Oczywiście komputer będzie ignorował ich cenę, gdyż obowiązuje w grze Prawo Bosmana (na 6 mies, przed zakończeniem kontraktu gracz może znaleźć nowego pracodawcę, bez wypłacania jakiegokolwiek odszkodowania byłemu klubowi). Żeby sprzedać ich za jakąś kasę musiałbyś z nimi podpisać nowy kontrakt.

Użytkownik uznał post za pomocny

Spróbuj podpisać z nimi nowy kontrakt gdyż już nic innego nie zrobisz.Jeśli jest zainteresowanie tymi zawodnikami to lada moment będziesz miał zasyp ofert kontraktowych.Dlatego o takich rzeczach trzeba myśleć nieco wcześniej.

Użytkownik uznał post za pomocny

Czasem opcja "proponuj klubom" pomaga, ale musisz ustalić naprawdę symboliczną kwotę (nawet 20% obecnej wartości piłkarza). Fakt faktem komputer najczęściej jednak proponuje kontrakt piłkarzowi na prawie bosmana i nie dostaje za niego ani złotówki.

Użytkownik uznał post za pomocny

Przedłuż kontrakty i wtedy proponuj klubom. Inaczej wydaje mi się, że nie dostaniesz ani grosza

no to doszedłem do wniosku ze nie dostane za niech ani grosza poniewaz zaden z nich nie chce przedłuzyc kontraktu. A jednego (Janukiewicza)juz zasypali ok 20 ofertami ale na początku odrzucił wszytskie i powiedział ze zostaje u mnie w Śląsku, ale po jakichs 3 dniach Wisła znowu złozyła oferte (inne kluby zrezygnowały z niego) i pryjął ich oferte

Dlatego musisz na przyszłość pamiętać aby zawczasu (rok przed zakończeniem kontraktu) podpisać z zawodnikami nowy kontrakt.

Z drugiej strony rowniez Ty mozesz komus sprzatnac jakiegos ciekawego gracza

@Pawisco

Komputer nie popełnia takich błędów, a jeśli popełnia to bardzo rzadko

A tak a propos przedłużania kontraktów, głupawo jest zrobione to, że reputacja klubu (to chyba ona decyduje, czy zawodnik chce z nami podpisać kontrakt, czy uważa, że jesteśmy za słabi?) rośnie skokowo, a nie na bieżąco w stosunku do osiągnięć. Miałem taką sytuację, że mój kluczowy napastnik za nic nie chciał przedłużyć ze mną kontraktu, interesowało się nim pół Europy, bałem się, że odejdzie. W lidze miałem dużą przewagę i tylko teoretyczną szansę na nie zdobycie mistrzostwa. Zawodnik odrzucił mój kontrakt, ale tydzień (i dwa mecze) później, kiedy mistrzostwo stało się faktem, zgodził się u mnie grać przez trzy kolejne lata, nawet nie jako piłkarz kluczowy!
Tym razem miałem szczęście, ale wcześniej kilku moich kluczowych zawodników mi wyciągnięto z klubu za darmo. Ech...