Gram sobie pierwszy sezon jagiellonia i normalnie przeżyłem szok...
Sprowadziłem sobie Miteva i Ambi'ego taktyka jest ok bo towarzyskie bez morali wygrywałem po 5:0.
Aż tu nagle jak przyszedł czas na sezon ligowy to grałem już 12 spotkań i żadnego nie wygrałem żadnego nie przegrałem - 12 remisów.
A najgorsze jest to że często wygrywałem 3:1 , 4:0 i około 80 minuty zawsze , ZAWSZE zaczynała sie furia przeciwników. I tak np. z Koroną Kielce wygrywałem 2:0 i w 87 minucie i w 89 minucie padły dwie bramki dla niej (przestawiłem sie na defensywe). Ze Śląskiem wygrywałem 4:0 i w furie wpadł Tomek Kosztowniak - strzelił 3 bramki w 79 , 88 i 89 minucie i w 90 minucie był karny.
I tak co mecz zaczynała sie furia conajmiej od 70 minuty.
Czy to wogóle możliwe czy może jakiś błąd?
Czy komuś sie tak przytrafiło ?
Plz odpiszcie.
(p.s. Jestem po najnowszym update)
Sprowadziłem sobie Miteva i Ambi'ego taktyka jest ok bo towarzyskie bez morali wygrywałem po 5:0.
Aż tu nagle jak przyszedł czas na sezon ligowy to grałem już 12 spotkań i żadnego nie wygrałem żadnego nie przegrałem - 12 remisów.
A najgorsze jest to że często wygrywałem 3:1 , 4:0 i około 80 minuty zawsze , ZAWSZE zaczynała sie furia przeciwników. I tak np. z Koroną Kielce wygrywałem 2:0 i w 87 minucie i w 89 minucie padły dwie bramki dla niej (przestawiłem sie na defensywe). Ze Śląskiem wygrywałem 4:0 i w furie wpadł Tomek Kosztowniak - strzelił 3 bramki w 79 , 88 i 89 minucie i w 90 minucie był karny.
I tak co mecz zaczynała sie furia conajmiej od 70 minuty.
Czy to wogóle możliwe czy może jakiś błąd?
Czy komuś sie tak przytrafiło ?
Plz odpiszcie.
(p.s. Jestem po najnowszym update)
Najnowsze posty