuń bocznych obrońców, z ofensywnych skrzydłowych zrób schodzących napastników, ustaw intensywniejszy pressing, po prostu "atak na maxa".

[quote=Sztaficer]Może tym problemem jest tempo, daj je największe, wysuń bocznych obrońców, z ofensywnych skrzydłowych zrób schodzących napastników, ustaw intensywniejszy pressing, po prostu "atak na maxa".[/quote]

Wszystko mam tak jak mówisz. Szybsze tempo nie skutkuje. A co do bocznych obrońców to gdy wysuwam ich, przedryblowują się oni aż do linii końcowej a potem dośrodkowują. Z racji, że Messi gra na szpicy (ze słabszymi zespołami sprawdza się fenomenalnie bo po dostaniu piłki drybluje kryjącego go obrońcę i już jest sam na sam, co często skutkuje nawet hat-trickami) brak wzrostu powoduje, iż tylko tracę piłki. Bocznym daję rolę wsparcia i razem z Xavim i Iniestą tworzą linię pomocy. Jednak gdyby Messi złapał kontuzję lub był nie w formie (tak jak teraz) remisy z Almerią są groźniejsze od pojedynków z Sewillą...

Staram się grać tak jak prawdziwa Barca - 4-3-3. Wolniejsze tempo, krótkie podania, wąsko, podania środkiem (eliminują rajdy bocznych obrońców), szukanie gry, filozofia płynna, strategia kontrola, duża swoboda taktyczna, intensywny pressing (za wyjątkiem Leo żeby się zbytnio nie męczył i dotrwał do kończ meczu).

Alves-Pique-Puyol-Abidal
-Mascherano-
-Iniesta-Xavi-
Pedro---------------Villa
-Messi-

Pique, Puyol - obrona
Alves, Abidal, Masherano, Xavi - wsparcie
Iniesta, Pedro, Villa, Messi - atak

Xavi - rozgrywający
Iniesta - odgrywający
Villa, Pedro - schodzący
Messi - kompletny

Wbrew pozorom tracę mało goli (22 mecze - 8 straconych goli). Problem jest ze zdobywaniem.

Jak już mówiłem taktyka jest dobra (4:0 z Realem, 4:1 z ManUtd, 6:0 Walencja, 3:1 Sewilla)...

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 12.07.2011 o godz. 21:36

FM to tylko gra, w skrypcie której zapisane jest, że na wyjazdach ma być trudniej. Lepsze rezultaty przynoszą bardziej defensywne taktyki. Sam z wyjazdami nie mam problemów, ale ja ogólnie, nawet u siebie, gram dość defensywnie.

Użytkownik uznał post za pomocny

Z wszystkim co napisali koledzy powyzej sie zgadzam. FM specjalnie zrobil ze druzyny slabsze `spinaja sie` na gigantow - w Hiszpanii Real, Barca, Sevilla, Valencia, a np w Polsce owymi `gigantami` sa Wisla, Legia, Lech.

Ja na wyjazdach staram sie troche inaczej motywowac zawodnikow, jesli gram klubem gdzie gracze nie radza sobie zbytnio z wielka presja to nei wywieram jej na nich, gram troche bardziej kontratakami, scout ustala mi jak gra przeciwnik (w raporcie przed meczem) wiec wiem jakie jest boisko - krotkie, waskie, dlugie etc.

powodzenia : )

Użytkownik uznał post za pomocny