Hmm. eXstaasy - mam wrażenie, że możesz mieć racje. Moi piłkarze pod koniec 1 części sezonu zaczęli łapać kontuzje, i teraz też często wypadają z gry na 7, 8 dni. Jest to o tyle dziwne, że nie zauważam problemu w ich "kondycji" - zawsze jest powyżej 95% gdy wystawiam ich na mecz. Zobaczymy. Dałem im tydzień odpoczynku od treningów, może to pomoże (za mną kolejny remis...)

Co do samopoczucia zawodników to wszystko jest OK, nikt się nie focha, może poza jednym obrońcą któremu już dałem szansę gry. Dziwne. Zobaczymy co z tym przemeczeniem.

W miarę możliwości, gdy grasz z dnem tabeli, daj odpocząć swoim filarom, wystawiając za nich utalentowanych juniorów. U mnie to zadziałało.

Jest tragedia. Myślałem że poskutkowało, ale dwukrotnie przegrałem 2-3 wygrywając 2-0 będe kombinował dalej, mam nadzieję że utrzymam 5. pozycję, bo do końca sezonu niewiele. Chociaż od 5 spotkań nie wygrałem.

Edit: O, wygrana 3-2 z bayernem. Może coś się ruszyło.

// Edytowano 1 raz, ostatni raz 07.05.2013 o godz. 23:02

wątpię.
3:2 z Bayernem, phi zrob w treningu meczowym ofensywne stale fragmenty gry, pokombinuj cos z ustawieniami, nadawaj pilkarzom ich naturalne role. Jesli jako lis pola karnego czuje sie lepiej(ma wiecej gwiazdek-przemawiąją za tym lepsze wartosci przy zaznaczonych atrybutach) to wystaw go jako lisek a nie na przyklad kompletny napastnik
Zmien osobiste treningi na srednie lub lekkie. Pomieszaj tym wszystkim, tam musi sie cos ciagle zmieniac bo inaczej byloby nudno.
tak juz poza tym 5 meczow pod rzad nie wygranych i jakas duza sensacja? myslalem ze chodzi o serie 9/10 przegranych spotkan

Użytkownik uznał post za pomocny

5 nie wygranych, ale w tym w ciagu 12 meczow wygrane tylko z 3

Szczerze Ci powiem, że ja niedawno też miałem takiego dołka. Jagą w poprzednim sezonie. Powinno przejść automatycznie, ale to długo potrwa.
Jak mówiłem, rób rotacje w składzie, zmień taktykę, i jak koledzy dodali daj nowe kontrakty, porozmawiaj z zawodnikami oraz obniż obciążenie na treningu.

PS. Zwycięstwo z Bayernem powinieneś wykorzystać jako impuls, do przełamania się...

Mam ten sam problem.

Tylko gram na innym poziomie. AFC Wimbledon. Sezon 12/13 zacząłem jako jeden ze słabszych zespołów. Na szczęście przed ligą udało mi się zakontraktować paru zawodników, którzy robili za gwiazdy npower2. To gracze ze stażem w niezłych ligach: Salmutter (ex-Sturm Graz), Snoyl (ex-Feyenoord, NAC Breda, RKC Waalwijk), Loran (NAC), Diarra (Freiburg, Luzern), Sarpong (Ajax, San Sebastian). Plus paru niezłych grajków z wypożyczeń.
W zasadzie w League2 biłem wszystkich z drobnymi wpadkami. Ok 13-14 kolejek do końca zaczął się dramat. Najpierw męczarnie i jakieś nędzne wygrane albo remisy, i coś wisiało w powietrzu. W ostatnich 10 meczach zdobyłem 2 (dwa) punkty! I to grałem m.in. z 4 najgorszymi zespołami w lidze.
Na szczęście zaliczka kilkunastu punktów wystarczyła. Awansowałem z zapasem bodaj 2 oczek. W sumie zbagatelizowałem sprawę. Przyjąłem, że zespół się rozprężył i tyle. Kombinowałem z taktykami, rotacją, innym treningiem, nawet jakiś opeer zespołu się zdarzył. Wszystko na nic.

Teraz mam sezon 13/14. Tym razem spektakularnych wzmocnień nie było. Startowałem z pozycji jednej z 6-8 najsłabszych ekip w lidze. Mimo to udało się po parunastu kolejkach wejść na szczyt. Kolejne kilkanaście kolejek tasowała się czołówka, w tym mój zespół. Po 30 rundach byłem pierwszy, ale nad 9 miejscem raptem 8 punktów. Ciasno jak diabli.
No i mam powtórkę z rozrywki. Tylko że nie może być mowy o rozprężeniu. Na przestrzeni 5 kolejek 3 porażki ze strefą spadkową. I to takie po 0:3! Moja ekipa nie istnieje na boisku. Mocne załogi po prostu mnie rozbijają - robią po kilkanaście kluczowych akcji i strzelają z tego parę goli. Cieniasy natomiast robią 2-3 akcje, ale ze 100% skuteczności. Na ogół jadą mnie z kontry. Spadłem z podium. Jeszcze kilka takich występów i wylecę poza barażową. Żeby było "zabawniej" moi gracze dostają niezłe noty jak na taką żenadę (6,5-7,0)!!

Niby to nic dziwnego grając w sumie słabą ekipą, ale mam w pamięci poprzedni sezon i poczucie dejavu.

Podobnie jak u kolegi: morale ok, kondycja ok, noty ok... tylko wyników nie ma.

Kompletnie nie mam pomysłu jak przełamać impas.

Poczytajcie sobie o jadedness na zagranicznych forach. Ważna sprawa, która może być jedną z przyczyn.

[quote="Bolson"]Poczytajcie sobie o jadedness na zagranicznych forach. Ważna sprawa, która może być jedną z przyczyn.[/quote]

Moja żelazna 11 ma takie poziomy: 4-3-2-1
-128
43, 148, 67, 4
84, 36, 141
33, 183
136

Rzeczywiście słabo to wygląda. Niestety zmiennicy to "zupełnie inny poziom" umiejętności. Dlatego nawet jak rotuję, to mam niby więcej zaangażowania, ale mniej umiejętności.

20 lat grania w CM/FM i ciągle człowiek się uczy

Z drugiej strony inne zespoły mają jak widzę podobną strukturę jdns. I tak nie wtapiają.