sparingi z mocnymi rywalami, szukanie klubu patronanckiego, teoretycznie tez sprzedaz zawodnikow, ale skoro piszesz, ze to nie pomoze to odpada. no i najbardziej oczywiste- wygrywaj mcze, wiecej ludzi bedzie przychodzic na stadion

Pensje, pensje, pensje obniż pensje. Popatrz kto najlepiej zarabia, i dużo zarabiających a średnio grających po prostu wystaw na listę transferową. Dziury łataj młodzikami/ wzmocnieniami z WT, które zarabiają malutko.

[quote="zolahc"]sparingi z mocnymi rywalami, szukanie klubu patronanckiego, teoretycznie tez sprzedaz zawodnikow, ale skoro piszesz, ze to nie pomoze to odpada. no i najbardziej oczywiste- wygrywaj mcze, wiecej ludzi bedzie przychodzic na stadion [/quote]
Mam organizować sparingi których nie wygram, ani na nich nie zarobię?
Klubem patronackim jest właśnie Ruch Chorzów (płacił najwięcej)
A z meczami wiadomo, czasem się wygrywa, czasem nie, ale uważam, że sezon poszedł mi całkiem nieźle (środek tabeli, 2 runda Pucharu Polski) i średnia frekwencja wzrosła o cały 1%. Nie oczekuję cudów typu cały stadion zapełniony, ale zanim doczekam się nawet tysiąca kibiców to klub będzie już leżał i błagał o dobicie.
[quote="lancos3-11"]Pensje, pensje, pensje obniż pensje. Popatrz kto najlepiej zarabia, i dużo zarabiających a średnio grających po prostu wystaw na listę transferową. Dziury łataj młodzikami/ wzmocnieniami z WT, które zarabiają malutko.[/quote]
Jak już pisałem, gdyby wszyscy grali charytatywnie to wyszedłbym na zero. Płacę zawodnikom ~95 tysięcy na miesiąc i tyle wynosi moja przeciętna strata. Najważniejsi zawodnicy zarabiają 9 tysięcy na miesiąc, ale jestem zadowolony z ich gry, są podporą klubu. Reszta zarabia tak średnio 3-6 tysięcy co jest w sumie standardem dla zawodników z jakimiś gwiazdkami. Na juniorach ciężko się oprzeć bo infrastruktura jest zbyt mizerna by wychowywać ogarniętych piłkarzy na masową skalę. Szlifowanie diamencików chętnych do gry za tysiaka odpada z podobnego powodu. Co do wolnego transferu, nie ma zbyt wielu bezrobotnych których chciałbym zatrudnić, a oni by chcieli być zatrudnieni przeze mnie. Dlatego też pensja często schodzi na drugi plan.

// Edytowano 2 razy, ostatni raz 22.09.2013 o godz. 19:53

a kto mowil o sparingach, na ktorych nie zarobisz? probuj z jak najsilniejszym rywalem zorganizowac, a na pewno wpadnie niezla sumka. a ze przegrasz, coz... czasem sie wygrywa, czasem nie.

Żeby zarobić na sparingach z mocnymi rywalami to musi być jak największy stadion i przyjść komplet widzów.

wiadomo, ze slabszym zespolem nie zarobisz tyle co mocniejszym. chodzi o proporcjonalnosc, moze byc tak ze 50k zarobione przez maly klub moze byc tak naprawde lepszym zarobkiem niz 500k w przypadku duzego klubu

Przykładowa Legia:
Zarząd szacuje, że klub zarobi około 35 tysięcy złotych.
Zespół przeciwny otrzyma 26 tysięcy złotych za udział w tym sparingu.

To nie zarobek, a wegetacja między okienkami.

zawsze cos, chciales porad to pare napisalem, kombinuj troche jak zarobic, lepiej dzialac troche niz wogole. jak ci to nie wystarcza to wlacz edytor i po problemie, proste

Oczywiście jestem ci wdzięczny za chęć pomocy, ale to nie rozwiązuje mojego problemu. Staram się organizować sparingi gdy tylko mam taką możliwość bo zawsze lepiej dostać kilka tysięcy niż nic, ale sam musisz przyznać, że taka kwota jest po prostu zbyt mała by zespół wypracował w ten sposób jakikolwiek zysk.

A edytor to zwykłe oszustwo...