Cześć, mam poważny problem z finansami i nie mam pojęcia co zrobić by to naprawić.
Prowadzę drużynę z II ligi zachodniej, zupełny przeciętniak. Po zakończeniu pierwszego sezonu przyszedł mi raport, że drużyna straciła 750 tysięcy złotych. Prognoza na ten sezon to strata miliona. Inaczej pisząc, gdyby wszyscy pracowali za darmo to wyszedłbym na zero. Co mam zrobić by nie tylko się odkuć, ale i zarabiać bo nie mam żadnego pomysłu. Sytuacja w skrócie:
W sezonie średnio 600 kibiców na stadionie, po przerwie zimowej miałem ~650.
Umowa z Ruchem Chorzów na coroczne 112 tysięcy.
Nie przekraczam budżetu płac.
Nie spłacam żadnych pożyczek.
Nie kupiłem właściwie żadnego zawodnika, wszystkich ściągam z wolnego transferu.
Infrastruktura szału nie robi.
Sprzedaż najważniejszych grajków i tak nie załata dziury, a reszta ma najwyżej wartość symboliczną.
Maksymalna stawka jaką otrzymuję za mecz na wyjeździe to 14 tysięcy, ogranicza to straty, ale zysku nie ma żadnego.
Mecz u siebie ze Śląskiem to 35 tysięcy z biletów, ale 24 tysiące dla nich.
Szybki awans do wyższej ligi raczej mało prawdopodobny, zwłaszcza z dziurą w budżecie...
Co robić bo pomysłu nie mam już żadnego.
Prowadzę drużynę z II ligi zachodniej, zupełny przeciętniak. Po zakończeniu pierwszego sezonu przyszedł mi raport, że drużyna straciła 750 tysięcy złotych. Prognoza na ten sezon to strata miliona. Inaczej pisząc, gdyby wszyscy pracowali za darmo to wyszedłbym na zero. Co mam zrobić by nie tylko się odkuć, ale i zarabiać bo nie mam żadnego pomysłu. Sytuacja w skrócie:
W sezonie średnio 600 kibiców na stadionie, po przerwie zimowej miałem ~650.
Umowa z Ruchem Chorzów na coroczne 112 tysięcy.
Nie przekraczam budżetu płac.
Nie spłacam żadnych pożyczek.
Nie kupiłem właściwie żadnego zawodnika, wszystkich ściągam z wolnego transferu.
Infrastruktura szału nie robi.
Sprzedaż najważniejszych grajków i tak nie załata dziury, a reszta ma najwyżej wartość symboliczną.
Maksymalna stawka jaką otrzymuję za mecz na wyjeździe to 14 tysięcy, ogranicza to straty, ale zysku nie ma żadnego.
Mecz u siebie ze Śląskiem to 35 tysięcy z biletów, ale 24 tysiące dla nich.
Szybki awans do wyższej ligi raczej mało prawdopodobny, zwłaszcza z dziurą w budżecie...
Co robić bo pomysłu nie mam już żadnego.
Najnowsze posty